Jak minął dzień 15

29 lipca 2025 15:00 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień minął bardzo intensywnie, ale zrobiłam to,co zamierzałam i tutaj ukłony w stronę mojej księgowej-tak,tak Malgi ,to dla Ciebie. Za te pozytywne kopy,tłumaczenie non toper jak pastuch krowie itp.Wniosek sądowy o nabycie spadku z wszelkimi dokumentami do złożenia 1 września w Sądzie i...oczekiwanie.Mam nadzieję, że do grudnia stanę się już posiadaczką udziałów w kamienicach po zmarłym Męzu. Już oczami wyobraźni widzę jak dopieszczam moją wiejską Tarę...No i dopisałam do remontu kominek,jeszcze nie wiem jaki,ale musi być, bo mi fotel pasuje.No i oczywista oczywistość-odłożę pewną kwotę na leczenie.To priorytet.
31 lipca 2025 16:30 / 4 osobom podoba się ten post
Znowu upłynął pracowicie.Rano podjechałam do Sądu,by wreszcie ruszyły trybiki maszyny spadkowej.Potem dopieszczałam obiad-żeberka,purre ziemniaczane i zasmażane buraczki.Krótko przed 14 tą pojechaliśmy do Tary.Krzysztof mierzył drzwi i okna i oglądałam instalację c.o.A ja...Pierwsza myśl-Boze,kiedy ja to wyremontuję?Krzysztof za to spokojnie tłumaczył,od czego trzeba zacząć,skąd fachowców itp.On wogóle jest niespotykanie spokojny człowiek. Sąsiadka już się dopytywała,kiedy się wprowadzę Jeszcze oczami wyobrażni widzę tam moje dzieciaki,tam też urodził się najmłodszy Syn.A teraz wracam,po kilkunastu latach...
02 sierpnia 2025 20:47 / 3 osobom podoba się ten post
Dziś był u mnie dzień porządkowy   itp. Na przerwę nigdzie nie poszłam podzwoniłam, do paru osób i tak przerwa zleciała dwie godzinki to wcale nie jest długo,przydały by się 3 godzinki ale za to mam dwa dopołudnia wolne Teraz też już wykąpana odpoczywam sobie bo pdp już od godziny jest w łóżku .
05 sierpnia 2025 18:35 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień jak co dzień. Deszcz padał do 16. Seniora rano zabrało pogotowie. Musieliśmy , że to udar. Na szczęście CTG głowy wykonali i nic z tych rzeczy. Jedyny mankament to to , że ma duże niedobory sodu i magnezu. Miał to w tamtym roku i 3 tygodnie był w szpitalu. No niestety my nic nie zdziałamy .senior dosłownie nie spożywać połowy produktów które powinien. Pierwszy raz kogoś takiego spotykam żeby nie jadł wędlin , seriw żółtych, warxy, owoców ( jedynie banany i jabłko) , żadnych ryb . Tragedia jednym słowem. Każda opiekunka tu się z nim szarpie z jedzeniem i przy każdej ląduje w szpitalu na krótko lub dłużej. Nawodnią go i powrót. Dziś kupiliśmy mu izotoniki i ma pić. Zobaczyny co z tego wyniknie. Dobrze, że to jeszcze tylko 11 dni bo na dłuższą metę mogłabym ja oszaleć. 
