Jak minął dzień 14

09 marca 2023 05:00 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Życzę Ci nagrody głownej czy innej solidnej wygranej, którą mają w puli :) 
 

09 marca 2023 15:31 / 6 osobom podoba się ten post
Dziadki chore, mnie też coś łapie. Psychicznie coraz ciężej za sprawą Ute... Ale może jakoś to będzie. 
09 marca 2023 15:46 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

Dziadki chore, mnie też coś łapie. Psychicznie coraz ciężej za sprawą Ute... Ale może jakoś to będzie. 

Już niedługo. Ja też czyje że wybuchne jak atom . Potrzebuje już resetu.  Trzy tygodnie jeszcze nie licząc tego . Może się to skróci ......coraz bardziej prawdopodobne.. 
09 marca 2023 15:57 / 4 osobom podoba się ten post
Luke

Dziadki chore, mnie też coś łapie. Psychicznie coraz ciężej za sprawą Ute... Ale może jakoś to będzie. 

09 marca 2023 15:58 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Już niedługo. Ja też czyje że wybuchne jak atom . Potrzebuje już resetu. :aniolki: Trzy tygodnie jeszcze nie licząc tego . Może się to skróci ......coraz bardziej prawdopodobne.. 

09 marca 2023 16:35 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

Dziadki chore, mnie też coś łapie. Psychicznie coraz ciężej za sprawą Ute... Ale może jakoś to będzie. 

Taka pora roku, że chorubsko na zawołanie .Ja profilaktycznie czapkę noszę. Pierwszy raz w życiu
 A Tu ugotuj sobie zupę i przejdzie . Jakąś ostrą .
09 marca 2023 16:37 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Już niedługo. Ja też czyje że wybuchne jak atom . Potrzebuje już resetu. :aniolki: Trzy tygodnie jeszcze nie licząc tego . Może się to skróci ......coraz bardziej prawdopodobne.. 

Nie wolno . Teraz najgorszy czas i wytrzymasz . Na pewno wytrzymasz 
09 marca 2023 18:11 / 7 osobom podoba się ten post
Moje drogie Forumki i Forumek . Dziękuję Wam wszystkim za dobre rady i słowa otuchy. W ciągu dnia jest dużo lepiej. Ale noc się zbliża i znów mam boja . Byłam u pani lekarki,tej samej co we wtorek. Powiedziała,ze mam być cierpliwa. Skierowałaby mnie do ortopedy,zadzwoniła i najbliższy termin 6kwietnia. To ja już w domku będę. Zastrzyków nie przepisała ani silniejszych tabsów p.bólowych. Skoro już trochę lepiej,to wg niej , nie ma takiej potrzeby. Jeśli dzisiejsza noc będzie tak ciężka jak ostatnie,dała mi telefon do ortopedy,do którego można się zgłosić w nagłych wypadkach. Próbowałam zaraz po powrocie do domu,ale nie mogłam się dodzwonić,ktoś odbierał,mówił że oddzwoni,oddzwaniał,a jak się zgłaszałam,to od razu się rozłączało.Jeśli dalej nie będę mogła zasnąć z bólu,to jutro rano po prostu tam pojadę,adres mi doktórka podała. Kupiłam tylko wit B komplex ,dziewczyny pisały żeby brać do oporu,a na ulotce napisane,że jedną tabletkę dziennie. No to więcej nie brałam.
 Muszę powiedzieć,że czuję się na Stelli bardzo zaopiekowana. Dzisiaj była u Pedepci terapeutka,część czasu przeznaczonego dla babci,poświęciła mnie. Już Gisela wcześniej do niej zadzwoniła i poprosiła o to.Mam nic nie robić na siłę,jeśli chodzi o ćwiczenia. Ćwiczyć tylko do chwili pojawienia się bólu . Przegimnastykowała mnie i powiedziała że póki co,(no było co chwilę ała i Jessu i kuź.a,wszystko razem?),to tylko lekkie ćwiczenia na leżąco i piłka tenisowa pod tyłek,w miejscu z którego wychodzi ból. Żadnych termoforów ani poduszek elektrycznych. I powoli zwiększać intensywność ćwiczeń.Wszyscy przejęci,Gisela,siostra Pdp ,sąsiadki. Już mi kupiono torbę na kółkach na zakupy,żebym broń Boże niczego nie dżwigała. Wymacały  moją kanapę do spania i doszły do wniosku że jest za miękka i to może być przyczyną tej rwy . Fakt,miękka,miejscami wysiedziana,może tak jest. Dzisiaj przyniosą mi materac do wypróbowania,jeśli uznam że jest lepszy niż kanapa,to kupią nowe łóżko. Zdrowie opiekunki najważniejsze. Może nie będzie takiej potrzeby. Wolałabym nie,to duże zamieszanie i stres dla seniorki. Już sobie wyobrażam ten teatr jaki nas czeka,gdyby wynoszono jej starą,ale przecieź wundebarą sofę,na której to mam szczęście spać . Wolałabym nam obu tego zaoszczędzić,bo jak ona ma stres,to ja przecież też. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona podejściem osób,z którymi mam styczność . Jest to nawet trochę krępujące ale gdy o tym wspomniałam,powiedziano mi że nie ma tematu i nawet mam tak nie myśleć.
 Pamiętam jak koleżanka opiekunka mi opowiadała, o niezadowoleniu jej podopiecznej i rodziny,kiedy zdarzyło się jej przeziębić i z temperaturą poleżeć trzy dni. Przecież nie za wylegiwanie się tobie płacimy,usłyszała. Mam nadzieję ze w końcu trochę pośpię w nocy,pauzę też przespałam. Przyjemnego,spokojnego wieczoru Wam życzę
 
