Dieta dla początkujących

20 listopada 2014 21:06 / 1 osobie podoba się ten post
Ja, praktycznie całe życie jestem na diecie...hahhaaa..mam takie hobby...ostatnio ..po latach
odkryłam na nowo groszek ptysiowy !!!!!!!!!!! Yesssssssss!!!!!!!!!!!
20 listopada 2014 21:30 / 1 osobie podoba się ten post
AMOREK

Ja, praktycznie całe życie jestem na diecie...hahhaaa..mam takie hobby...ostatnio ..po latach
odkryłam na nowo groszek ptysiowy !!!!!!!!!!! Yesssssssss!!!!!!!!!!!

Ja już wolę nic nie odkrywać ;-//  Tak jest bezpieczniej dla mnie. 
20 listopada 2014 21:36
moj dzien dzisiejszy tez dietetyczny byl,,,,sniadanka platki i mleczko,obiadek,deser kawka i sluszna porcja sernika,a kolacje jak radzicie czesto oddalam ,,wrogowi,,ha,ha,ha;-;-;-
20 listopada 2014 21:38 / 4 osobom podoba się ten post
Dzisiaj będę spała z Mozartem. Troszkę wiekowy on jest ale własnie PDP zaczęła pracować w swoim gabinecie, który graniczy ścianą z moim pokojem. Parafrazując posta Margolci, mam nadzieję że gacie będzie miała czyste ;-))
23 listopada 2014 00:40 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Dzisiaj będę spała z Mozartem. Troszkę wiekowy on jest ale własnie PDP zaczęła pracować w swoim gabinecie, który graniczy ścianą z moim pokojem. Parafrazując posta Margolci, mam nadzieję że gacie będzie miała czyste ;-))

a ja bedę spała  z Amadeuszem  :)  http://www.youtube.com/watch?v=qBP5Qyxowug
23 listopada 2014 06:49 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Dzisiaj będę spała z Mozartem. Troszkę wiekowy on jest ale własnie PDP zaczęła pracować w swoim gabinecie, który graniczy ścianą z moim pokojem. Parafrazując posta Margolci, mam nadzieję że gacie będzie miała czyste ;-))

Parafrazując Twojego posta : dobra opiekunka sama się zatroszczy o to , żeby gatki czyste były a lepiej jest " bez " !.... -:)))))))))))))
23 listopada 2014 08:08 / 3 osobom podoba się ten post
Benita

To ja bez żartów:
po 30 latach odchudzania rok temu obiecałam sobie, że już nigdy więcej ! Przeprosiłam swoje ciało za to, jak źle je przez ten czas traktowałam. i.... w tym roku "ubyło" mnie 20 kg !
A że od początku roku do tej pory byłam ciągiem w de - wróciłam do domu tak odmieniona, że mąż jest w szoku od tygodnia.
Nie pytajcie, jak to zrobiłam - nie wiem - uszanowałam to, co mam.

Wspaniały efekt!!!
Taki wynik-no może o połowe mniejszy-byłby dla mnie wielką satysfakcją.
Nie siedze bezczynnie.Pomimo,że ruchu w pracy mam jak na lekarstwo,a w wolnym czasie nawet głupich skłonów nie chce mi sie ćwiczyć(o brzuszkach nie wspominając),zaczęłam zwracać uwagę na to,co pochłaniam.Efekt już jest widoczny,choć robie to zaledwie od 2 tygodni.
Martwi mnie jedno-co stanie sie z fałdami skóry do tej pory wypchanymi tłuszczem?????
Benito,mozesz napisać,jak to wygląda?Częściowo to sie jakoś tam wchłonie ale czy tak do końca?czy to nie zwisa potem jak pusta torba?
Bardzo mnie to dręczy-jeśli możesz,napisz coś na ten temat,proszę.
 
23 listopada 2014 09:13 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

To ja bez żartów:
po 30 latach odchudzania rok temu obiecałam sobie, że już nigdy więcej ! Przeprosiłam swoje ciało za to, jak źle je przez ten czas traktowałam. i.... w tym roku "ubyło" mnie 20 kg !
A że od początku roku do tej pory byłam ciągiem w de - wróciłam do domu tak odmieniona, że mąż jest w szoku od tygodnia.
Nie pytajcie, jak to zrobiłam - nie wiem - uszanowałam to, co mam.

Ja też serdecznie gratuluję!Jaki nosiłas rozmiar dawniej a jaki teraz?Mąż ma teraz wydatków że hej całą nową konfencję kupic;))))
23 listopada 2014 13:35 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Parafrazując Twojego posta : dobra opiekunka sama się zatroszczy o to , żeby gatki czyste były a lepiej jest " bez " !.... -:)))))))))))))

To już wolę bez.
25 listopada 2014 10:43
salazar

Do poczytania :)
 
http://fitness.sport.pl/fitness/1,111350,16958388,Malgorzata_Ohme___Wiele_Polek_nie_potrafi_regulowac.html#TRCuk

Karolina Szostak do szczupłych nie należy, więc pani Ohme trochę przesadza że w tv nie ma miejsca dla kragłych. Ja się nie odchudzam, bo jestem szczupła i nie muszę trzymać diety (mam nadzieję że tak będzie zawsze).
26 listopada 2014 09:40 / 6 osobom podoba się ten post
Impala

