Myślę, że dzwonili tylko Ty nie słyszałaś .
Wszędzie są takie same procedury ,nie można zostawić awizo beż próby doręczenia .
Mam nadzieję, że już odebrałaś list ?
Myślę, że dzwonili tylko Ty nie słyszałaś .
Wszędzie są takie same procedury ,nie można zostawić awizo beż próby doręczenia .
Mam nadzieję, że już odebrałaś list ?
Nie,czekam na wiadomość od Holgara, a jeśli powiedzą mu,że nie dostarczą mi powtórnie,to pojadę podczas przerwy taxi.
Nie,czekam na wiadomość od Holgara, a jeśli powiedzą mu,że nie dostarczą mi powtórnie,to pojadę podczas przerwy taxi.
I co ? Dostarczyli? Odkurzylam podobne wspomnienia z Niemiec :) Przepisy sobie, rzeczywistośc sobie :)
Witajcie:bezradny: długo mnie tu nie było.Widze duże zmiany. Luke odszedł:swiety: Ale zaniepokoił mnie ten brak kontaktu od Dusi? Na fcb.3dni temu był post o chorej i zmarłej w wyniku sepsy młodej kobiecie. Nie chcę panikować, ale czy ktoś nie może tego zweryfikować? Info brzmiało: Beata S. w Monachium po kilku tyg.walki o zycie, odlączona od aparatury. Modlę się by to nie była Dusia.
Masz rację, że o wszystkim trzeba pisać ,bo po to jest ta grupa i to forum . Jednak w dalszym ciągu uważam że każda sytuację można opisać po ludzku .
Miałam sztele z ciężkimi przypadkami chorobowymi i nie raz nie dwa były analogiczne sytuację , jednak z szacunku nie opisywałam tego . Widziałam po takim zajściu nawet u osoby demencyjnej wstyd i zażenowanie
.Każdy ma inną wrażliwość . Nie chcę już więcej nt.pisac , Pozdrawiam :-)
No to skrobię dalej. Dzień upłynął. Rano toaleta Seniorki, kremowanie, zmiana odzieży i to wszystko gdy Ona przelewała się śpiąc od wczorajszego wieczoru po plastrze. Pflege nie udało się podać Jej leków, bo spała, wieczorem też nie. Miała mieć zmieniony cewnik, ale szefowa doszła do wniosku, że spróbują jutro. Holgar też chyba się na mnie ciutkę obraził. Ośmieliłam mu się powiedzieć, że pilnowanie, dosłownie i podawanie leków należy do obowiązków Pflegedienst! Ja jestem tylko opiekunką. Próbował mi znowu wciskać, że mam kontrolować Ich pracę, bo Seniorka dostała o kilka godzin później plaster morfinowy. Bo przecież byłam przy rozmowie Jego z przełożona... No to ja znowu swoje, że skoro sama przełożona nie przekazała tych zaleceń swoim Pflegedienst, to jest to tylko wyłącznie Jej wina. To nie należy do moich obowiązków. Niby przeprosił mnie, ale coś mi tu zazgrzytało. Po południu na WhatsAppie spytał tylko, czy Mama coś piła? Żadnego dzień dobry jak zazwyczaj. Robię swoje dalej. I tak robię więcej niż powinnam. A list odebrałam, nawet nie chciał mojego dowodu, bo dzień wcześniej Holgar do Niego dzwonił. Teraz juz obejrzałam jeden film, zaraz idę pod prysznic, bo po 18 tej miałam na tarasie w cieniu ponad 30 stopni. Sprawdzam, Peselu nie, adresu i nazwiska też nie czyli puszczam dalej. Narka
Nakrecasz się , usiądź na tarasie odpocznij , wez kartkę i narysuj jak Twój ogród będzie wygladał .Możesz nawet kosztorys zrobić .Oderwiesz się od codzienności i humor sobie poprawisz .Powodzenia .
No to skrobię dalej. Dzień upłynął. Rano toaleta Seniorki, kremowanie, zmiana odzieży i to wszystko gdy Ona przelewała się śpiąc od wczorajszego wieczoru po plastrze. Pflege nie udało się podać Jej leków, bo spała, wieczorem też nie. Miała mieć zmieniony cewnik, ale szefowa doszła do wniosku, że spróbują jutro. Holgar też chyba się na mnie ciutkę obraził. Ośmieliłam mu się powiedzieć, że pilnowanie, dosłownie i podawanie leków należy do obowiązków Pflegedienst! Ja jestem tylko opiekunką. Próbował mi znowu wciskać, że mam kontrolować Ich pracę, bo Seniorka dostała o kilka godzin później plaster morfinowy. Bo przecież byłam przy rozmowie Jego z przełożona... No to ja znowu swoje, że skoro sama przełożona nie przekazała tych zaleceń swoim Pflegedienst, to jest to tylko wyłącznie Jej wina. To nie należy do moich obowiązków. Niby przeprosił mnie, ale coś mi tu zazgrzytało. Po południu na WhatsAppie spytał tylko, czy Mama coś piła? Żadnego dzień dobry jak zazwyczaj. Robię swoje dalej. I tak robię więcej niż powinnam. A list odebrałam, nawet nie chciał mojego dowodu, bo dzień wcześniej Holgar do Niego dzwonił. Teraz juz obejrzałam jeden film, zaraz idę pod prysznic, bo po 18 tej miałam na tarasie w cieniu ponad 30 stopni. Sprawdzam, Peselu nie, adresu i nazwiska też nie czyli puszczam dalej. Narka