Ja, praktycznie całe życie jestem na diecie...hahhaaa..mam takie hobby...ostatnio ..po latach
odkryłam na nowo groszek ptysiowy !!!!!!!!!!! Yesssssssss!!!!!!!!!!!
Ja, praktycznie całe życie jestem na diecie...hahhaaa..mam takie hobby...ostatnio ..po latach
odkryłam na nowo groszek ptysiowy !!!!!!!!!!! Yesssssssss!!!!!!!!!!!
Dzisiaj będę spała z Mozartem. Troszkę wiekowy on jest ale własnie PDP zaczęła pracować w swoim gabinecie, który graniczy ścianą z moim pokojem. Parafrazując posta Margolci, mam nadzieję że gacie będzie miała czyste ;-))
Dzisiaj będę spała z Mozartem. Troszkę wiekowy on jest ale własnie PDP zaczęła pracować w swoim gabinecie, który graniczy ścianą z moim pokojem. Parafrazując posta Margolci, mam nadzieję że gacie będzie miała czyste ;-))
To ja bez żartów:
po 30 latach odchudzania rok temu obiecałam sobie, że już nigdy więcej ! Przeprosiłam swoje ciało za to, jak źle je przez ten czas traktowałam. i.... w tym roku "ubyło" mnie 20 kg !
A że od początku roku do tej pory byłam ciągiem w de - wróciłam do domu tak odmieniona, że mąż jest w szoku od tygodnia.
Nie pytajcie, jak to zrobiłam - nie wiem - uszanowałam to, co mam.
To ja bez żartów:
po 30 latach odchudzania rok temu obiecałam sobie, że już nigdy więcej ! Przeprosiłam swoje ciało za to, jak źle je przez ten czas traktowałam. i.... w tym roku "ubyło" mnie 20 kg !
A że od początku roku do tej pory byłam ciągiem w de - wróciłam do domu tak odmieniona, że mąż jest w szoku od tygodnia.
Nie pytajcie, jak to zrobiłam - nie wiem - uszanowałam to, co mam.
Parafrazując Twojego posta : dobra opiekunka sama się zatroszczy o to , żeby gatki czyste były a lepiej jest " bez " !.... -:)))))))))))))
Do poczytania :)
http://fitness.sport.pl/fitness/1,111350,16958388,Malgorzata_Ohme___Wiele_Polek_nie_potrafi_regulowac.html#TRCuk
Wspaniały efekt!!!
Taki wynik-no może o połowe mniejszy-byłby dla mnie wielką satysfakcją.
Nie siedze bezczynnie.Pomimo,że ruchu w pracy mam jak na lekarstwo,a w wolnym czasie nawet głupich skłonów nie chce mi sie ćwiczyć(o brzuszkach nie wspominając),zaczęłam zwracać uwagę na to,co pochłaniam.Efekt już jest widoczny,choć robie to zaledwie od 2 tygodni.
Martwi mnie jedno-co stanie sie z fałdami skóry do tej pory wypchanymi tłuszczem?????
Benito,mozesz napisać,jak to wygląda?Częściowo to sie jakoś tam wchłonie ale czy tak do końca?czy to nie zwisa potem jak pusta torba?
Bardzo mnie to dręczy-jeśli możesz,napisz coś na ten temat,proszę.
Ja też serdecznie gratuluję!Jaki nosiłas rozmiar dawniej a jaki teraz?Mąż ma teraz wydatków że hej całą nową konfencję kupic;))))
Mnie często gubi właśnie ta potrzeba motywacji-że tak powiem.
Czasami spoglądam w lustro i wydaje mi się,ze jest mnie mniej-wtedy pragnę to naocznie zobaczyć.Wchodze więc na wagę.I to jest mój największy błąd(który i tak popełniam ustawicznie),bowiem jak już widzę,że jest mniej-to zamiast z radością nadal liczyć sobie te kalorie-to ja robie sobie dyspensę i sięgam po wszystko.Naturalnie,tragedii nie ma,bo nie są to kilogramy jedzenia,jest to raczej brak postępu.To mnie jednak absolutnie nie załamuje.Nastepnego dnia wyrzucam sobie własną słabość-żeby nie powiedzieć-głupotę i znowu skrzętnie zapisuję ile kalorii miało to,co zjadłam.Na "oko" liczę sobie,nie chce mi się w tabelach sprawdzać.
Brakuje mi ruchu,niestety.
Pocieszyłaś mnie,Benito.Choć i tak nie dowierzam,że tyle wolnej skóry może nagle zniknąć bez śladu,aleto jest takie powierzchowne niedowierzanie.Gdzieś tam głęboko wierzę Ci.Oby i u mnie ta skóra się zgubiła,bo też mam te 50+.