Mam 2 informacje na ten temat, ponieważ sama jestem tym zainteresowana. Polskie szkoły policealne mają problem z tym, aby osoby kształcące się na kierunku opiekun medyczny wyprawić np. na praktykę/staż do Niemiec. Tam jest wymagane wykształcenie opisywane wyżej - 3 l.
Polskie firmy kooperujące z niemieckimi w sprawie wysyłania pielęgniarek do pracy w Niemczech też mają problem z zawodem: opiekun medyczny. To są świeże informacje, które uzyskałam niedawno. Pytałam też w polskich agencjach opiekunek, czy zdobycie tego zawodu (teorii i praktyki) zaowocuje lepszym finansowo angażem - odp. w jednej firmie była "nie". Inna, licząc jednak na wyższe kwalifikacje po tym studium potencjalnej opiekunki, odpowiedziała "tak". Ta szkoła daje dobre kwalifikacje, a niektórzy zawód ten nazywają "asystent pielęgniarki." Może jednak, pod naporem różnych środowisk, coś zmieni się w sprawie zatrudnienia na lepsze!!!
To jeszcze raz ja, cytuję odp. na moje pytanie do firmy polsko-niemieckiej: "... na chwilę obecną poszukujemy osób z wykształceniem pielęgniarskim. (...) Sytuacja ta może jednak ulec zmianie w drugim kwartale bieżącego roku, ponieważ zmieniają się przepisy w Niemczech,
dotyczące zatrudniania w domach starości w Niemczech.
Być może również zawody pokrewne zostaną dopuszczone do tego typu pracy."
Na pewno każdy kurs kierunkowy ukończony w Polsce jest w praktyce pomocny, ale Niemcy wciąż bronią swojego rynku pracy i z założenia nie ufają innym kwalifikacjom poza niemieckimi. Pamiętajmy, że tak naprawdę jesteśmy tylko uzupełnieniem chwilowych braków na rynku pracy. Wystarczy, że zmienią sie przepisy czy wymagania i wiekszość z nas może wypaść z gry. Obserwując od dłuższego czasu zagrywki polityczno-gospodarcze u naszych zachodnich sąsiadów, stwierdzam,że stajemy się dla nich niebezpiecznie konkurencyjni, a jak niektórzy zauważyli ich eldorado już się kończy.Liczmy się z realnymi konsekwencjami.