Karta EKUZ i druk A1 dla opiekunki

27 czerwca 2014 17:25 / 2 osobom podoba się ten post
anmar

Ja z innej beczki. Jak to właściwie jest z urlopem wypoczynkowym przy pracy na umowę- zlecenie?

Możesz wziac urlop wypoczynkowy na umowie zlecieniu ale wyłącznie bezpłatny.
27 czerwca 2014 17:40
ivanilia40

Możesz wziac urlop wypoczynkowy na umowie zlecieniu ale wyłącznie bezpłatny.

W poprzedniej firmie mi powiedziały w kadrach, że nie ma takiego czegoś, a na koniec mnie zje....li że nie raczyłam ich poinformować, że wyjechałam z inną firmą, gdzie oczywiście zaraz po podpisaniu nowej umowy zadzwoniłam i informacje przekazałam..
27 czerwca 2014 17:41
A tak w ogóle to ile się czeka na tą kartę?
27 czerwca 2014 17:44 / 3 osobom podoba się ten post
nianta

A tak w ogóle to ile się czeka na tą kartę?

Najczęściej to się wogóle jej nie doczekasz:))
27 czerwca 2014 17:47 / 1 osobie podoba się ten post
nianta

A tak w ogóle to ile się czeka na tą kartę?

Do 6 tygodni niestety
27 czerwca 2014 18:06 / 1 osobie podoba się ten post
nianta

Przy umowie zlecenia, nie ma takiego czegoś jak urlop wypoczynkowy...niestety.

Co w naszej pracy jest zarąbiście ważne, biorąc pod uwagę, że niektórzy siedzą w domu i po dwa miesiące.
27 czerwca 2014 20:50
opiekunkaa

Najczęściej to się wogóle jej nie doczekasz:))

No w Aterimie się nie doczekałam, a tutaj, dzioucha przede mną podobnl dostała tydzień przed wyjazdem... Myslałam, że jest jakiś czas oczekiwania, ale okreeślony:p
30 czerwca 2014 16:07
efka66

Dziś po raz pierwszy skorzystałam ze swojej karty Ekuz. Z początku pani była zdziwiona, że nie mam nic więcej, ale dostała jeszcze mój dowód, poszukała w komputerze, potem podpisałam oświadczenie, które było w kilku językach m.in. w polskim, do kiedy mam zamiar przebywać w Niemczech i że nie przyjechałam tutaj z zamiarem leczenia. Potem raz dwa lekarz zrobił mi drobny zabieg, założył opatrunek,nawet lekarstwa przeciwzapalne i przeciwbólowe mi dał, żebym kupować nie musiała i tyle, nie takie to straszne:)

a płaciłaś za tą usługę medyczną?
pytam, bo złapałam kleszcza, sama boję się wyciągnąć i rodzinka niemiecka także stwierdziła, że muszę do lekarza.
kasę i tak wezmę, bo wolę być przygotowana na taką okoliczniość.
30 czerwca 2014 16:18
Magdzia

a płaciłaś za tą usługę medyczną?
pytam, bo złapałam kleszcza, sama boję się wyciągnąć i rodzinka niemiecka także stwierdziła, że muszę do lekarza.
kasę i tak wezmę, bo wolę być przygotowana na taką okoliczniość.

Nic kompletnie nie płaciłam, normalnie jak w Polsce w ośrodku zdrowia, idź lepiej z tym kleszczem do lekarza.
30 czerwca 2014 21:40
efka66

Nic kompletnie nie płaciłam, normalnie jak w Polsce w ośrodku zdrowia, idź lepiej z tym kleszczem do lekarza.