05 sierpnia 2025 22:23 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie dziś też dzień jak codzień, Byłam tylko na małym bazarku po kalafiora i szczypiorek i kalarepę. Po drodze gdzieś zgubiłam 10 euro i mam do tyłu. Trudno trzeba to jakoś nadrobić  Po pauzie byłyśmy z pdp na małym spacerku bo ona dalej nie chce iść jak do cmentarza czyli 300m.  Jutro mam wolne od 8,00- 17,00  seniorka jedzie do przedszkola  Teraz klikam za za jakąś godzinkę idę spać
14 sierpnia 2025 22:44 / 2 osobom podoba się ten post
To był bardzo pracowity i dobry dzień. Po porannym zachmurzeniu ,w południe wyszło słońce i zrobiło się ciepło,ale nie upalnie. 25-26 st,lekki wiaterek,pogoda akurat na prace ogrodowe. Córka karcherem pucowała płyty w ogródku przed i za domem. Sama się zdziwiła że są w tak ładnych kolorach . Później zrobiłyśmy rajd po sklepach ogrodniczych,wróciłyśmy bogatsze o nowe kwiaty. Już pęka z dumy piękny biały kosmos czy kosmosa ,w równie pięknej donicy,radosne jak słońce rudbekie,pachnące goździki,a zkoszyka przy drzwiach wyjściowych zwisają fuksje. Znalazło się też miejsce na donicę z dorodnym łubinem,prezent od sąsiadki Polki. Niedawno skończyłyśmy pracę,dotrzymałyśmy aż do zmierzchu,tutaj jest dopiero 21:30 i dłużej jest widno. Wykorzystałyśmy czas bo Bruno pojechał dzisiaj do taty. Ja już po prysznicu,córka właśnie pod nim,zaraz pogaduchy przy lampce wina. Zasłużyłyśmy 
20 sierpnia 2025 12:52 / 3 osobom podoba się ten post
Mówiłam,że wrzucam na luz a coś mi się zdaje ,że turbo doładowanie będę musiała włączyć . Ale mam zagwozdkę ! Pisałam,że mooożee zacznę się rozglądać za jednorazowym,krótkim wyjazdem do pracy,ale dopiero koniec września ,początek października. A tu robota sama mnie znalazła . I to naprawdę interesująca ,przynajmniej tak mi przedstawiono ofertę . Wierzę ,że tak jest,bo stała opiekunka pracuje tam po kilka miesięcy jednym ciągiem,wraca na 6 tygodni do domu i znów do pracy. Pilnuje tego miejsca i,jakby mogła ,to nie wyjeżdżałaby wcale .  Kolonia,miejsce mi znane i lubiane . Pieniądze też dobre,ale... No właśnie,już 1 września trzeba się stawić do pracy,na 6 tygodni. Pilna sprawa,stała opiekunka musi zjechać na 1,5 miesiąca . Qrcze,nie wiem czy taka okazja trafi mi się w październiku. Oj,chyba poczułam "zew",chce mi się  tam jechać. Mam czas do wieczora na podjęcie decyzji a w głowie już kombinuję,co miałabym zabrać ze sobą na ten jesienny wyjazd 
21 sierpnia 2025 19:18 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Mówiłam,że wrzucam na luz a coś mi się zdaje ,że turbo doładowanie będę musiała włączyć :-). Ale mam zagwozdkę ! Pisałam,że mooożee zacznę się rozglądać za jednorazowym,krótkim wyjazdem do pracy,ale dopiero koniec września ,początek października. A tu robota sama mnie znalazła . I to naprawdę interesująca ,przynajmniej tak mi przedstawiono ofertę . Wierzę ,że tak jest,bo stała opiekunka pracuje tam po kilka miesięcy jednym ciągiem,wraca na 6 tygodni do domu i znów do pracy. Pilnuje tego miejsca i,jakby mogła ,to nie wyjeżdżałaby wcale :-).  Kolonia,miejsce mi znane i lubiane . Pieniądze też dobre,ale... No właśnie,już 1 września trzeba się stawić do pracy,na 6 tygodni. Pilna sprawa,stała opiekunka musi zjechać na 1,5 miesiąca . Qrcze,nie wiem czy taka okazja trafi mi się w październiku. Oj,chyba poczułam "zew",chce mi się  tam jechać:lol1:. Mam czas do wieczora na podjęcie decyzji a w głowie już kombinuję,co miałabym zabrać ze sobą na ten jesienny wyjazd :-)

Gosia dobrze robisz że zdecydowałaś się wyjechać teraz bo taka okazja może ci się już nie trafić. Skoro tam jest stała opiekunka co siedzi całymi miesiącami to pewnie jest dobrze. Zasilisz też nasze grono w odliczajkach  Pochwał się później czy wszystko jest dobrze i czy jesteś zadowolona  
21 sierpnia 2025 19:27 / 3 osobom podoba się ten post
nincia

Gosia dobrze robisz że zdecydowałaś się wyjechać teraz bo taka okazja może ci się już nie trafić. Skoro tam jest stała opiekunka co siedzi całymi miesiącami to pewnie jest dobrze. Zasilisz też nasze grono w odliczajkach :smiech3: Pochwał się później czy wszystko jest dobrze i czy jesteś zadowolona :plotki: 

Miało być Gusia  ach ten smartfon sam poprawia bo w polskim słownictwie nie ma takiego wyrazu ..Opowiem wam jaki miałam przykład że komputer sam poprawiał wyrazy błędnie napisane. Pracowałam kiedyś w biurze i wypisywałam listę pracowników buło tam nazwisko Bieroński a komputer pisał mi zawsze Pieroński  Za Chiny ludowe nie mogłam tego poprawić co pisałam to nazwisko to on znów poprawiał na Pieroński opowiedziałam to koleżankom i tak się hahałyśmy że mało co się nie posikałyśmy  .Od tego czasu nazywałyśmy tego pana (kolegę zresztą bo też z biura) ok ty pieroński wszyscy mieli ubaw  
22 sierpnia 2025 06:40 / 2 osobom podoba się ten post
Nie wiem jak minie , zanosi się na aktywny .
