Wigilia i Boże Narodzenie w Niemczech

24 grudnia 2012 15:42
Jaki kraj taki obyczaj ale przeciez dla nich nasze zwyczaje takze bylyby niezrozumiale . W polsce tez wsie roznie obchodzi wigilie w roznych zakatkach inne dania inne zwyczaje nawet rozne koledy.
26 grudnia 2012 09:08
Mają tutaj jeden fajny zwyczaj świateczny-wszyscy wszystkim dają pieniądze:)...nie było tak strasznie-zero świadomości ,ze w Polsce mamy prawdziwe świeta:)
27 grudnia 2012 20:04
melduje sie ze u mnie świeta mineły jak z bicza strzelił.
Wigilia całkiem normalna tylko babcia i ja - typowy dzien.
Nastepny dzień rowniez same :) Normalne jedzonko ( piersi z indyka , ziemniaki i kapusta kiszona duszona)
Ale za to w drugi dzień przyjechali goscie ( czyli dzieci z rodzinami) zamówili jedzenie z włoskiej knajpy , hektolitry coli i dawaj ........ Jemy ( delikatnie napisane )
Później spacer , rozmowy i pojechali do domów.
Odniosłam wrażenie że dla nich ważniejsze są prezenty , niż świateczna atmosfera.
No ale co kraj to obyczaj przeca :)
Pozdrawiam :)
29 grudnia 2012 23:12
słowem było miło i fajnie, choć bez specjalnej, świątecznej atmosfery! A prezentem od Mikołaja się pochwalisz?
10 stycznia 2013 13:33
Moj podopieczny na wigilie serwowal parowki i sałatke kartoflana :) a przez nastepne dni stwierdzil ze bedziemy sie odchudzac bo takie niesamowite obzarstwo bylo na wigilie. Swieta spedzilismy sami bo corka i wnuki a ma ich 3 nie mieli czasu ;)
20 października 2013 12:14 / 1 osobie podoba się ten post
Zblizaja sie swieta wiec chcialem zapytac o wasze doswiadczenia ze swietami tu na obczyznie i w dodatku w pracy. Beda to moje 2 swieta, ktore spedze w pracy.   Pierwsze swieta wspominam z trauma. Przed Wigilja zapytalem rodzine i pacjetke co mam przygotowac a w odpowiedzi dostalem: jak to co, a po co cos wiecej przygotowywac, no wiesz bedziemy miec lososia to wystarcza. Zapytalem czy moge jakies drobiazki od siebie dodac. Moglem. Zrobilem dodatkowo salatke jarzynowa i klopsiki marynowane z cebulka.  Wigilia, przygotowanie wieczerzy i wszystkich ich elementow splynelo na mnie bo wszyscy inni przed kolaja spali. Jestem obrotny poradzilem sobie i przygotowalem wszystko. Zasiadamy do kolacji, ze strony niemcow zero zyczen czy czegos w tym stylu, wszyscy rzucili sie na jedzenie. Oczywiscie tego ich pieknego lososia prawie nikt nie tknal, a co do moich dan to pytali czy jest wiecej. Nie bylo, niestety nie liczylem, po ich slowach '' a po co'' ze bedzie takie zapotrzebowanie. Prezenty: Wszyscy obdarowywali sie jakimis blyskotkami, drogimi perfumami, cudami. Ja przygotowalem prezent dla PDP, kupilem jej ulubione firmowe czekoladki, i elektroniczna ramke na zdjecia( uwielbiala na nie patrzec i wspominac''. Ja zas dostalem karte upominkowa do Budnikowsky za 10 €. Nie czekalem na jakikolwiek prezent, ale w tym wypadku wolalbym zwykla czekolade lub wygorowujac sie bombonierke. Po kolacji myslalem ze bedzie jakis tam rodzinny ''unterhaltung''. A tu zdziwienie. Jedni wlaczyli sobie telewizor inni gdzies poszli.Mi pozostalo oczywiscie posprzatac. Reszta znudzonych o 20stej zmyla sie do swoich pokoi, lub poprostu spac.    1 dzien swiat. Sniadanie zwykle, codzienne. Zazyczyli sobie kaczke na obiad. Pieklem ja w nocy. Po obiedzie rodzina sie rozeszla. Mi znowu pozostalo posprzatac. I tyle bylo z moich swiat. Teraz jestem w innym miejscu, wiem ze na swieta bede tylko ja i PDP!( rodzina juz uprzedzila ze wyjezdzaja do Grecji) . A z nia(PDP) to tak jak bylbym sam (ona jest jak warzywo nie ma z nia kontaktu).    Zapowiadaja sie ciekawe swieta.... ew. przy telefonie do rodziny w polsce.   Napiszcie prosze czy mieliscie podobne sytuacje, doswiadczenia. Pozdrawiam 
20 października 2013 12:32
Udalo mi sie nie byc na Boze Narodzenie na wyjezdzie. Zaliczylam tylko Wielkanoc, bylo calkiem inaczej niz u mnie w domu. Rodzinka PDP zjechala z gotowym obiadem, mialam wiecej czasu, owszem, prezenty byly, ale dla mnie w kopercie. Nastroj - zaden, PDP dementywna + AL. Mimo, ze nie bylam na Boze Narodzenie, bo uprzedzalam, ze ja musze do domu, dostalam tez koperte. Po bozenarodzeniowym urlopie nie bylo w domu zadnych oznak, ze byly swieta, w moim mieszkaniu owszem, malenka choinka, lampki, swieczki i to wszystko.
20 października 2013 12:36
opiekunDE

