Powitajki przy kawie 66

18 września 2021 20:00 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Damessa :aniolki:bardzo, bardzo mi smutno. Przyznaję szczerze, że z niepokojem klikałam w każdy Twój post i z ulgą oddychałam, że jeszcze nie.  
Wiedziałam, że w każdej chwili może to nastąpić. Twoja Pdp wypełniła już swoją misję na ziemskim padole, a Ty zostałaś wybrana żeby pomóc Jej przejść na drugą stronę. Lepszej opiekunki nie mogła sobie wymarzyć. Nie zaprzeczaj, nie staraj się być skromną. Nie pisałaś dużo, ale z każdego Twojego wpisu empatia, ciepło, miłość do drugiego człowieka, zwyczajnie kipiały. 
Trzymaj się Kochana. Tak jest lepiej dla wszystkich,co nie znaczy, że smutek jest mniejszy ?:aniolki:

Gusiu...nie zaprzeczę.  
18 września 2021 20:09 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Pamiętasz może dyskusję tu na forum o opiekowaniu się chorym paliatywnym? Jedna z użytkowniczek miała mnóstwo pytan, bo jej pdp umierał. Nie mogła tego udżwignąć, choć musiała. Chcę przez to powiedzieć, że nie każdy podoła takiemu zadaniu z wielu względów. Pewnie córka miała tego świadomość i szczerze uznała twoją empatię , starania i wysiłek. Bo to jest wysiłek. 

Tak, pamiętam....Czuję ulgę  ale i zadowolenie...Jeszcze  tak to wszystko się  zakończyło że  nie było mnie  w domu..ale 4 dzieci i jedna  synowa pożegnali ją , przy ulubionych utworach muzycznych..min.melodia  z filmu ,, Pożegnanie  z Afryką,,.
18 września 2021 20:13 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

:aniolki:
Moi dwaj podopieczni paliatywna na zawsze chyba pozostaną w mojej pamięci . Trudna droga którą przeszłaś z podopieczna , ale piękna i wzbogacająca ..

18 września 2021 20:48 / 3 osobom podoba się ten post
Damessa
18 września 2021 20:54 / 2 osobom podoba się ten post
Damessa

Gusiu...nie zaprzeczę. :aniolki: 

18 września 2021 21:15 / 4 osobom podoba się ten post
Damessa

Obudziłam się  ok.3 nad ranem...dziwnie wypoczętą I zadowolona..O 9 rano weszłam  do PDP..podałam  morfium../ na prośbę  lekarza/...ale już  wiedziałam że  za kilka  godzin  będzie  koniec...Przyjechał syn a ja wyszłam  na tramwaj  do Zurich..10.minut po moim wyjściu odeszła....Wróciłam  2 godz.wcześniej niż  zwykle...a  PDP nie ma....Ona chciała  odejść, często o tym rozmawiałyśmy.... :-(

Nie smuć się, dasz radę, drugą z rzędu podopieczną pożegnałaś 
18 września 2021 22:06 / 3 osobom podoba się ten post
Damessa

Obudziłam się  ok.3 nad ranem...dziwnie wypoczętą I zadowolona..O 9 rano weszłam  do PDP..podałam  morfium../ na prośbę  lekarza/...ale już  wiedziałam że  za kilka  godzin  będzie  koniec...Przyjechał syn a ja wyszłam  na tramwaj  do Zurich..10.minut po moim wyjściu odeszła....Wróciłam  2 godz.wcześniej niż  zwykle...a  PDP nie ma....Ona chciała  odejść, często o tym rozmawiałyśmy.... :-(

Trzymaj się kochana
18 września 2021 22:20 / 3 osobom podoba się ten post
Damessa

Tak, pamiętam....Czuję ulgę  ale i zadowolenie...Jeszcze  tak to wszystko się  zakończyło że  nie było mnie  w domu..ale 4 dzieci i jedna  synowa pożegnali ją , przy ulubionych utworach muzycznych..min.melodia  z filmu ,, Pożegnanie  z Afryką,,.