Zaraz jadę do przychodni zdrowia , bo mam terminy .Robiłam badania gruntowne,pierwszy raz minerały zostaną sprawdzone . Nie mam szczególnych obaw jednak wolę się sprawdzić . Już wszystko uszykowane wskoczę w konkretny ciuch i jadę .Nie wiem czy moje dresy przeżyją rozstanie . 
24 sierpnia 2025 22:51 / 3 osobom podoba się ten post
Dzisiejszy dzień będę miło wspominać bo córka seniorki zaprosiła nas na obiad więc nie musiałam gotować. Gdy mi mówiła że zjemy razem obiad to myślałam że pojedziemy do restauracji  a tu okazuje że jedziemy do niej na obiad grillowy. Ubrałam się tak trochę świątecznie a było dość zimno,pdp yeż ubrałam trochę ładniej . Gdybym wiedziała że to grill to bym normalnie w dresie pojechała  .No ale trudno na początku było mi i pdp trochę zimno (bo my obie zmarźluchy) ,ona do mnie po cichu pokazuje że zimno poprosiłam o poduszki na krzesełka,oczywiście przynieśli nam a grill się w tym czasie grilował.Byłyśmy już głodne obie bo u nas jest obiad o 12,00 a tam było jedzenie dopiero około13,30-14,00, . Po minie seniorki widziałam że jest głodna ale córce nic nie mówiła czuje przed nią jakiś strach czy to jest wstyd, ale zauważyłam tak ogólnie że yrochę boi się spotkań z córką bo córka zwraca jej na wszystko uwagę a ja jej trochę pobłażam . Grill się upiekł i zabraliśmy się do jedzenia a było: piersi z kurczaka takie fajne soczyste, bagłażan w plasterkach z przyprawami,pieczona papryką,pomidor ,pieczarka a na koniec kiełbasa biała ta cienka. Na stole była jeszcze sałata przyprawiona na kwaśno czego ja nie lubię oraz taka sałatka marynowana w słoiku (jabłko, por, i coś jeszcze ale nie wyczułam co to było) smakowało mi wszystko oprócz pomidora (zapomniałam wspomnieć o nim).Pomidora od dzieciństwa nie lubię (moja mama nie lubiała i mój brat) nie podchodzi mi ten mdły smak. Gdy zjedliśmy to poszłyśmy we trzy kobietki na spacer,ok długi to był spacer ( bo że mną to idzie tylko 300-400m. do cmentarza i z powrotem dalej nie mogę ją namówić  .Widziałam że jest zmęczona czego córka nie zauważyła a seniorka nic się nie żaliła (chciała pokazać że ona jest jeszcze taka fit) że trzy kilometry przeszłyśmy aż się zpociłyśmy obie bo słońce później przygrzewało. Po powrocie ze spaceru była kawa i ciacho upieczone przez córkę(biszkopt z jabłkami- dobry) Chwilęjeszcze posiedziałyśmy i powrót do siebie. Wymęczyła ją dziś córka i wcześniej poszła spać  Teraz wysyłam bo jeszcze mi wciągnie
24 sierpnia 2025 23:04 / 4 osobom podoba się ten post
Dokończę moją opowieść (ale jest prawdziwa). Córka nas przywiozła i zaraz odjechała a my się śmiałyśmy że tak nas wymęczyła  Widać że seniorka czuje respekt przed córką. Okazuje się że seniorka jeszcze chce kolację z czego ja się zdziwiłam bo b.dużo tam zjadła,w domu mniej jadą,natomiast ja już nie byłam głodna.Zrobiłam jej kolację którą oczywiście zjadła no i miałyśmy już wolny wieczór .Trochę pooglądałam z nią telewizji i po 18,00 poszłam do swojego pokoju pogadać z moją rodziną. Seniorka poszła spać już ok 19,00 .Rodzina córki jest b.miła. Jestem więc z dzisiejszego dnia b.zadowolona,całe popołudnie na świeżym powietrzu w ogrodzie i długim spacerze. Kończę już bazgrać bo się rozpisałam że ho, ho. 
