Gdzie ci mężczyźni?

20 stycznia 2013 14:47
Marba dziękuję Ci,własnie tak to stosuję,już od wielu lat i jest harmonia i miłość, a w młodości nieokiełznanej,zaborczej,rozczeniowej było fatalnie. W myśl Bożej zasady: "co człowiek sieje to i zbierać będzie"...usprawiedliwiający będzie też usprawiedliwiony
Marba- Twój cytat powieszony na ścianie jest niezwykle mądry i zgadzam się z Tobą...byłam kiedyś perfekcjonistką i nawet nie spostrzegłam się kiedy stałam się terrorystką w stosunku do rodziny o każdego okruszka ,fałdkę na obrusie, odbity ślad podłodze zrobiony bosa stopą!!!...to było najgorsze przestępstwo...ale mój mądry ,kochany mąż porozmawiał ze mną spokojnie , gdy już miał tego dość i pokazał mi jak to wygląda z ich perspektywy...nie zazdroszczę nikomu czepliwej żony,sama taka byłam więc nie mam w zamiarze nikogo obrazić...teraz nie jestem nudna
20 stycznia 2013 15:00
Anka, chcę Cię jeszcze zapytać o przekład tego fragmentu. Nie spotkałam się z nim wcześniej. Skąd d pochodzi ( w czyim tłumaczeniu)?
20 stycznia 2013 21:46
marba- taka parafraza Nowego Testamentu- Słowo Życia - myślę ,że to z tego przekładu,lecz nie jestem pewna,ponieważ
nie mam go przy sobie, bo jestem w Niemczech,ale niektóre teksty mam w komputerze.Po powrocie do Polski mogę sprawdzić i napisać Ci wydawcę i tłumaczenie .Jakkolwiek, Słowo Życia polecam, przepięknie,w prosty sposób przełożone Słowo
20 stycznia 2013 23:40
Anka, dzięki za informację, znalazłam już to wydanie w sklepie internetowym, chyba sobie zamówię, ze względu na uwspółcześniony język. Pozdrawiam Cię serdecznie.
22 lutego 2013 20:33
az nie wierze co w tu piszecie,

ale milo sie cos takiego czyta, ja jeszcze nie spotkalam tego wlasciwego;)

moze w dzisiejszym swiecie dla wygody lepiej byc samej, chciala bym wierzyc w to ze kiedys spotkam tego odpowiedniego....
22 lutego 2013 20:41
a ja po 3 latach malzenstwa i 11 latach bycia razem nadal kocham i czuje ze jestem kochana.wiadomo sa upadki i wzloty ale jestem zdania ze na wszystkie problemy pomaga po prostu szczera ale naprawde szczera rozmowa...to jest moja recepta na szczesliwy zwiazek :)
22 lutego 2013 20:47
i tu sie zgadzam w 100% jak najwiecej rozmawiac

22 lutego 2013 20:53
justa, dokladnie :)

22 lutego 2013 21:52
a może ten właściwy sam Cię odnajdzie ???

warto też tak na to spojrzeć :)



Mój Orzełek sam się odnalazł i stanął na mojej drodze, a poznaliśmy się w sklepie wędkarskim naszych przyjaciół, kiedy to opłakiwałam rozstanie z moją pierwszą miłością. I dziękuję Bogu za to. Mam mojego skarba już 14 lat a ciągle mi mało, kocham go jak wariatka, jest moim drugim Ja. Uwielbiam każdą chwilę kiedy jesteśmy razem, nawet kiedy doporwadza mnie do szału :) bo przecież i ja nie jestem idealna.
23 lutego 2013 12:56
Opiekun_Janusz , a ty masz dziewczyne / zone / chlopaka / meza itp. ???
23 lutego 2013 14:56
:)
27 lutego 2013 11:09
hahahahahahahah! Kaya jesteś nie do podrobienia! ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Emilia i taj jestem pod wrażeniem. Nie zastanawiałaś się, czy to czasem żony od niego nie odchodziły z jakiegoś powodu? I czy Ty też nie odjedziesz, albo czy on Cię nie zostawi?
27 lutego 2013 11:35 / 1 osobie podoba się ten post
Janusz: Jestesmy razem od 1978 roku ... i nie ma mowy o rozstaniu - a zapewniam Cie, ze nie jestem z gatunku "meczennic", co to dla swietego spokoju i tak dalej ...
27 lutego 2013 11:40
my się też już 18 lat przez to życie razem turlamy. 15 lat po ślubie. pierwszy raz rozstaliśmy się na tak długo....
24 marca 2013 19:47 / 1 osobie podoba się ten post
z moim ślubnym jestem od 77r.jakoś się uzupełniamy,on jes wagą ja baran,też pierwszy raz rozstliśmy sie na dlugie4mies...