09 marca 2023 18:16 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

Dziadki chore, mnie też coś łapie. Psychicznie coraz ciężej za sprawą Ute... Ale może jakoś to będzie. 

Dbaj o odporność, teraz łatwo coś złapać bo pogoda jest taka nie wiadomo jaka
09 marca 2023 19:59 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

Taka pora roku, że chorubsko na zawołanie .Ja profilaktycznie czapkę noszę. Pierwszy raz w życiu
 A Tu ugotuj sobie zupę i przejdzie . Jakąś ostrą .

No i wyszło szudlo z worka .Za karę napisałam  ?  razy to co powinnam . Cała ściana zapisana .
10 marca 2023 21:07 / 6 osobom podoba się ten post
Horror.Wieczorem dała mi popalić, choć już jej wcześniejsze zachowanie nie podobało mi się.Straciła orientację gdzie toaleta, którędy do góry, gdzie jest jej sypialnia -chciała wejść do mojego pokoju.Z trudem ją rozebrałam i przebrałam w koszulę nocną, nawet nie chciała odpowiedzieć mi-dobranoc.Normalnie zmiana o 180°.Poszłam do łazienki, wychodzę po 2.3minutach a ona...totalnie ubrana próbuje otworzyć barierki, żeby zejść na dół.Normalnie mówiła od rzeczy,wyzywała mnie od głupich itp.Nagrałam telefonem i wysłałam synowi,bo nie odbierał .Po przesłanym filmiku oddzwonił, że będą w ciągu 15minut,a ja słuchałam demencyjnego dialogu,bo nie było sensu przekonywać jej.Powiedzialam,ze zaraz przyjedzie syn i trochę się uspokoila.Przyjechał z żoną.Pokazałam mu te śmieszne barierki dla dzieci,on na to,ze mama nie da rady ich otworzyc.No i co?! Szarpał sam nimi usiłując mnie przekonac, że są bezpieczne,a barierki...odczepiły się.Zatkało go.No i co?A jak będę w klo,czy u siebie a ona będzie trzaskac,to mam nie reagowac, czekać aż spadnie i wzywać karetkę do...???Przy okazji powiedziałam, że konieczne są leki na uspokojenie i nasenne,bo chodzi nocami.Ale Beate,ty nie musisz wstawać do mamy,odpowiedział.Nosz kuźwa,a jak mi łapie za klamkę,puka do drzwi o trzeciej nad ranem?Nie wstaję,ale ze spania nici,tak już mam, jak ktoś mnie wybudzi.Powiedzialam, że ja też potrzebuję spokoju i normalnie przespanej nocy.Oczywiscie nieopatrznie wygadał się, że mama wogóle nie jest zdiagnozowana pod kątem demencji.To po jaką cholerę mają przeszło półtora roku opiekunki???Teraz będzie już tylko gorzej,sam słyszal,jak mówiła, że siedzi na łózku dziesięć osób...To do czego to ma się tyczyć jak nie do przewidzeń?! Dobrą godzinę zajęło im ubieranie spowrotem jej do snu.Zeszli,pogasili światła a mi napisał,ze mama śpi,a w razie czego mam pisać lub dzwonić.Ku...a,to co,mam nie spać?Ona jutro będzie nietomna i będzie przysypiała na sofie,a ja muszę normalnie funkcjonować.Nie mogę pozwolić sobie na zjazd-tutaj słowa w kierunku Dusi.Muszę być do 1kwietnia.Jutro piszę maila do firmy o aktualnym stanie seniorki,o moich sugestiach dotyczacych wizyty u psychiatry,tak,zeby kolejne opiekunki nie przezyły ogromnego zdziwienia, jak ja dzisiaj.Film zachowałam, mogę też im wysłać, choć nie wiem czy ci nasi koordynatorzy rozumią po niemiecku.No i tak mija mi dzień...
10 marca 2023 21:17 / 5 osobom podoba się ten post
Maluda