No byłam, kleszcza się pozbyłam :)
Narazie nic nie zapłaciłam, ale z tego co zrozumiałam, to rachunek wystawiony na mnie wyślą (pod koniec sierpnia !) na adres rodziny niemieckiej,
odbiorę sobie i muszę go opłacić na wskazane konto bankowe, a potem z tym rachunkiem i potwierdzeniem przelewu muszę zgłosić się do NFZ
o zwrot kosztów.
Wszędzie biurokracja. Łatwiej by było jakbym od razu mogła zapłacić, a po zjeździe do domu iść do NFZ :(
30 czerwca 2014 21:55 / 2 osobom podoba się ten post
Magdzia

No byłam, kleszcza się pozbyłam :)
Narazie nic nie zapłaciłam, ale z tego co zrozumiałam, to rachunek wystawiony na mnie wyślą (pod koniec sierpnia !) na adres rodziny niemieckiej,
odbiorę sobie i muszę go opłacić na wskazane konto bankowe, a potem z tym rachunkiem i potwierdzeniem przelewu muszę zgłosić się do NFZ
o zwrot kosztów.
Wszędzie biurokracja. Łatwiej by było jakbym od razu mogła zapłacić, a po zjeździe do domu iść do NFZ :(

Ja po wysłaniu rachunku do NFZ czekałam miesiąc na zwrot pieniędzy,
a z zapłaconego rachunku 45 E zwrócili mi 20 E.
wZałączonym piśmie napisali mi, że wszelkie reklamacje mogę składać ale nie w NFZ,a w Niemieckiej kasie chorych.
Dałam sobie spokój nie będę się szarpać o 25 Euro,ale więcej nie pójde do lekarza w Niemczech.
Mam 2 godz jazdy do Polski więc w razie co ,wolę wsiąść w samochód i pojechać do najbliższego lekarza.
30 czerwca 2014 22:24
Magdzia

a płaciłaś za tą usługę medyczną?
pytam, bo złapałam kleszcza, sama boję się wyciągnąć i rodzinka niemiecka także stwierdziła, że muszę do lekarza.
kasę i tak wezmę, bo wolę być przygotowana na taką okoliczniość.

ja krzystalam z wizyty u stomatologa,zdjecie ,wyrywanie,majac ubezbieczenie plus prywatne ,153euro i tak musialam zaplacic,koszty odzyskalam,ale po czasie
30 czerwca 2014 22:31 / 1 osobie podoba się ten post
Moja firma jakoś mi takiej karty nie wręczyła,a była potrzebna..........eh rodzina wzięła rachuneczek i powiedzieli ,że to załatwią między agencjami......i tak wylądowałam w PL prywatnie u lekarza,bo tutaj też nie mam czym się "wykazać" w rejestracji............paranoja!!!!!
01 lipca 2014 00:36
Eh... To ja raz zasłabłam, i się obaliłam, ciśnienie 160/106 -gdzie ja honorowy dawca krwi normalnie ciśnienie jak u niemiwlaka, chcieli dzwonić po karetkę, ale tak myślałam że to pewnie temperatury/hello! 42 stopnie w cieniu/ ale łeb mi chciała rozwalić, i skończyło się na tym, ja powiedziałam, że nie mam jeszcze kart EKUZ , a pieniędzy też nie mam, a że w rodzinie mają opiekunów medycznych, to apteczki zapełnione, dzięki Bogu, bo niewyobrażam sobie płacić za karetkę i udzielenie pomocy doraźnej. Dali mi coś na obniżenie ciśnienia, a po pół godziny zaczęło mi przechodzić, więc pomysł karetki się oddalał, cierpliwie czekali aż całkiem się ustabilizuję :)
01 lipca 2014 00:39 / 2 osobom podoba się ten post
Magdzia

No byłam, kleszcza się pozbyłam :)
Narazie nic nie zapłaciłam, ale z tego co zrozumiałam, to rachunek wystawiony na mnie wyślą (pod koniec sierpnia !) na adres rodziny niemieckiej,
odbiorę sobie i muszę go opłacić na wskazane konto bankowe, a potem z tym rachunkiem i potwierdzeniem przelewu muszę zgłosić się do NFZ
o zwrot kosztów.
Wszędzie biurokracja. Łatwiej by było jakbym od razu mogła zapłacić, a po zjeździe do domu iść do NFZ :(

Madziu - dobrze, ze szybko zareagowałaś z kleszczem, to potrafi być groźne.
 
