13 stycznia 2013 20:36 / 1 osobie podoba się ten post
dziś jest jakby lepiej trochę. może się przyzwyczaja a może herbatka z passiflory robi swoje? wszystkie Wasze rady wprowadzone w życie. odpuściłam trochę, nie chce się myć to nie, zęby nie umyte - trudno, sztuczne są to się nie popsują jak jeden dzień nie umyje, sweter na lewą stronę - niech jej będzie, co mi zależy jak ona ma sweter ubrany. drzwi na klucz zamknięte, ale jak powiedziała, że do piwnicy chce iść to z nią poszłam, pooglądałyśmy sobie pralkę, suszarkę, potem stare buty i pokój po mężu. tylko jedno poranne darcie się i potem spokój. po południu zabrała ją przyjaciółka a ja byłam z sąsiadami w mieście i na kolacji. powiedzieli mi, że jeśli nie wytrzymam to trudno, zrozumieją ale i tak jestem podobno dobrze tolerowana, bo ona potrafiła tak się wydzierać na pflegedienst, że pół ulicy słyszało. sąsiad powiedział, że jak się wywróci, to trudno, w szpitalu też się wywracała a jak była jeszcze sama w domu to ją ciągle pflegedienst rano na podłodze znajdowały. powiedział, że nie mogę brać na siebie całej odpowiedzialności i asekurować jej 24 na dobę. jak się na mnie wydziera, to mam być stanowcza i nie pozwalać jej na to a nawet głos podnieść jak zajdzie taka potrzeba. dokładnie powiedział: z nią trzeba czasem brutalnie. znowu jej przyjaciółka powiedziała, że podobno najbardziej babcię denerwuje że ja łażę za nią jak cień i ciągle próbuję podtrzymać. też powiedziała, że jak się wywali, to trudno, podnieść, pozbierać i tyle. zostawiłam ją więc w spokoju, zaglądam co jakiś czas, niby przechodząc do kuchni . nie wiem co o tym wszystkim myśleć. do agencji zadzwonię i tak, niech w razie czego będą przygotowani, żeby mnie zabrać i niech mi pomogą z lekarką jakby co. może jest jakaś nadzieja? zobaczymy jutro. znów ją herbatką napoiłam, nawet chętnie pije jak mieszam z owocową, bo sama to ohydna jest w smaku. jeszcze lekarka we wtorek, może coś da. muszę sobie kartkę przygotować na wtorek. jakieś malutkie światełko w tunelu.... trochę boję się cieszyć, bo to może tylko chwilówka, ale po tych wszystkich spędzonych tu dniach dzisiejszy jest naprawdę dużo lżejszy.
dziękuję Wam anioły moje, bo bez Was nadal pewnie usiłowałabym jej zęby umyć za wszelka cenę albo pod prysznic ją wsadzić. Wasze rady są bezcenne. kochane pomocne dusze...