Horror.Wieczorem dała mi popalić, choć już jej wcześniejsze zachowanie nie podobało mi się.Straciła orientację gdzie toaleta, którędy do góry, gdzie jest jej sypialnia -chciała wejść do mojego pokoju.Z trudem ją rozebrałam i przebrałam w koszulę nocną, nawet nie chciała odpowiedzieć mi-dobranoc.Normalnie zmiana o 180°.Poszłam do łazienki, wychodzę po 2.3minutach a ona...totalnie ubrana próbuje otworzyć barierki, żeby zejść na dół.Normalnie mówiła od rzeczy,wyzywała mnie od głupich itp.Nagrałam telefonem i wysłałam synowi,bo nie odbierał .Po przesłanym filmiku oddzwonił, że będą w ciągu 15minut,a ja słuchałam demencyjnego dialogu,bo nie było sensu przekonywać jej.Powiedzialam,ze zaraz przyjedzie syn i trochę się uspokoila.Przyjechał z żoną.Pokazałam mu te śmieszne barierki dla dzieci,on na to,ze mama nie da rady ich otworzyc.No i co?! Szarpał sam nimi usiłując mnie przekonac, że są bezpieczne,a barierki...odczepiły się.Zatkało go.No i co?A jak będę w klo,czy u siebie a ona będzie trzaskac,to mam nie reagowac, czekać aż spadnie i wzywać karetkę do...???Przy okazji powiedziałam, że konieczne są leki na uspokojenie i nasenne,bo chodzi nocami.Ale Beate,ty nie musisz wstawać do mamy,odpowiedział.Nosz kuźwa,a jak mi łapie za klamkę,puka do drzwi o trzeciej nad ranem?Nie wstaję,ale ze spania nici,tak już mam, jak ktoś mnie wybudzi.Powiedzialam, że ja też potrzebuję spokoju i normalnie przespanej nocy.Oczywiscie nieopatrznie wygadał się, że mama wogóle nie jest zdiagnozowana pod kątem demencji.To po jaką cholerę mają przeszło półtora roku opiekunki???Teraz będzie już tylko gorzej,sam słyszal,jak mówiła, że siedzi na łózku dziesięć osób...To do czego to ma się tyczyć jak nie do przewidzeń?! Dobrą godzinę zajęło im ubieranie spowrotem jej do snu.Zeszli,pogasili światła a mi napisał,ze mama śpi,a w razie czego mam pisać lub dzwonić.Ku...a,to co,mam nie spać?Ona jutro będzie nietomna i będzie przysypiała na sofie,a ja muszę normalnie funkcjonować.Nie mogę pozwolić sobie na zjazd-tutaj słowa w kierunku Dusi.Muszę być do 1kwietnia.Jutro piszę maila do firmy o aktualnym stanie seniorki,o moich sugestiach dotyczacych wizyty u psychiatry,tak,zeby kolejne opiekunki nie przezyły ogromnego zdziwienia, jak ja dzisiaj.Film zachowałam, mogę też im wysłać, choć nie wiem czy ci nasi koordynatorzy rozumią po niemiecku.No i tak mija mi dzień...