Zblizaja sie swieta wiec chcialem zapytac o wasze doswiadczenia ze swietami tu na obczyznie i w dodatku w pracy. Beda to moje 2 swieta, ktore spedze w pracy.   Pierwsze swieta wspominam z trauma. Przed Wigilja zapytalem rodzine i pacjetke co mam przygotowac a w odpowiedzi dostalem: jak to co, a po co cos wiecej przygotowywac, no wiesz bedziemy miec lososia to wystarcza. Zapytalem czy moge jakies drobiazki od siebie dodac. Moglem. Zrobilem dodatkowo salatke jarzynowa i klopsiki marynowane z cebulka.  Wigilia, przygotowanie wieczerzy i wszystkich ich elementow splynelo na mnie bo wszyscy inni przed kolaja spali. Jestem obrotny poradzilem sobie i przygotowalem wszystko. Zasiadamy do kolacji, ze strony niemcow zero zyczen czy czegos w tym stylu, wszyscy rzucili sie na jedzenie. Oczywiscie tego ich pieknego lososia prawie nikt nie tknal, a co do moich dan to pytali czy jest wiecej. Nie bylo, niestety nie liczylem, po ich slowach '' a po co'' ze bedzie takie zapotrzebowanie. Prezenty: Wszyscy obdarowywali sie jakimis blyskotkami, drogimi perfumami, cudami. Ja przygotowalem prezent dla PDP, kupilem jej ulubione firmowe czekoladki, i elektroniczna ramke na zdjecia( uwielbiala na nie patrzec i wspominac''. Ja zas dostalem karte upominkowa do Budnikowsky za 10 €. Nie czekalem na jakikolwiek prezent, ale w tym wypadku wolalbym zwykla czekolade lub wygorowujac sie bombonierke. Po kolacji myslalem ze bedzie jakis tam rodzinny ''unterhaltung''. A tu zdziwienie. Jedni wlaczyli sobie telewizor inni gdzies poszli.Mi pozostalo oczywiscie posprzatac. Reszta znudzonych o 20stej zmyla sie do swoich pokoi, lub poprostu spac.    1 dzien swiat. Sniadanie zwykle, codzienne. Zazyczyli sobie kaczke na obiad. Pieklem ja w nocy. Po obiedzie rodzina sie rozeszla. Mi znowu pozostalo posprzatac. I tyle bylo z moich swiat. Teraz jestem w innym miejscu, wiem ze na swieta bede tylko ja i PDP!( rodzina juz uprzedzila ze wyjezdzaja do Grecji) . A z nia(PDP) to tak jak bylbym sam (ona jest jak warzywo nie ma z nia kontaktu).    Zapowiadaja sie ciekawe swieta.... ew. przy telefonie do rodziny w polsce.   Napiszcie prosze czy mieliscie podobne sytuacje, doswiadczenia. Pozdrawiam 