Wspaniały efekt!!!
Taki wynik-no może o połowe mniejszy-byłby dla mnie wielką satysfakcją.
Nie siedze bezczynnie.Pomimo,że ruchu w pracy mam jak na lekarstwo,a w wolnym czasie nawet głupich skłonów nie chce mi sie ćwiczyć(o brzuszkach nie wspominając),zaczęłam zwracać uwagę na to,co pochłaniam.Efekt już jest widoczny,choć robie to zaledwie od 2 tygodni.
Martwi mnie jedno-co stanie sie z fałdami skóry do tej pory wypchanymi tłuszczem?????
Benito,mozesz napisać,jak to wygląda?Częściowo to sie jakoś tam wchłonie ale czy tak do końca?czy to nie zwisa potem jak pusta torba?
Bardzo mnie to dręczy-jeśli możesz,napisz coś na ten temat,proszę.
 

Odnośnie ćwiczeń - nie znoszę "ćwiczyć". Nie moja bajka. Lubię natomiast jeździć na rowerze, szczególnie w de, bo tu bezpieczniej. Poza tym, tu mam na to czas. Lubię chodzić z kijkami, bo wtedy mogę bezkarnie słuchać książek na mp3.  Robię to tak, jak lubię - w swoim tempie, a nie jak radzą "sportowcy" - ja nie robię ekstremum, tylko tyle, na ile sprawia mi to frajdę.
Skóra - mi się dopasowała. Nie mam żadnych "zwisów", chociaż mam 50+. Myślę, że to dzięki rowerowi. Jeździłam dużo, ok.100km tygodniowo.
Schudłam Twoim sposobem - patrzyłam, co wkładam do ust i dlaczego. Nie jadłam tylko dlatego, że coś stało na stole. I jeszcze raz podkreślę - nie odchudzałam się - raczej "zadbałam" o siebie. Traktowałam się dobrze.
Pisz, jak Ci idzie. Kibicuję Ci. Ja też potrzebuję ciągłej motywacji, żeby nie odpuścić. Nie boję się jo-jo, bo to jest teraz mój sposób odżywiania, ale muszę pamiętać, żeby o siebie dbać.
26 listopada 2014 09:43 / 2 osobom podoba się ten post
Magdalena_Sewicka

Ja też serdecznie gratuluję!Jaki nosiłas rozmiar dawniej a jaki teraz?Mąż ma teraz wydatków że hej całą nową konfencję kupic;))))

Dzięki. Faktycznie, nawet bieliznę muszę wymienić. Na zimę płaszczyk i kurtkę sobie kupiłam, bo zeszłoroczne się nie nadają.
Miałam  46, teraz 38-40.
26 listopada 2014 09:52 / 3 osobom podoba się ten post
Mnie często gubi właśnie ta potrzeba motywacji-że tak powiem.
Czasami spoglądam w lustro i wydaje mi się,ze jest mnie mniej-wtedy pragnę to naocznie zobaczyć.Wchodze więc na wagę.I to jest mój największy błąd(który i tak popełniam ustawicznie),bowiem jak już widzę,że jest mniej-to zamiast z radością nadal liczyć sobie te kalorie-to ja robie sobie dyspensę i sięgam po wszystko.Naturalnie,tragedii nie ma,bo nie są to kilogramy jedzenia,jest to raczej brak postępu.To mnie jednak absolutnie nie załamuje.Nastepnego dnia wyrzucam sobie własną słabość-żeby nie powiedzieć-głupotę i znowu skrzętnie zapisuję ile kalorii miało to,co zjadłam.Na "oko" liczę sobie,nie chce mi się w tabelach sprawdzać.
Brakuje mi ruchu,niestety.
Pocieszyłaś mnie,Benito.Choć i tak nie dowierzam,że tyle wolnej skóry może nagle zniknąć bez śladu,aleto jest takie powierzchowne niedowierzanie.Gdzieś tam głęboko wierzę Ci.Oby i u mnie ta skóra się zgubiła,bo też mam te 50+.
26 listopada 2014 12:14 / 2 osobom podoba się ten post
Impala

Mnie często gubi właśnie ta potrzeba motywacji-że tak powiem.
Czasami spoglądam w lustro i wydaje mi się,ze jest mnie mniej-wtedy pragnę to naocznie zobaczyć.Wchodze więc na wagę.I to jest mój największy błąd(który i tak popełniam ustawicznie),bowiem jak już widzę,że jest mniej-to zamiast z radością nadal liczyć sobie te kalorie-to ja robie sobie dyspensę i sięgam po wszystko.Naturalnie,tragedii nie ma,bo nie są to kilogramy jedzenia,jest to raczej brak postępu.To mnie jednak absolutnie nie załamuje.Nastepnego dnia wyrzucam sobie własną słabość-żeby nie powiedzieć-głupotę i znowu skrzętnie zapisuję ile kalorii miało to,co zjadłam.Na "oko" liczę sobie,nie chce mi się w tabelach sprawdzać.
Brakuje mi ruchu,niestety.
Pocieszyłaś mnie,Benito.Choć i tak nie dowierzam,że tyle wolnej skóry może nagle zniknąć bez śladu,aleto jest takie powierzchowne niedowierzanie.Gdzieś tam głęboko wierzę Ci.Oby i u mnie ta skóra się zgubiła,bo też mam te 50+.

a ja myslalem ze impala to taka smukla drobna gazela hihi