26 sierpnia 2025 19:09 / 3 osobom podoba się ten post
Ninciu,fajnie czytać o tym,że nie tylko praca.ale i radości mniejsze czy większe Ciebie w pracy spotykają 
Mleczko,jak tam Twoje  minerały. Co to za badanie ? Też chętnie bym sobie zrobiła bo ja jestem "suplementomaniaczka" i nie chciałabym przedobrzyć . Może biorę coś,czego nie potrzebuję a innych minerałów brakuje. Napisz coś więcej,proszę . 
A u mnie dzień mija kuchennie i przyjemnie. Leczo ugotowane,zjedzone,jeszcze trochę zostawione na później czy na jutro,reszta zamknięta w słoikach. Niestety,wczesnym popołudniem zaczęło kropić,musiałam pranie zza okna ściągnąć i w domu dosuszam. Nie mam suszarki elektrycznej,miejsca brak,chyba mieszkanie powinnam zmienić na większe . Czemu jest tak,że dopiero po remoncie się okazuje,że jednak nie do końca wszystko przemyślałam i przewidziałam ?. Dobra,mówię sobie,że to w trosce o planetę . Byłam u kosmetyczki,takie wcześniejsze niż zwykle przygotowanie skóry na jesień. Jak ja lubię leżeć w salonie,ktoś się mną zajmuje troskliwie,a ja bujam w obłokach i myślę o niebieskich migdałach . Błogostan,normalnie. Po zabiegu musiałam przejść obok "mojego" warzywniaka. No to nie przeszłam obok,zaszłam do środka. A tam moje najulubieńsze 🍅,ze sprawdzonego gospodarstwa w Sępopolu. I tylko 5 zł za kg!.Dojrzałe,pachnące,pięknie czerwone. Kupiłam kolejne 3 kg.Uwielbiam pomidory,zamykam je w słoikach pod różną postacią i nie muszę śpiewać,jak Pan Michnikowski,"Addio,pomidory". Otwieram zimą słoiczek i już zapach lata roznosi się po całym mieszkaniu. Mmmm,mniam. Właśnie sparzone w garze wrzątkiem ,czekają żebym zaczęła je obierać ze skórki . Nie wiem czy się cieszą ale ja tak 
A jutro jadę do Olsztyna,muszę wpaść do NFZ-u wyrobić sobie kartę EKUZ. Przegapiłam,że się ważność poprzedniej skończyła . Skoro już jadę ,umówiłam się jeszcze na mammografię,dwa lata minęło od ostatniego badania,trzeba sprawdzić,czy nic się niechcianego nie dzieje.
28 sierpnia 2025 15:34 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Ninciu,fajnie czytać o tym,że nie tylko praca.ale i radości mniejsze czy większe Ciebie w pracy spotykają :aniolki:
Mleczko,jak tam Twoje  minerały. Co to za badanie ? Też chętnie bym sobie zrobiła bo ja jestem "suplementomaniaczka":-) i nie chciałabym przedobrzyć :oczko:. Może biorę coś,czego nie potrzebuję a innych minerałów brakuje. Napisz coś więcej,proszę . 