Ale dlaczego mają wysłać rachunek na adres rodziny niemieckiej? MIałaś przy sobie kartę EKUZ?  pokazałaś ją jako ubezpieczenie? ....spisali/skopiowali?
Rachunek powinna dostać niemiecka kasa chorych (np. AOK) i rozliczyć się z polskim NFZ.
 
Dziewczyny, nie wiem jak wy to robicie że musicie płacić za pomoc medyczną przy EKUZ !!!
Owszem, są nieraz drobne dopłaty typu 10e za 1szą wizytę lekarską w kwartale (to już chyba zlikwidowano), czy 5-10e za receptę, czy w końcu 10e/dzień pobytu z w szpitalu (tzw. holetowe), ale bez kosztów leczenia! (a te potrafią być ogromne).
 
Nie ma lepszego ubezpieczenia w Unii Europejskiej niż karta EKUZ. Obejmuje wszelką potrzebną pomoc lekarską do końca pobytu (bez konieczności wcześniejszego powrotu do kraju), obojętnie czy wypadek, czy zachorowanie, czy choroba przewlekła, czy konieczny zabieg.
Nie obejmuje specjalistycznego transportu sanitarnego do PL, ani transportu zwłok - dlatego NFZ nieraz poleca się "doubezpieczyć" na tą okoliczność, albo na te drobne dopłaty typu 5-10e.
 
Ja już z karty EKUZ korzystałam wielokrotnie - NIGDY za nic nie płaciłam. Raz nawet lekarz był wzywany do domu (epidemia grypy żoładkowej) -spojrzał na kartę i wypisał mi rachunek na 10e (bo pierwsza porada lekarska w tym kwartale....teraz już tego nie ma), za receptę w aptece policzono mi 5e. Nawet nie wypełniałam żadnych druków, zrobił tylko foto karty EKUZ bo nie miałam przy sobie kopii. 
Byłam również w szpitalu, przeszłam operację a przedtem wożenie karetką do specjalistycznej kliniki na diagnozę - nie zapłaciłam nic za leczenie (i karetkę) - dostałam jedynie rachunek na 10e/dobę pobytu, główny rachunek poszedł do NFZ!
 
Pisałam niedawno, co powiedział lekarz w szpitalu jak koleżanka obok złamała rękę  na rowerze (b.skomplikowane złamanie + 2 operacje). To drugie (prywatne) ubezpieczenie go nie interesowało ...jedynie EKUZ (!). 
 
Dlatego nie wiem, jak to robicie .....albo idziecie do lekarza nie mającego umowy z ustawowową/publiczną niemiecką kasą chorych (typu AOK - a tych jest najwięcej), albo nie pokazujecie dokumentu EKUZ (wszyscy lekarze je znają, bo jest to dokument unijny a nie polski ...tak samo dotyczy hiszpanów, brytyjczyków, holendrów, włochów....), albo ciągle trafiacie na jakąś niedokształconą sekretarkę lekarską  - to ją trzeba douczyć, niech luknie w internet jak któraś napisała. 
....albo ktoś specjalnie sieje dezinformację, tak jak robią to niektóre firmy nieuprawnione do uzyskania A1 i EKUZ :)
 
Jeszcze raz: z kartą EKUZ idzie się jak do przychodni w Polsce - jak przekonała się effka66. Mamy tu te same prawa co Niemcy ubezpieczeni w AOK!
 
"Pracownik wysłany (delegowany): osoba zatrudniona w jednym z państw członkowskich UE/EFTA i tam objęta systemem ubezpieczenia zdrowotnego, która tymczasowo została wysłana do pracy, przez swojego pracodawcę, do innego państwa członkowskiego. Maksymalny okres oddelegowania wynosi 24 miesiące. Osobie takiej przysługuje przysługują świadczenia zdrowotne niezbędne z medycznego punktu widzenia podczas pobytu."
 
https://www.ekuz.nfz.gov.pl/praca/informacje-ogolne