Wielkanocne święta ,obiad w restauracji ,podwieczorek u wnuczki.
20 października 2013 12:36
koszmar w porownaniu z Polska i tym jak my obchodzimy swieta. Ogladalem fajny film ''Wrozby Kumaka''(polecam go) tam pokazano w krotkim epizodzie swieta polskie i niemieckie, doslownie jedna scena a jakze oddala prawde.
20 października 2013 12:40
Ja też tylko Wielkanoc tutaj spędziłam. Wyglądało to tak, że w I dzień świąt normalne śniadanie, później córka przyjechała i pojechaliśmy do restauracji na obiad. Oni sobie prezentów nie dawali, dla mnie koperta i wszystko. A mi to nawet pasowało, bo jakoś Wielkanoc nie jest dla mnie szczególnym świętem i dobrze, że obyło się bez zamieszania.
20 października 2013 12:47
wichurra

Ja też tylko Wielkanoc tutaj spędziłam. Wyglądało to tak, że w I dzień świąt normalne śniadanie, później córka przyjechała i pojechaliśmy do restauracji na obiad. Oni sobie prezentów nie dawali, dla mnie koperta i wszystko. A mi to nawet pasowało, bo jakoś Wielkanoc nie jest dla mnie szczególnym świętem i dobrze, że obyło się bez zamieszania.

A moja Podopieczna dała wszystkim po 50 e
20 października 2013 12:49 / 1 osobie podoba się ten post
Wielkanoc-sniadanie Niedzielne,bylo w Wielki Piatek,bo dzieci podopiecznej mialy inne plany(tak co roku):(:(:(Moje zdziwienie siegnelo zenitu:O:O:O:O
Pieknie nakrylam,jajeczka-pisanki porobilam wlasnorecznie,zajaczki,kurczaczki,jajeczka przepiorcze byly na calym stole porozkladane miedzy polmiskami z Naszym polskim jadlem(ja przygotowalam).Jak rodzina to zobyczyla ,to bylo wielkie WOW,a podopieczna sie poplakala.Powiedziala,ze nigdy nie miala tak pieknych swiat Wielkiejnocy.

Wigilia????????????????Hmmmmmmmmmmm,kolacja i wszyscy do domu,obiad swiateczny w restauracji i po swietach,a ja buczalam cale swieta i tesknilam za Swoja rodzinka:(Prezent dla mnie w kopercie i koniec.Owszem milo,bo chociaz nie zapomnieli o mnie,ale bardzo traumatyczne przezycie dla mnie.Juz nie chce tak ,staram sie tak pracowac,zeby swieta i jedne i drugie spedzac z Najblizszymi.A dodatkowe pieniadze?Zadne Euro nie zrekompensuje mi moich rodzinnych swiat.Te wyjazdy i tak zabieraja mi wiele chwil z zycia z mezem i dziecmi.Wlasnie dlatego chociaz swieta chce spedzac z Nimi:)

Co kraj ,to obyczaj,ale Nasze swieta ,to nasze swieta.Tutaj oczywiscie,sa piekne wystawy,juz od listopada biegaja mikolaje,lapki sie swieca itd....Ale co z tego?Swieta tutaj sa jakies takie zimne.To jest tylko moje zdanie.
20 października 2013 13:08
hogata76

Wielkanoc-sniadanie Niedzielne,bylo w Wielki Piatek,bo dzieci podopiecznej mialy inne plany(tak co roku):(:(:(Moje zdziwienie siegnelo zenitu:O:O:O:O
Pieknie nakrylam,jajeczka-pisanki porobilam wlasnorecznie,zajaczki,kurczaczki,jajeczka przepiorcze byly na calym stole porozkladane miedzy polmiskami z Naszym polskim jadlem(ja przygotowalam).Jak rodzina to zobyczyla ,to bylo wielkie WOW,a podopieczna sie poplakala.Powiedziala,ze nigdy nie miala tak pieknych swiat Wielkiejnocy.