A u mnie dzień mija kuchennie i przyjemnie. Leczo ugotowane,zjedzone,jeszcze trochę zostawione na później czy na jutro,reszta zamknięta w słoikach. Niestety,wczesnym popołudniem zaczęło kropić,musiałam pranie zza okna ściągnąć i w domu dosuszam. Nie mam suszarki elektrycznej,miejsca brak,chyba mieszkanie powinnam zmienić na większe :lol1:. Czemu jest tak,że dopiero po remoncie się okazuje,że jednak nie do końca wszystko przemyślałam i przewidziałam :-(?. Dobra,mówię sobie,że to w trosce o planetę :lol3:. Byłam u kosmetyczki,takie wcześniejsze niż zwykle przygotowanie skóry na jesień. Jak ja lubię leżeć w salonie,ktoś się mną zajmuje troskliwie,a ja bujam w obłokach i myślę o niebieskich migdałach :-). Błogostan,normalnie. Po zabiegu musiałam przejść obok "mojego" warzywniaka. No to nie przeszłam obok,zaszłam do środka. A tam moje najulubieńsze 🍅,ze sprawdzonego gospodarstwa w Sępopolu. I tylko 5 zł za kg!.Dojrzałe,pachnące,pięknie czerwone. Kupiłam kolejne 3 kg.Uwielbiam pomidory,zamykam je w słoikach pod różną postacią i nie muszę śpiewać,jak Pan Michnikowski,"Addio,pomidory". Otwieram zimą słoiczek i już zapach lata roznosi się po całym mieszkaniu. Mmmm,mniam:mniam:. Właśnie sparzone w garze wrzątkiem ,czekają żebym zaczęła je obierać ze skórki . Nie wiem czy się cieszą ale ja tak :radosc:
A jutro jadę do Olsztyna,muszę wpaść do NFZ-u wyrobić sobie kartę EKUZ. Przegapiłam,że się ważność poprzedniej skończyła . Skoro już jadę ,umówiłam się jeszcze na mammografię,dwa lata minęło od ostatniego badania,trzeba sprawdzić,czy nic się niechcianego nie dzieje.

Zaznaczam Gusiu, że ja się nie suplementuje .Nic , aha Wit D raz w m-cu duża dawka .
 
Jestem zdrowa jak byk  witaminy , potasy i te inne w normie 
Lekarz pytał mnie czy stosuje jakaś dietę . Zgodnie z prawdą odpowiedziałam , że nie stosuje .Jem to na co mam ochotę jak słone to śledzia robię jak słodkie to ciacho walne sobie 
Nie jem produktów przetworzonych  , no i mięso w ilościach szczątkowych 
Robię sobie też post , jeden  dzień tylko rano kawa a później woda .Teraz pora owocowa to sobie też dogadzam 
 Cieszę się, że jest ok .
28 sierpnia 2025 19:47 / 2 osobom podoba się ten post
No i minął kolejny. Popołudnie pr!eleżałam raz na jednym,raz na drugim boku i oglądałam film na CDA.O 14 dokładnie,jak w tym westernie-W samo południe wyszłam z gracją księżnej Grace Kelly po tabletkę gegen Schmerzen.No a potem już reality show  Najpierw ugotowałam rosołek i podzieliłam na dwie porcję,bo jutro będzie kalafiorowa a potem pomidorową z zacierkami.Jessu,tu już mi chyba z 3 kg przybyło  Ja podjadam lody z Seniorką,Marion donosi murzynki i...dupsko rośnie.Udało mi się nawet obejrzeć quiz Gefragt-Gejagt wieczorem. Seniorka była baardzo zdziwiona,że odpowiedziałam poprawnie na kilka pytań. Popatrzyła na mnie z boku jak na kosmitkę a potem powiedziała,że jak tu zostanę,to będziemy przyjaciółkami  Przed 20 tą była już w łóżku,a Marion szczęśliwa pobiegła na górę do Marcusa.Życzyłam Im nieprzespanej nocy