Podpisując umowę zwróć uwagę na

10 stycznia 2016 22:08 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Kiedyś na ścieżce rowerowej takie widziałam. Może wcześniej w ściane były wbite? :lol2:

Jak napisałaś, że znalazłaś protezę zębową na  ścieżce rowerowej to przypomianiła mi się śmieszna historia sprzed paru lat. Jechałam na pielgrzymkę rowerową (grupa około 25 osób) z mojego miejsca zamieszkania do Częstochowy. W naszej grupie mieliśmy pupilka.... 80-letniego seniora. Po wyruszeniu z jednego miejsca (pauza), nasz dziadek zapomniał, że na odpoczynek wyjął swoje ząbki i położył w koszu bagażnikowym. Po ujechaniu kilkuset metrów przypomiał sobie, ale jego szczęki już zdążyły niezauważenie wyskoczyć na wolność. Zatrzymaliśmy się i całą grupą szukaliśmy tych protez dość długo. Jedną udało się odnaleść, ale druga pozostała na tej trasie rowerowej na zawsze.
01 kwietnia 2016 16:43
Kobitka, która zaczęła temat miałą w tym dokumencie, który pokazałą część o szkoleniach, wykształceniu medycznym, kursie pierwszej pomocy albo pielęgniarskim. Jak agencje patrzą na takie rzeczy? Są takie kursy, które się liczą bardziej albo mniej?
Już słyszałam, że doświadczenie nie jest najważniejsze, ale może warto mieć jakikolwiek dyplomy, np z pierwszej pomocy. A może nie, bo agencja zaakceptuje, a rodzina powie, że nie zna takiej polskiej szkoły i jej ten papierek nie obchodzi...
01 kwietnia 2016 18:13 / 3 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Kobitka, która zaczęła temat miałą w tym dokumencie, który pokazałą część o szkoleniach, wykształceniu medycznym, kursie pierwszej pomocy albo pielęgniarskim. Jak agencje patrzą na takie rzeczy? Są takie kursy, które się liczą bardziej albo mniej?
Już słyszałam, że doświadczenie nie jest najważniejsze, ale może warto mieć jakikolwiek dyplomy, np z pierwszej pomocy. A może nie, bo agencja zaakceptuje, a rodzina powie, że nie zna takiej polskiej szkoły i jej ten papierek nie obchodzi...

Papierki  sa pomocne ,ale nie wymagane:)Niemcy się niespecjalnie interesują  jakie my szkoły pokończyłyśmy.Chyba ,że chca rzeczywiście wykwalifikowana pielegniarkę/która i tak w D nie ma prawa bez nostryfikacji dyplomu wykonywać czynnosci pielegniarskich:),ale nie spotkałam się ani razu z checia sprawdzania dyplomu:)/ To juz bardziej dla agencji bardziej to potrzebne-kurs językowy podparty papierkiem,jakiś z zakresu medycyny,ale powtarzam,w opiece domowej,tak jak my pracujemy, absolutnych wymagan w kierunku wykształcenia medycznego nie ma.Wszystko zależy głównie od tego czego oczekuje agencja,rodzina i od naszej siły przebicia:)Jak dasz się w rozmowie odczuc jako osoba pewna siebie,wygadana/nie mylić z pyskata:)/to najprawdopodobniej zostaniesz uznana za tę,która sie "nadaje":) Rozmowa przeprowadzana przez opiekunkę tonem "proszalnym", podpierając się dodatkowo opowiastkmi o trudnej sytuacji materialnej itp.skutkuje, co już na forum czytałysmy nieraz cięzkim miejscem,nierzadko za gówniane pieniądze,no bo jak ktoś "pod ściana stoi" to mu sie wciśnie co najgorsze, a i tak weźmie.....Rozmowy,mówię na podstawie moich doświadczen powinno sie prowadzić tak,jakby nam wcale na tej konkretnej robocie nie zależało:)Wtedy jesteśmy na pozycji :"nas proszą ", nie "my ich":):):):)
05 kwietnia 2016 17:52
kasia63