Wigilia????????????????Hmmmmmmmmmmm,kolacja i wszyscy do domu,obiad swiateczny w restauracji i po swietach,a ja buczalam cale swieta i tesknilam za Swoja rodzinka:(Prezent dla mnie w kopercie i koniec.Owszem milo,bo chociaz nie zapomnieli o mnie,ale bardzo traumatyczne przezycie dla mnie.Juz nie chce tak ,staram sie tak pracowac,zeby swieta i jedne i drugie spedzac z Najblizszymi.A dodatkowe pieniadze?Zadne Euro nie zrekompensuje mi moich rodzinnych swiat.Te wyjazdy i tak zabieraja mi wiele chwil z zycia z mezem i dziecmi.Wlasnie dlatego chociaz swieta chce spedzac z Nimi:)

Co kraj ,to obyczaj,ale Nasze swieta ,to nasze swieta.Tutaj oczywiscie,sa piekne wystawy,juz od listopada biegaja mikolaje,lapki sie swieca itd....Ale co z tego?Swieta tutaj sa jakies takie zimne.To jest tylko moje zdanie.

Moim zdaniem tu nie ma wiezi rodzinnych, czy jakich kolwiek innych, tu jestt wiez kariery, trzeba studia robic itd. dlatego takim zimnem powiewa wtedy kiedy potrzeba uczuc. 
20 października 2013 13:13 / 1 osobie podoba się ten post
opiekunDE

Moim zdaniem tu nie ma wiezi rodzinnych, czy jakich kolwiek innych, tu jestt wiez kariery, trzeba studia robic itd. dlatego takim zimnem powiewa wtedy kiedy potrzeba uczuc. 

Ale oni (niemcy) maja inna mentalnosc, kulture, no i religia nie taka jak u nas, wiec kurcze to tu wymagac. Ja spedzilam 3 lata pod rzad Swieta Bozego Narodzenia, wiec...... Brak mi slow, pierwsze bylam w szoku, drugie i trzecie przelecialo, bo juz wiedzialam o co chodzi.
20 października 2013 13:19 / 1 osobie podoba się ten post
opiekunDE

Moim zdaniem tu nie ma wiezi rodzinnych, czy jakich kolwiek innych, tu jestt wiez kariery, trzeba studia robic itd. dlatego takim zimnem powiewa wtedy kiedy potrzeba uczuc. 

W/g mnie tu nie chodzi o więzi rodzinne,oni są tak uczeni,zauważcie,że na starość dziadkowie często mieszkają sami i z tego co odłożyli za czasów młodości żyją na starość...System opieki medycznej itd. jest dobrze rozwinniety i dużo dopłacają ubezpieczalnie..Zauważcie,że dzieci i wnuki żyją swoim życiem i nie chcą się opiekować starszymi,mają nawet zniżki w pracy i dodadki od Państwa,jak podejmą się opieki nad starszym pokoleniem,ale ułamek z tego korzysta...Dla stwierdzonych Alzheimerów Państwo też dopłaca i to dość solidnie,można zapłacić najniższą pensję opiekunce z Polski...
 
Tu jest taki nodel ustalony i tyle....
Ja widzę,że np w Norwegii jest całkiem inaczej,promują młodych ludzi,polityka jest nastawiona na rozwój rodziny i dzieci,mają dodatki i różne zniżki nawet w sklepach jak się ma dzieci...
 
U nas w Polsce nikogo nie promują ;( walczą z małymi biznesami,gnębią starszych podwyżkami żywności itd,młodym brak pracy czy po studiach czy po zawodówce,samotnie żyjącym non stop kłody pod nogi,matkom singielkom jak pomagają?