Bezsenność

26 listopada 2012 00:57
Zaszłam tu podzielić się swoją bezsennością... Już wiem, że dziś nie usnę. Myślałam, że mam to za sobą, ale jednak wraca do mnie co jakiś czas. Najgorsze, że nie mogę znaleźć zależności. Mam tylko nadzieję, że to jeden z tych jednodniowych epizodów, bo miewam i dłuższe...trwające po dwa tygodnie, kiedy nie mogę zmrużyć oka. Te maratony są najgorsze, bo chodzę jak zombi...jestem tak zmęczona, że wszystko mnie boli (łącznie z włosami), ale usnąć nie usnę. Zdarzają się trzy, góra cztery razy do roku. Krótsze bezsenności częściej, ale ostatnio spałam naprawdę dobrze. Zwykle już w ciągu dnia czuję, że nie zasnę. Nazywam to aurą przedbezsennościową ;) Kiedyś lekarz przepisywał mi tabletki, ale jak to z tabletkami bywa...działają chwilę i później trzeba zmieniać, bo przestają działać. Obecnie tabletek nie stosuję żadnych.
26 listopada 2012 02:27
ojejku, kochanie, to masz problem.,dobrze, że choć rzadko przychodzi. Ja wpadłam wpisać odcinek powieści, który właśnie wyprodukowałam.Jest wpół do trzeciej w nocy, nie sądziłam, że tu jeszcze ktoś będzie.
26 listopada 2012 08:13
Giunta mi się też tak zdarza że nie mogę spać. Ale ja mam tak że najwyżej dwie noce z rzędu nie spię. No i też ze 3-4 razy na rok tak mam, ale to chyba nic złego. Do tabletem wolę nie uciekać.
27 listopada 2012 02:44
Zalogowane dwie osoby.... Alutka i ja....
Alutka pewnie zajeta pisaniem dalszego ciagu powiesci....
Dobranoc.....
28 listopada 2012 13:09
Kika ale z ciebie nocny marek ja tez czasami w nocy zaglądam ale nikt się nie chce odezwać hi hi
28 listopada 2012 13:31
KIka, ja już spałam, ale zostawiłam włączony komputer i dlatego sądziłaś, że wciąż tu jestem:):)
02 grudnia 2012 00:13
Północ wybiła wszyscy śpią.
02 grudnia 2012 02:12
Ja nie ,niestety

03 grudnia 2012 10:05
Andrea )))
05 grudnia 2012 23:47
Znowu... tylko Andrea ratuje honor.
06 grudnia 2012 12:49
Kurde Andrea, jak ja Ci zazdroszczę !! Ja mam tak, że o 22oo, ach! najdalej o 22,30 oczka mi się same zamykają. Wszystko jedno gdzie jestem. I śpię sobie do ranka jak dzidzi. I nienawidzę nieprzespanych nocy. A chciałoby się czasami dłużej posiedzieć. Nie da się i już.
06 grudnia 2012 13:44
Andrea to ty prawdziwy nocny marek jestes ))

09 grudnia 2012 07:48
7,40 normalnie to już byłam na nogach. Ale dzisiaj niedziela i po moich delikatnych narzekaniach na poranne wstawanie i żalu za wylegiwaniem się ( no raz w tygodniu ) nareszcie mam pozwolenie !! Byczę się dzisiaj do 10 !! Dziadki sobie zrobią sami śniadanie a pończoszki babci będą ubrane później.

No idę do łóżeczka boczki wylegiwać.
09 grudnia 2012 08:00
Myszko , ale sobie zalatwias wygodny ranek :) He he . No i dobrze ,dziadkom tez troche samodzielnosci sie przyda :)
09 grudnia 2012 08:27
Witajcie ponownie ;-) chciałabym nawet powiedzieć, witajcie wśród żywych. Bezsnność to moja specjalność od zeszłego poniedziałku ;-) Zaraz po przyjeżdzie rozbolała mnie leczona kanałowo dolna siódemka, wszystko jak w książce piszą, czyli najpierw niesamowity ból, potem obrzęk, szczękościsk, powiększone wężły chłonne. We wtorek miałam pierwszą wizytę u dentysty, antybiotyk, w czwartek zdecydowałam się na wyrwanie jej, teraz pozostało tylko zdjęcie szwów. W czwartek właśnie przespałam pierwszą noc, może nie cała, ale zawsze ;-)

Tak więc dziewczyny; wyrywanie ropnej siódemki w Luksemburgu 139 euro, zdjęcie szwów i kontrola- gratis, brak bólu przy wyrywaniu i obecnie- bezcenne ;-)