Zmiana podopiecznego - porady

11 września 2012 15:37
Helly, a z jaka firma jezdzisz przypomnij ?

Stell nie brakuje. Ja niedlugo tez bede szukala normalnej stelli za 900€ + przez firme
11 września 2012 20:22
Ja jeżdżę z Promedica i w zasadzie nie narzekam. Tylko raz, po pierwszym, czteromiesięcznym kontrakcie się na nich wściekłam, kiedy zadzwoniła miła pani i spytała, czy nie zostałabym jeszcze paru dni, bo oni nie maja dla mnie zmienniczki. Od samego początku informowałam, że mogę zostać maksymalnie do 20 kwietnie, bo 22 moja chrzesnica ma pierwszą Komunię i zapewniano mnie, że obejdzie się bez poslizgu, chociaż w umowie jest zastrzeżone, żeby brać trzydniową poprawkę, ale jako że rzecz zglaszałam każdorazowo rozmawiając z agencją, upewniwszy się, że rozmowa jest nagrywana, zaproponowałm miłej pani, że skoro mając cztery miesiące na znalezienie zastępstwa nie udało jej się to, to niech ruszy tyłek zza biureczka i sama przyjedzie na moje miejsce, bo ja na Komunii pojawić się musze, jako że nie będe przed dziesięciolatką cholewy z gęby robić (bo co dziecko obchodzi, że chrzestna w pracy musiała zostać?? Pierwszej Komunii nikt z tego powodu nie przesunie) i nie interesuje mnie, jak to załatwią, ja 20 musze być już w Rieden. Zmiennik się znalazł i od tamtego czasu wszystko idzie gładko, podróże opłacone, bilety u kierowców, nawet ostatnio podwyżkę dostałam po powtórnej weryfikacji języka (kosztem składek do ZUSu, ale mnie to rybka i tak nie licze na emeryturę od naszego cudownego państwa, a co już mam, to moje), a teraz sytuacja z trudnym kontraktem tez mam nadzieję, że zostanie pomyślnie rozwiązana. Więc zasadniczo jest OK.
11 września 2012 20:22
Witam.Wcześniej nie miałam czasu i siły.Biuro wie o kamerze że jest. Ale udają że nie wiedfzą że syn także cały czas ma podgląd w telefonie...Moje zmienniczki po miesiącu zjeżdzały- bo były,, nisch gut'' :))) Uciekały...Nigdzie nie znalazłam więcej kamer, stres niesamowity...Bardzo, bardzo, bardzo troskliwy syn...
11 września 2012 20:25
No, niby fajnie, że troskliwy, ale chyba nie słyszał, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu ... A matka leżaca, ale sprawna umysłowo ? Bo jesli sprawna, to dla niej chyba też mało przyjemne, taki podgląd nawet podczas czynności fizjologicznych ... Oj, nie zazdroszczę...
11 września 2012 20:29
Momentami sprawna,,,Ok. miesiąc przeżyję....Nie ma co narzekać wiemy że różne sytuacje nas mogą jeszcze nie takie spotkać...Ale powinnością firm jest informować dokładnie a nie ukrywać fakty...
11 września 2012 23:18
To niestety smutny standard... Gdybym nie zgłosiła stanu zdrowia pacjenta, w jakim jest dziś, to pewnie, w przypadku, gdyby miał przyjechac ktoś inny niż mój stały zmiennik, podano by dane sprzed roku, a więc w miarę sprawny, komunikatywny, pozytywnie nastawiony, samodzielnie korzystający z toalety etc ... Słyszałam przez telefon, że koordynatorka z Pro24 jest wyraźnie poruszona informacjami, które jej przekazałam, więc wniosek jeden: dokładnie wypytywać poprzedniczki o realia i zgłaszać firmie jak najszybciej co się da. Możemy w ten sposób ułatwić sobie nawzajem pracę i uniknąć takich sytuacji, jak Twoja, Alexio.
14 września 2012 18:32
Moje drogie, wyobraźcie sobie, że po tym tygodniu, który miał ostatecznie rozstrzygnąć kwestie mojego przeniesienia, rozmawiałam z agencją (jestem z nimi w stałym kontakcie od poniedziałku w tej sprawie) miałam ostatni dzwonek, bo pogadać z córką. Okazji było wiele, ale nie umiałam zdobyć się na odwagę, kluczyłam wokół tematu i koniec końców udawałam, że jest OK, zaciskając zęby i stresując się coraz bardziej. Prosiłam panie z agencji, żeby nie rozmawiały z rodziną przede mną, bo chcę być fair i wyjaśnić sprawę.

