Jak minął dzień 11

03 lipca 2021 18:50 / 5 osobom podoba się ten post
Babcia po kolacji, jeździ w wózku i sama ze sobą rozmawia. Kolację zjadła, ale nie gonię jej jeszcze spać, bo poźno pauzę mieliśmy. Fusspflegerin dziś w południe była, syn zapomniał kasę przygotować, ale dzwonił do niej. I zapłaci jej w sierpniu. Poźniej miał przyjechać do nas na chwilę, ale z kolei auto mu siadło... A wieczorem do pracy. Taksówka podjechać musi i płacze, że jest "toja". Dobrze, że jeszcze chleb mamy. Tak więc ogólnie spokój. Problem z fryzjerem w dalszym ciągu... Babcia dalej ma dłuuuugie włosy, wszędzie ich pełno, bo wypadają. Ale ogólnie sobota, ta ostatnia tutaj, za mną. Mecz oglądam, sercem z  Czechami jestem, no ale przegrywają. Druga połowa przed nami. Jak mawiał K. Górski... piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Wszystko więc jeszcze możliwe. 
04 lipca 2021 21:03 / 4 osobom podoba się ten post
Dzisiaj chyba lewą nogą wstałam. O mało pdp nie pogryzłam musiałam się hamować a to nie wpływa dobrze na rozum  Może sama siebie pogryzę  to mi przejdzie. To chyba zmęczenie. Jeszcze 2 tygodnie i będę w domciu a jutro będzie lepiej. 
 
O  !! 
04 lipca 2021 21:09 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Babcia po kolacji, jeździ w wózku i sama ze sobą rozmawia. Kolację zjadła, ale nie gonię jej jeszcze spać, bo poźno pauzę mieliśmy. Fusspflegerin dziś w południe była, syn zapomniał kasę przygotować, ale dzwonił do niej. I zapłaci jej w sierpniu. Poźniej miał przyjechać do nas na chwilę, ale z kolei auto mu siadło... A wieczorem do pracy. Taksówka podjechać musi i płacze, że jest "toja". Dobrze, że jeszcze chleb mamy. Tak więc ogólnie spokój. Problem z fryzjerem w dalszym ciągu... Babcia dalej ma dłuuuugie włosy, wszędzie ich pełno, bo wypadają. Ale ogólnie sobota, ta ostatnia tutaj, za mną. Mecz oglądam, sercem z  Czechami jestem, no ale przegrywają. Druga połowa przed nami. Jak mawiał K. Górski... piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Wszystko więc jeszcze możliwe. :radosc1:

Order Ci się należy za te 2 miesiące na tym zleceniu .Serdecznie współczuje zmiennikowi .Mam nadzieję ,że zrobi w tył zwrot i tyle go będą widzieli .
04 lipca 2021 21:17 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Dzisiaj chyba lewą nogą wstałam. O mało pdp nie pogryzłam :lol2: musiałam się hamować a to nie wpływa dobrze na rozum :lol3: Może sama siebie pogryzę :eureka: to mi przejdzie. To chyba zmęczenie. Jeszcze 2 tygodnie i będę w domciu a jutro będzie lepiej. 
 
O  !! 

To trzeba było ugryźć :) O, albo jeszcze podrapać , albo kopnąć. A najlepiej syskie csy na raz 
Na poważnie, to zmęczenie-ostatnio miałas tam całą listę przebojów i to mało wyrafinowanych.
04 lipca 2021 21:52 / 1 osobie podoba się ten post
Kika67

Order Ci się należy za te 2 miesiące na tym zleceniu .Serdecznie współczuje zmiennikowi .Mam nadzieję ,że zrobi w tył zwrot i tyle go będą widzieli .