Papierki  sa pomocne ,ale nie wymagane:)Niemcy się niespecjalnie interesują  jakie my szkoły pokończyłyśmy.Chyba ,że chca rzeczywiście wykwalifikowana pielegniarkę/która i tak w D nie ma prawa bez nostryfikacji dyplomu wykonywać czynnosci pielegniarskich:),ale nie spotkałam się ani razu z checia sprawdzania dyplomu:)/ To juz bardziej dla agencji bardziej to potrzebne-kurs językowy podparty papierkiem,jakiś z zakresu medycyny,ale powtarzam,w opiece domowej,tak jak my pracujemy, absolutnych wymagan w kierunku wykształcenia medycznego nie ma.Wszystko zależy głównie od tego czego oczekuje agencja,rodzina i od naszej siły przebicia:)Jak dasz się w rozmowie odczuc jako osoba pewna siebie,wygadana/nie mylić z pyskata:)/to najprawdopodobniej zostaniesz uznana za tę,która sie "nadaje":) Rozmowa przeprowadzana przez opiekunkę tonem "proszalnym", podpierając się dodatkowo opowiastkmi o trudnej sytuacji materialnej itp.skutkuje, co już na forum czytałysmy nieraz cięzkim miejscem,nierzadko za gówniane pieniądze,no bo jak ktoś "pod ściana stoi" to mu sie wciśnie co najgorsze, a i tak weźmie.....Rozmowy,mówię na podstawie moich doświadczen powinno sie prowadzić tak,jakby nam wcale na tej konkretnej robocie nie zależało:)Wtedy jesteśmy na pozycji :"nas proszą ", nie "my ich":):):):)

Bardzo mądrze powiedziane!

Tylko jak tu mieć siłę przebicia, jeśli się nie jest pewnych własnych umiejętności. Ja tak chyba dla samej siebie pójdę jako wolontariuszka np. do hospicjum. Albo poszukam agencji, która patrzy na język, jak ta Procare24, a nie na lata doświadczenia. Chociaż jak mówimy o zarobkach, to już widzę, że jednak zależąod doświadczenia i za pierwszym razem ciężko będzie dostać więcej niż 1000euro. 
Dobrze, że chociaż wygadana jestem w obu językach :)
05 kwietnia 2016 18:13 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Papierki  sa pomocne ,ale nie wymagane:)Niemcy się niespecjalnie interesują  jakie my szkoły pokończyłyśmy.Chyba ,że chca rzeczywiście wykwalifikowana pielegniarkę/która i tak w D nie ma prawa bez nostryfikacji dyplomu wykonywać czynnosci pielegniarskich:),ale nie spotkałam się ani razu z checia sprawdzania dyplomu:)/ To juz bardziej dla agencji bardziej to potrzebne-kurs językowy podparty papierkiem,jakiś z zakresu medycyny,ale powtarzam,w opiece domowej,tak jak my pracujemy, absolutnych wymagan w kierunku wykształcenia medycznego nie ma.Wszystko zależy głównie od tego czego oczekuje agencja,rodzina i od naszej siły przebicia:)Jak dasz się w rozmowie odczuc jako osoba pewna siebie,wygadana/nie mylić z pyskata:)/to najprawdopodobniej zostaniesz uznana za tę,która sie "nadaje":) Rozmowa przeprowadzana przez opiekunkę tonem "proszalnym", podpierając się dodatkowo opowiastkmi o trudnej sytuacji materialnej itp.skutkuje, co już na forum czytałysmy nieraz cięzkim miejscem,nierzadko za gówniane pieniądze,no bo jak ktoś "pod ściana stoi" to mu sie wciśnie co najgorsze, a i tak weźmie.....Rozmowy,mówię na podstawie moich doświadczen powinno sie prowadzić tak,jakby nam wcale na tej konkretnej robocie nie zależało:)Wtedy jesteśmy na pozycji :"nas proszą ", nie "my ich":):):):)

Co do kursu językowego - nikt nigdy nie wołał na mnie papierka na potwierdzenie, że umiem po niemiecku gadać - to przecież można łatwo sprawdzić bez papierków. 
05 kwietnia 2016 18:15 / 5 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Bardzo mądrze powiedziane!

Tylko jak tu mieć siłę przebicia, jeśli się nie jest pewnych własnych umiejętności. Ja tak chyba dla samej siebie pójdę jako wolontariuszka np. do hospicjum. Albo poszukam agencji, która patrzy na język, jak ta Procare24, a nie na lata doświadczenia. Chociaż jak mówimy o zarobkach, to już widzę, że jednak zależąod doświadczenia i za pierwszym razem ciężko będzie dostać więcej niż 1000euro. 
Dobrze, że chociaż wygadana jestem w obu językach :)

A co Ty opowiadasz - jak ciężko dostać 1000 euro. Jak dobrze po niemiecku mówisz, to możesz więcej dostać bez żadnej łaski. Ja za pierwszy wyjazd - bez  wcześniejszego doświadczenia w opiece - dostałam 1240 euro. Moja kuzynka - bez doświadczenia, komunikatywny niemiecki (taki ze szkoły, ale dobrze się uczyła) - coś koło 1100. Można więc dostać więcej niż 1000, tylko trzeba trochę tych agencji obdzwonić. 
05 kwietnia 2016 18:38 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra2

A co Ty opowiadasz - jak ciężko dostać 1000 euro. Jak dobrze po niemiecku mówisz, to możesz więcej dostać bez żadnej łaski. Ja za pierwszy wyjazd - bez  wcześniejszego doświadczenia w opiece - dostałam 1240 euro. Moja kuzynka - bez doświadczenia, komunikatywny niemiecki (taki ze szkoły, ale dobrze się uczyła) - coś koło 1100. Można więc dostać więcej niż 1000, tylko trzeba trochę tych agencji obdzwonić. 