Po wczorajszych i dzisiejszych wyczynach dziadka i ostatecznej rozmowie z agencją (która już chciała zaproponować mi nowy kontrakt, ale po sprawdzeniu w papierach okazało się, że pani z demencją, więc koordynatorka orzekła, że mnie tam nie pośle - plus dla PM24) przyszła córka z pampersami, ja westchnęłam i powiedziałam, że musze jej coś powiedzieć. A ona na to, że ona mi też.



I co się okazało??

Ano oazało się, że ona już całkiem niezależnie ode mnie rozmawiała z agencją, że z dziadkiem jest już tak źle, że nie mogą trzymać opiekunki dłużej niż maksymalnie 6 tygodni (a ja mialam zostać 9) i że widzi, że się wykańczam, a poza tym prawdopodobnie w najbliższym czasie będzie zmuszona oddać ojca do Heimu, bo tutaj nikt nie jest w stanie mu pomóc, a tam będzie miał fachową, 24h opiekę pod katem doświadczonego personelu. Tylko ona nie wiedziała, jak mi to powiedzieć, bo nie chciała, żebym pomyslała, że robię coś nie tak; widziała, jak świetnie zajmowałam sie dziadkiem przez 4 miesiące, ale widzi, co się dzieje teraz i jaka jestem wykończona, powiedziała swojej agencji, że ja powinnam jechać do kogoś, kto jest w miarę mobilny, z kim będę mogła rozmawiać szlifując język i z kim będę mogła wychodzić, bo tego potrzebuję, a jej ojciec ... No cóż.

Płakała, gdy mi to mówiła, ale obie odetchnęłyśmy z ulgą. Wyobraźcie sobie, od tygodnia obie głowiłyśmy się nawzajem, jak powiedzieć drugiej dokładnie to, co każda miała na myśli.



Na pewno będzie mi smutno. Jej tez jest, jak widzi, co się dzieje z ojcem.

Ale kamień spadł mi z serca.



Jeszcze raz bardzo WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ za rady, słowa wsparcia i otuchy, trzymajcie kciuki, żebym trafiła jak najlepiej, to będzie dopiero moja druga stella, więc siłą rzeczy bardzo się boję



Ale szalenie się cieszę, że tak się to wszystko skończyło.

UFFFFFFFFFF :D

14 września 2012 18:57
Witam no i nie potrzebnie sie stresowalas i tak musisz zmienic miejsce pracy o ktorym ci tu prawie wszystkie pisalysmy .Wyszlo w wiekszosci to o czym pisalysmy dobrze ze nie skonczylo sie takimi rzeczami jakie co druga prawie tu przechodzi zreszta jak bys poczytala nasze wpisy to bys wiedziala ze gorsze zeczy przechodzimy lub przechodzilismy i bardzo sie ciesze z toba bo szkoda twojego zdrowia a dziadek jak widac powyzej potrzebuje" opieki pod katem doswiadczonego personelu" zycze ci powodzenia i pozdrawiam
14 czerwca 2016 08:39 / 2 osobom podoba się ten post
mysle, ze niektorym te iformacje przydadza sie. Uwazam, ze jest tu wszystko dobrze wypunktowane
http://www.alzheimer-opiekuni.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=56
14 czerwca 2016 08:58 / 3 osobom podoba się ten post
Ja troche z innej beczki dziewczyny powiedzcie czy wg waszego doswiadczenia lek o nazwie MELPOREN neuraxpharm 25mg pomoze przy bezsennosci dziadka,..nocne krzyki te rzeczy...poczekam na wasze opienie po pierwszej tabletce deko lepiej pewno i czasu trzeba ale jak napiszecie to sie uspokoje........jak nie sama zazyje
14 czerwca 2016 09:04 / 3 osobom podoba się ten post
Babka