Gdyby nie "zaklepane" plany urlopowe, zjechałbym wcześniej,. Ale z kolei nie mógłbym sobie pozwolić na dwa miesiące siedzenia w domu. A tak to wszystko gra. Jadę na miesiąc urlopu. A później gdzieś indziej. Dziś spokojnie było...Jutro ostatnia dłuższa pauza, jeszcze jakieś sklepy obejrzeć i to wszystko. Szkoda mi pdp, wiem, że to choroba. Zażartowałem z Pflegedienstami, czy pracowaliby tak po 18 godzin dziennie w moim przypadku... Odpowiedzi chyba nie muszę przedstawiać  Aha, a na jakiś geszenk od syna nie liczę za "wyjątkowe" zlecenie.
04 lipca 2021 22:20 / 2 osobom podoba się ten post
Podczas gdy mój podopieczny czuje się czasem gorzej, też łatwo nie jest, ale mam płatne za nadgodziny, jeśli takie wystąpią-np. z powodu jego złego samopoczucia rezygnuję z przerwy. Jednak to nie zdarza się często. Teraz to mam atrakcję w postaci ganiających się i miauczących kotów po osiedlu. Sytuacja jest dość komiczna, bo w akcjach uczestniczy kotka sąsiadów i kilku adoratorów. Po takiej gorącej nocy często kotkę trzeba ściągać z drzewa,  czego ona sama nie chce . Sąsiedzi o ile siedzi dośc nisko to trzęsą galęzią i ona zalicza upadek na glebę. Niegroźny, ale chyba przeżywa moment oświecenia i swoisty Katharsis, bo przez kilka dni jest spokój. Następnie zaczyna się od nowa ten sam taniec. Kotka jest w dość zaawansowanym wieku, to moze zapomina , albo co  Własnie przed chwilą zaczęły się wydzierać  , normalnym ludziom spać nie dadzą . Hospody pomyłuj .
04 lipca 2021 23:10 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Podczas gdy mój podopieczny czuje się czasem gorzej, też łatwo nie jest, ale mam płatne za nadgodziny, jeśli takie wystąpią-np. z powodu jego złego samopoczucia rezygnuję z przerwy. Jednak to nie zdarza się często. Teraz to mam atrakcję w postaci ganiających się i miauczących kotów po osiedlu. Sytuacja jest dość komiczna, bo w akcjach uczestniczy kotka sąsiadów i kilku adoratorów. Po takiej gorącej nocy często kotkę trzeba ściągać z drzewa,  czego ona sama nie chce . Sąsiedzi o ile siedzi dośc nisko to trzęsą galęzią i ona zalicza upadek na glebę. Niegroźny, ale chyba przeżywa moment oświecenia i swoisty Katharsis, bo przez kilka dni jest spokój. Następnie zaczyna się od nowa ten sam taniec. Kotka jest w dość zaawansowanym wieku, to moze zapomina , albo co :-) Własnie przed chwilą zaczęły się wydzierać  , normalnym ludziom spać nie dadzą . Hospody pomyłuj .

Haha to oni nie kastrują kotów, że takie radkowanie odchodzi? 
05 lipca 2021 07:59 / 2 osobom podoba się ten post
mariakoc

Haha to oni nie kastrują kotów, że takie radkowanie odchodzi? :-)

Kastrują, ale łazi po miejscowości kilka dzikusów- zawsze. Gmina się tym w koncu zajmuje, ale to trwa. Kotka bengalska. Te koty są z deka nadpobudliwe i głośne oraz często wymykają się włascicielom spod kontroli. Może to nie do końca było randkowanie, ale pobili się na dzielni po zakrapianej imprezie 
05 lipca 2021 14:46 / 3 osobom podoba się ten post
Chciałam wkleić filmik ale to mnie przerasta 
05 lipca 2021 19:51 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Chciałam wkleić filmik ale to mnie przerasta :lol3:

Sama czynność wstawienia filmiku, czy treść ? 
05 lipca 2021 20:35 / 5 osobom podoba się ten post
Ostatnia kawa w mieście wypita, rower ostatnią przejażdżkę zrobił ze mną.
Powiedzcie, czy nie wypasiony ten rower...

 

 
Sąsiadce oddałem już, bo tak się umówiliśmy. Nie było zamknięcia, więc kiedyś kupiłem za 12, a ta mi daje 20 i mówi ... dziekuję, ha ha. 
Babcia śpi, syn godzinkę był z zakupami i ok. Jutro przyjdzie lekarka,, a w środę żadnych terminów, więc generalnie uprzątnę mieszkanko. Chociaż  i tak na bieżąco o nie dbam. 
Spokojny dzień za mną
 
05 lipca 2021 22:07 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Ostatnia kawa w mieście wypita, rower ostatnią przejażdżkę zrobił ze mną.
Powiedzcie, czy nie wypasiony ten rower...

 
:smiech3:
 
Sąsiadce oddałem już, bo tak się umówiliśmy. Nie było zamknięcia, więc kiedyś kupiłem za 12, a ta mi daje 20 i mówi ... dziekuję, ha ha. 
Babcia śpi, syn godzinkę był z zakupami i ok. Jutro przyjdzie lekarka,, a w środę żadnych terminów, więc generalnie uprzątnę mieszkanko. Chociaż  i tak na bieżąco o nie dbam. 
Spokojny dzień za mną:-)
 

Niedawno gdzies widziałam podobny, ale męski, tylko miał kółka boczne  Chyba tate uznał, że jednak później odkręci 
A jak twoja sąsiadka taka równa babka, to może jej sprzedam nogi od konia.Na biegunach. Niedrogo , po regeneracji, podkowy aluminiowe. Okazja 
06 lipca 2021 19:02 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień spokojny, pochmurny, ale ciepły.
Czekaliśmy na lekarkę, tej jednak nie było. Jakiś bałagan organizacyjny tu jest. Babcia drugą dawkę miała otrzymać, jakieś papiery z kliniki miała obejrzeć itd, jak to Hausarzt. Ech....
Sasiadka pół arbuza przyniosła, chociaż mamy duży w lodówce... Mniam 
 
 
06 lipca 2021 20:13 / 4 osobom podoba się ten post
Byłam dzisiaj w kościele 
Nie zamknęli mnie 
Podobno porządnych ludzi nie zamykają 
Byłam jeszcze na spacerze  
Pdp już śpi więc dzieñ można uznać za minięty 
 
07 lipca 2021 16:29 / 2 osobom podoba się ten post
Luke, to ten sławny dworzec kolejowy. Dzisiaj się nie zgubiłam, a nawet zaliczyłam dłuższą trasę.