Ja szukając pierwszej pracy zadzwoniłam do agencji (w której przeszłam test z języka nie najgorzej) bo znalazłam na ich stronie  lekkie zlecenie i spytałam, z tym "moim" niemieckim mogłabym to właśnie  przyjąć.  A Pani na to, że to jest tylko za 900 euro, a ja z moim językiem mogłabym coś za lepszą stawkę. I znalazła. Może i bez szału, ale  ciut ponad 1000 euro, z mizernym  doświadczeniem zawodowym (rodzinnym), jak dla mnie na pierwszy wyjazd to była bardzo dobra oferta.
Czyli po  prostu zgadzam się z  Tobą
11 kwietnia 2016 14:30
Kobietka

Ja szukając pierwszej pracy zadzwoniłam do agencji (w której przeszłam test z języka nie najgorzej) bo znalazłam na ich stronie  lekkie zlecenie i spytałam, z tym "moim" niemieckim mogłabym to właśnie  przyjąć.  A Pani na to, że to jest tylko za 900 euro, a ja z moim językiem mogłabym coś za lepszą stawkę. I znalazła. Może i bez szału, ale  ciut ponad 1000 euro, z mizernym  doświadczeniem zawodowym (rodzinnym), jak dla mnie na pierwszy wyjazd to była bardzo dobra oferta.
Czyli po  prostu zgadzam się z  Tobą :-)

No proszę, czyli jest lepiej niż myślałam! Za 900 euro właśnie spodziewałam się pracy dla kogoś bez doświadczenia i bez języka, więc sądziłam, że jak język jest to podniosą stawkę, ale niewiele. To bardzo dobra wiadomość dla mnie, dziękuję :)
A jakie są górne granice dla pdp, którzy mają kondycję jeszcze znośną? Tacy, co u nas do hospicjum jeszcze by nie trafili
11 kwietnia 2016 14:42
Urszula1971

No proszę, czyli jest lepiej niż myślałam! Za 900 euro właśnie spodziewałam się pracy dla kogoś bez doświadczenia i bez języka, więc sądziłam, że jak język jest to podniosą stawkę, ale niewiele. To bardzo dobra wiadomość dla mnie, dziękuję :)
A jakie są górne granice dla pdp, którzy mają kondycję jeszcze znośną? Tacy, co u nas do hospicjum jeszcze by nie trafili

Nie ma za co. Firmy  na pewno biorą pod uwagę jedno i drugie.
11 kwietnia 2016 14:46
Urszula1971

No proszę, czyli jest lepiej niż myślałam! Za 900 euro właśnie spodziewałam się pracy dla kogoś bez doświadczenia i bez języka, więc sądziłam, że jak język jest to podniosą stawkę, ale niewiele. To bardzo dobra wiadomość dla mnie, dziękuję :)
A jakie są górne granice dla pdp, którzy mają kondycję jeszcze znośną? Tacy, co u nas do hospicjum jeszcze by nie trafili

Tacy, co u Nas do hospicjum jeszcze by nie trafili to pracuja w DE jako opiekunowie...
11 kwietnia 2016 14:49
espana69

Tacy, co u Nas do hospicjum jeszcze by nie trafili to pracuja w DE jako opiekunowie...

Coo? Espana, możesz wytłumaczyć? Rozumiem, że jeżdżą np. panie, które pracowały jako pielęgniarki i wcześniej poszły na emeryturę, ale to co napisałaś brzmi naprawdę niedobrze. Wiem, że u nas emerytury niskie i lepiej liczyć na siebie niż na zus, ale przecież w pewnym wieu to jednak nie da się pracoować. Zwłaszcza fizycznie! 
11 kwietnia 2016 14:59
Urszula1971

Coo? Espana, możesz wytłumaczyć? Rozumiem, że jeżdżą np. panie, które pracowały jako pielęgniarki i wcześniej poszły na emeryturę, ale to co napisałaś brzmi naprawdę niedobrze. Wiem, że u nas emerytury niskie i lepiej liczyć na siebie niż na zus, ale przecież w pewnym wieu to jednak nie da się pracoować. Zwłaszcza fizycznie! 