Własnie chodzi o zaakceptowanie nieuchronności śmierci , zapewnienie komfortu umierania dającego poczucie sensu i godności. Ty to swojej podopiecznej zapewniłaś. Pełna profeska, bo i personel medyczny śmierć pacjentów mocno przezywa .Zwłaszcza takich, których się dłuższy czas dogląda. Tylko własnie ze względu na pacjenta trzeba zachować taką postawę, jaką opisałam wyżej. Sama pamiętam jeszcze z pracy w szpitalu-jedna z umierających w średnim wieku odchodziła sama, bez rodziny . Dusza płakała, a trzeba było zachować spokój. Odeszła jak próbowałam jej podkłuc wenflon. Zasnęła. Przedtem pokiwała głową , że mnie rozpoznaje. Młody chłopak około 30-stki, wokół rozpaczająca rodzina. Pomijając mniej miłe widoki umierających ludzi. Agonia nie zawsze estetycznie wygląda. Jest to zawsze, nawet dla wyszkolonych osób trudne przezycie, bo towarzyszą temu silne emocje nad którymi trzeba panować. Dlatego szacun dla Ciebie , że podjęłas się takiego zadania .
18 września 2021 22:55 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Własnie chodzi o zaakceptowanie nieuchronności śmierci , zapewnienie komfortu umierania dającego poczucie sensu i godności. Ty to swojej podopiecznej zapewniłaś. Pełna profeska, bo i personel medyczny śmierć pacjentów mocno przezywa .Zwłaszcza takich, których się dłuższy czas dogląda. Tylko własnie ze względu na pacjenta trzeba zachować taką postawę, jaką opisałam wyżej. Sama pamiętam jeszcze z pracy w szpitalu-jedna z umierających w średnim wieku odchodziła sama, bez rodziny . Dusza płakała, a trzeba było zachować spokój. Odeszła jak próbowałam jej podkłuc wenflon. Zasnęła. Przedtem pokiwała głową , że mnie rozpoznaje. Młody chłopak około 30-stki, wokół rozpaczająca rodzina. Pomijając mniej miłe widoki umierających ludzi. Agonia nie zawsze estetycznie wygląda. Jest to zawsze, nawet dla wyszkolonych osób trudne przezycie, bo towarzyszą temu silne emocje nad którymi trzeba panować. Dlatego szacun dla Ciebie , że podjęłas się takiego zadania .

Długi cytat i krótka odpowiedź, chociaż historie odchodzenia bywają dłuższe. Tina, szacun ?
Dwa razy przyszło mi żegnać moje podopieczne. Zawsze było to trudne.  
19 września 2021 06:19 / 8 osobom podoba się ten post
Witam serdecznie.  Wszystkim życzę spokojnej, bezstresowej niedzieli  i pięknej, już jesiennej pogody, niestety. 
19 września 2021 07:04 / 4 osobom podoba się ten post
Damessa

Obudziłam się  ok.3 nad ranem...dziwnie wypoczętą I zadowolona..O 9 rano weszłam  do PDP..podałam  morfium../ na prośbę  lekarza/...ale już  wiedziałam że  za kilka  godzin  będzie  koniec...Przyjechał syn a ja wyszłam  na tramwaj  do Zurich..10.minut po moim wyjściu odeszła....Wróciłam  2 godz.wcześniej niż  zwykle...a  PDP nie ma....Ona chciała  odejść, często o tym rozmawiałyśmy.... :-(

Damessa-bardzo mi przykro.Nie będę więcej pisać,bo wszystko co ważne zostało napisane.
19 września 2021 07:07 / 4 osobom podoba się ten post
Wszystkim bezstresowej niedzieli.Zawsze to piszę,nie wiem dlaczego,ale niedziela to dla mnie najgorszy dzień na zleceniu.Niech szybko przeleci-oby do poniedziałku.
19 września 2021 07:12 / 6 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich za oknem szaro buro i ponuro aż nie chce się wstawać, ale może potem będzie lepiej,zobaczymy.Dla większości opiekunek niedziela jest najgorszym  dniem ale dlaczego  pogodnej i spokojnej niedzieli wszystkim życzę
19 września 2021 07:39 / 6 osobom podoba się ten post
Dzień dobry 
 

 
Życzę wszystkim miłego i spokojnego dnia 
19 września 2021 08:06 / 5 osobom podoba się ten post
Dzien dobry Słońca ciag dalszy .Wczoraj pdp.zapytała,czy możemy dzis pomknąć na mszę bo b.dawno nie była no to pojedziemy tym elektrycznym z wielkim skupieniem by przez nieuwagę gdzies w konfesjonale nie wyladować u księdza na kolanach , ten wózek bardzo czuły jest na dotyk ?A czy niedziele lubie ???Jak duza rodzina i w Bezuchy przyjeżdżają to nie bardzo. Lubią o różnych porach przybywać  i czasem zamieszanie robić swoją chwilowa nadgorliwością .Tu dziś tez wpadnie syn na ciasto bo łasuch straszny ,ale ten może być bo z tych normalnych jest i jajcarz nieziemski.Poza tym interes mam do niego rower mi się rozlatuje . Milego