Ja troche z innej beczki dziewczyny powiedzcie czy wg waszego doswiadczenia lek o nazwie MELPOREN neuraxpharm 25mg pomoze przy bezsennosci dziadka,..nocne krzyki te rzeczy...poczekam na wasze opienie po pierwszej tabletce deko lepiej pewno i czasu trzeba ale jak napiszecie to sie uspokoje........jak nie sama zazyje:wiking:

Babka, ja ci nic nie doradze , bo na mojej szteli wszystko bierze sie na przetrwanie, nie znam zadnych lekow. Moge ci tylko doradzic- daj dziadkowi 1 a Ty zazyj 2 tabletki oj ciezko , ciezko z niektorymi. Moja wczoraj po powrocie z przedszkola rozchodzila sie jak stare drozdze i tym sposobem nie ma juz zadnych kwiatow doniczkowych w domu. wszystkie polamala, wiec wyrzucilam doniczki z pozostaloscia do smieci. Nawet dwa bukiety w pokoju i kuchni zutylizowala. Zrobila porzadek na wieczny amen Za kare przed 19 po krotkim spacerze na nogach, zostala zaaresztowana przeze mnie w lozku i spala cala noc do dzis 8
14 czerwca 2016 09:16 / 3 osobom podoba się ten post
leni

Babka, ja ci nic nie doradze , bo na mojej szteli wszystko bierze sie na przetrwanie, nie znam zadnych lekow. Moge ci tylko doradzic- daj dziadkowi 1 a Ty zazyj 2 tabletki:-):-) oj ciezko , ciezko z niektorymi. Moja wczoraj po powrocie z przedszkola rozchodzila sie jak stare drozdze i tym sposobem nie ma juz zadnych kwiatow doniczkowych w domu. wszystkie polamala, wiec wyrzucilam doniczki z pozostaloscia do smieci. Nawet dwa bukiety w pokoju i kuchni zutylizowala. Zrobila porzadek na wieczny amen:-) Za kare przed 19 po krotkim spacerze na nogach, zostala zaaresztowana przeze mnie w lozku i spala cala noc do dzis 8

Piepszyc kwiataki,,wazne ze spala ja wszystkie moge poswiecic,,,,,,,,,,,,,,,dla dobra sprawy.......... dzieki kochana,,,,
14 czerwca 2016 09:27 / 1 osobie podoba się ten post
Babka

Ja troche z innej beczki dziewczyny powiedzcie czy wg waszego doswiadczenia lek o nazwie MELPOREN neuraxpharm 25mg pomoze przy bezsennosci dziadka,..nocne krzyki te rzeczy...poczekam na wasze opienie po pierwszej tabletce deko lepiej pewno i czasu trzeba ale jak napiszecie to sie uspokoje........jak nie sama zazyje:wiking:

Ja nie wiem . Na temat lekow nie wypowiadam się. Podaje ściśle wg zalecenia lakarza i obserwuje jak cos nie tak inforume lekarza i prosze o zmianę. Z obserwacji mojej jedynie moge napisać , że to róznie działa. U jedej pdp nawet po małej dawce powodował, że mowa stawała sie niewyrazna , ale pdp nie była spokojniejsza może powolniejsza sie stawała.
14 czerwca 2016 09:36 / 2 osobom podoba się ten post
Ja tez sie stosuje do zalecen...jam nie lekarz ale tak was podpytuje z doswiadczenia,,dzieki to ma byc dla dziadka na spokojnosc w nocy i dobry sen.
14 czerwca 2016 09:43 / 2 osobom podoba się ten post
Babka

Ja tez sie stosuje do zalecen...jam nie lekarz ale tak was podpytuje z doswiadczenia,,dzieki to ma byc dla dziadka na spokojnosc w nocy i dobry sen.

Melperon to neuroleptyk "pierwszego rzutu" ;), często przepisywany w Niemczech. Jest skuteczny, można do dorażnie w zwiększonej dawce zastosowac, choć optymalne działanie następuje po 2-3 tyg. Skuteczność zależy od dopasowania dawki do wagi pacjenta, no i stanu jego pobudzenia. Tak w ogólnym skrócie :). 
U jednej z moich pdp ten lek był stosowany do łagodzenia napadów agresji. Wtedy działało tylko 75 mg na raz. Lekarz zalecił wtedy tymczasowo do 200 mg na dobę i obserwację.