To tylko metafora.Czytaj miedzy wierszami.Wsrod opiekunow w DE ex-pielegniarki to znikomy procent ogolu.Zdecydowana wiekszosc nie posiada wyksztalcenia medycznego itp.Ja pracowalem 10 lat w banku a od 2002 bylem przedstawicielem duzego koncernu "jogurtowego" i zapragnalem odmiany w zyciu i pracuje tu.Mam 100% wiecej jak w kraju a nie robie dziennie po 300 km i i mam swiety spokoj.Jedyne jakies podobienstwo z tym co robie to jest ,ze skonczylem szkole wojskowa i cos wiem o medycynie doraznej i pomocy medycznej.Poza tym za 900€ to ja bym tu nie przyjechal.Ale kazdy ma swoje priorytety.
11 kwietnia 2016 16:03 / 3 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Coo? Espana, możesz wytłumaczyć? Rozumiem, że jeżdżą np. panie, które pracowały jako pielęgniarki i wcześniej poszły na emeryturę, ale to co napisałaś brzmi naprawdę niedobrze. Wiem, że u nas emerytury niskie i lepiej liczyć na siebie niż na zus, ale przecież w pewnym wieu to jednak nie da się pracoować. Zwłaszcza fizycznie! 

No to jak zaczniesz jeździsz to sie mocno zdziwisz bo do Opiekunkowa jeźdżą kobiety w naprawde róznym wieku,najstarsza opiekunka jaka poznałam osobiscie miała 77 lat!Niewiele była młodsza od PDP ,ale w pełni sił i dała radę.Najwięcej jest chyba w przedziale 45-65 ,no i coraz więcej młodziutkich dziewczyn ,ledwo po maturze.A  personelu stricte medycznego tez niemało,niekoniecznie na wczesniejszej emeryturze- tu zdecydowanie lepiej płacą,więc często sa osoby,które same sie zwolniły,ze zlikwidowanych szpitali czy przychodni,fizjoterapeuci,ratownicy medyczni-wciąz u nas niedoceniani i mizernie opłacani,opiekunowe  z DPSów.
Troche mnie Twoje zdziwienie rozbawiło....Nie wiesz jak jest?Opiekunkowo to szansa dla wielu na załatanie dziur  w domowym budżecie,na normalne życie,teraz w PL takie czasy ,że nie ma znaczenia juz nawet wiek i wykształcenie-robotę przyzwoicie płatną udaje sie dostac albo tym co maja farta albo tym co maja plecy-przyzwoicie płatna to w moim odczuciu 2500-3000 na rękę.Bo 1500 to w pierwszym lepszym markecie dostaniesz a w D jednak te 4000 się miniumum wyciągnie,więc nie ma sie co dziwić ,że jeździmy póki sił starcza.
11 kwietnia 2016 16:19 / 3 osobom podoba się ten post
Urszula1971

Bardzo mądrze powiedziane!

Tylko jak tu mieć siłę przebicia, jeśli się nie jest pewnych własnych umiejętności. Ja tak chyba dla samej siebie pójdę jako wolontariuszka np. do hospicjum. Albo poszukam agencji, która patrzy na język, jak ta Procare24, a nie na lata doświadczenia. Chociaż jak mówimy o zarobkach, to już widzę, że jednak zależąod doświadczenia i za pierwszym razem ciężko będzie dostać więcej niż 1000euro. 
Dobrze, że chociaż wygadana jestem w obu językach :)

Nie przeczytalem wszystkiego co ci dziewczyny napisaly.Tak wiec moze powiele rady.
Zaczne od tego abys sobie darowala wolontariat.Po co ci to ??? Strata czasu a i na cierpienie w hospicjum sie napatrzysz bez mozliwosci niesienia pomocy.
Ten temat odpusc sobie.Firmy,kryteria,kasa to tez temat rzeka.Tyle opini co ludzi.Tym rynkiem ( opieka) rzadza czasami dosc dziwne prawa.
Jesli chcesz pracowac w tym zawodzie tu w DE zadaj sobie jedno pytanie: Jak cierpliwa jestem i jak odporna na stres i tesknote za bliskimi ?
11 kwietnia 2016 16:54 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Nie przeczytalem wszystkiego co ci dziewczyny napisaly.Tak wiec moze powiele rady.
Zaczne od tego abys sobie darowala wolontariat.Po co ci to ??? Strata czasu a i na cierpienie w hospicjum sie napatrzysz bez mozliwosci niesienia pomocy.
Ten temat odpusc sobie.Firmy,kryteria,kasa to tez temat rzeka.Tyle opini co ludzi.Tym rynkiem ( opieka) rzadza czasami dosc dziwne prawa.
Jesli chcesz pracowac w tym zawodzie tu w DE zadaj sobie jedno pytanie: Jak cierpliwa jestem i jak odporna na stres i tesknote za bliskimi ?

Popieram w całości:)Dodam jeszcze ,że najlepiej to pójśc na tzw.żywioł,odważyć się i pojechać i wtedy bedzie wiadomo-chce to robić czy nie widze się w tym fachu.Bo czekać,rozmyslać ,decydowac się jak sójka za morze to strata czasu.I tak juz ten pierwszy wyjazd zweryfikuje wiele tych "gdybań":):):):):)