Ty już pewnie wytrzymasz ale obawiam się że nikt tam długo nie będzie siedział jeśli babka nie dostanie leków . Każdy chce spokojnie pracować a nie mieć oczy i uszy otwarte 24/24. Nikt nie da rady tak pracować. 
10 marca 2023 21:19 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Ty już pewnie wytrzymasz ale obawiam się że nikt tam długo nie będzie siedział jeśli babka nie dostanie leków . Każdy chce spokojnie pracować a nie mieć oczy i uszy otwarte 24/24. Nikt nie da rady tak pracować. :aniolki:

10 marca 2023 23:57 / 4 osobom podoba się ten post
Rozumiem Cię, też miałam takie przypadki(takie coś stanowi zagrożenie zdrowia i życia, taka osoba może spowodować np. pożar).Poradziłabym Tobie żebyś Pdp.troche sprowokowala tak że zrobi w domu chaos a na pewno tak będzie ..Później zadzwoń po pogotowie(nie informuj od razu rodziny).Tam ja zdiagnozują pod kontem m.in.psychicznym.Z tego co napisałaś to rodzina ukrywa stan.To się nadaje do wypowiedzenie przez Firme, ale wiadomo co jest.. Klient = euro. Zycze spokoju wewnętrznego. Ja po paru latach tej roboty nauczyłam się nie przeżywać, ale reagować.Nasze zdrowie ważniejsze niż 80,90 l.obcokrajowcow.Sorry takie moje zdanie
11 marca 2023 08:02 / 4 osobom podoba się ten post
Maluda

Horror.Wieczorem dała mi popalić, choć już jej wcześniejsze zachowanie nie podobało mi się.Straciła orientację gdzie toaleta, którędy do góry, gdzie jest jej sypialnia -chciała wejść do mojego pokoju.Z trudem ją rozebrałam i przebrałam w koszulę nocną, nawet nie chciała odpowiedzieć mi-dobranoc.Normalnie zmiana o 180°.Poszłam do łazienki, wychodzę po 2.3minutach a ona...totalnie ubrana próbuje otworzyć barierki, żeby zejść na dół.Normalnie mówiła od rzeczy,wyzywała mnie od głupich itp.Nagrałam telefonem i wysłałam synowi,bo nie odbierał .Po przesłanym filmiku oddzwonił, że będą w ciągu 15minut,a ja słuchałam demencyjnego dialogu,bo nie było sensu przekonywać jej.Powiedzialam,ze zaraz przyjedzie syn i trochę się uspokoila.Przyjechał z żoną.Pokazałam mu te śmieszne barierki dla dzieci,on na to,ze mama nie da rady ich otworzyc.No i co?! Szarpał sam nimi usiłując mnie przekonac, że są bezpieczne,a barierki...odczepiły się.Zatkało go.No i co?A jak będę w klo,czy u siebie a ona będzie trzaskac,to mam nie reagowac, czekać aż spadnie i wzywać karetkę do...???Przy okazji powiedziałam, że konieczne są leki na uspokojenie i nasenne,bo chodzi nocami.Ale Beate,ty nie musisz wstawać do mamy,odpowiedział.Nosz kuźwa,a jak mi łapie za klamkę,puka do drzwi o trzeciej nad ranem?Nie wstaję,ale ze spania nici,tak już mam, jak ktoś mnie wybudzi.Powiedzialam, że ja też potrzebuję spokoju i normalnie przespanej nocy.Oczywiscie nieopatrznie wygadał się, że mama wogóle nie jest zdiagnozowana pod kątem demencji.To po jaką cholerę mają przeszło półtora roku opiekunki???Teraz będzie już tylko gorzej,sam słyszal,jak mówiła, że siedzi na łózku dziesięć osób...To do czego to ma się tyczyć jak nie do przewidzeń?! Dobrą godzinę zajęło im ubieranie spowrotem jej do snu.Zeszli,pogasili światła a mi napisał,ze mama śpi,a w razie czego mam pisać lub dzwonić.Ku...a,to co,mam nie spać?Ona jutro będzie nietomna i będzie przysypiała na sofie,a ja muszę normalnie funkcjonować.Nie mogę pozwolić sobie na zjazd-tutaj słowa w kierunku Dusi.Muszę być do 1kwietnia.Jutro piszę maila do firmy o aktualnym stanie seniorki,o moich sugestiach dotyczacych wizyty u psychiatry,tak,zeby kolejne opiekunki nie przezyły ogromnego zdziwienia, jak ja dzisiaj.Film zachowałam, mogę też im wysłać, choć nie wiem czy ci nasi koordynatorzy rozumią po niemiecku.No i tak mija mi dzień...

To nie jest bezpiecznie miejsce ani dla Ciebie ani dla podopiecznej. Rodzinna powinna ją zawieźć do psychiatry w trybie pilnym.