Parkinson i zaawansowana demencja

28 grudnia 2019 13:02 / 4 osobom podoba się ten post
Mleczko

Obiad jadacie codzienie, mozna zakoczyć pomysłowością a nie czekać aż podopieczna ruszy do ataku .

Żeby to tylko o naczynia w których podawałam do stolu chodziło to było by dobrze. Podałam tylko przykład czegoś co ja uważam za objaw złośliwości odpowiadając tym samym na zadane przez Ciebie pytanie. To, że uważam pewne zachowania podopiecznych za złośliwe nie oznacza, że w jakikolwiek sposób ich dyskryminuje czy traktuje inaczej. Poprostu nie rozważam  możliwości powrotu 
28 grudnia 2019 13:08 / 1 osobie podoba się ten post
Wyciągam stary temat, bo opis dotyczy tych chorób . Przepraszam, ale teraz jest tak na mieszane, że za " chinskiego luda " nic sie nie znajdzie . Trzeba zalożyć temat " Rozmowy na luzie " czy jakos tak i pisać . Sama bym popisała w takim gdzie można o d.... marynie pisać . Jakby się czegoś szukało to smyk we właściwy topik . Nie chcę wyjść na dyrygenta ale , same sobie utrudniamy szukanie porad czy  wskazówek . A teraz do rzeczy . 
 
Moja jedna z podopiecznych  zamieszkiwała piętrowy dom w Londynie .Po śmierci jej męża gdy została sama i chora rodzina zabrała ją do Austrii . Mieszałyśmy obie w bloku . Co wieczór chciałą iśc na górę do męża . A tu nie było żadnej góry . Ona wiedziała, że jest w Londynie w starym mieszkaniu a ja wiedziałam, że jesteśmy w Austrii i mieszkamy w mieszkaniu w bloku na pierwszym piętrze . I jak ją przekonać ????????
28 grudnia 2019 13:11 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Żeby to tylko o naczynia w których podawałam do stolu chodziło to było by dobrze. Podałam tylko przykład czegoś co ja uważam za objaw złośliwości odpowiadając tym samym na zadane przez Ciebie pytanie. To, że uważam pewne zachowania podopiecznych za złośliwe nie oznacza, że w jakikolwiek sposób ich dyskryminuje czy traktuje inaczej. Poprostu nie rozważam  możliwości powrotu :-)

Rozumiem, że to przykład . Mozna jednak dla własnego spokoju, uprzedzić zrzędę .
28 grudnia 2019 13:18 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Wyciągam stary temat, bo opis dotyczy tych chorób . Przepraszam, ale teraz jest tak na mieszane, że za " chinskiego luda " nic sie nie znajdzie . Trzeba zalożyć temat " Rozmowy na luzie " czy jakos tak i pisać . Sama bym popisała w takim gdzie można o d.... marynie pisać . Jakby się czegoś szukało to smyk we właściwy topik . Nie chcę wyjść na dyrygenta:-) ale , same sobie utrudniamy szukanie porad czy  wskazówek . A teraz do rzeczy . 
 
Moja jedna z podopiecznych  zamieszkiwała piętrowy dom w Londynie .Po śmierci jej męża gdy została sama i chora rodzina zabrała ją do Austrii . Mieszałyśmy obie w bloku . Co wieczór chciałą iśc na górę do męża . A tu nie było żadnej góry . Ona wiedziała, że jest w Londynie w starym mieszkaniu a ja wiedziałam, że jesteśmy w Austrii i mieszkamy w mieszkaniu w bloku na pierwszym piętrze . I jak ją przekonać ????????

Fajnie, że wyciągnęłas temat. 
Co do Twojej podopiecznej to ja bym jej nie przekonywała tylko zrobiła spacerek po mieszkaniu i sama by się przekonała, że na jednym poziomie mieszkanie się kończy nie ma żadnej góry  i męża też już nie mam. 
Ostatnie moja 2 zlecenia to Parkinson. 
Przyznany stopień niepełnosprawności w obu przypadkach 3. 
Ciekawie mi wyszło porównanie 
28 grudnia 2019 13:19 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

Rozumiem, że to przykład . Mozna jednak dla własnego spokoju, uprzedzić zrzędę .:-)

Nie zawsze się da ale nie poddaje się cały czas próbuje być szybsza 
28 grudnia 2019 13:23
Mleczko

Wyciągam stary temat, bo opis dotyczy tych chorób . Przepraszam, ale teraz jest tak na mieszane, że za " chinskiego luda " nic sie nie znajdzie . Trzeba zalożyć temat " Rozmowy na luzie " czy jakos tak i pisać . Sama bym popisała w takim gdzie można o d.... marynie pisać . Jakby się czegoś szukało to smyk we właściwy topik . Nie chcę wyjść na dyrygenta:-) ale , same sobie utrudniamy szukanie porad czy  wskazówek . A teraz do rzeczy . 
 
Moja jedna z podopiecznych  zamieszkiwała piętrowy dom w Londynie .Po śmierci jej męża gdy została sama i chora rodzina zabrała ją do Austrii . Mieszałyśmy obie w bloku . Co wieczór chciałą iśc na górę do męża . A tu nie było żadnej góry . Ona wiedziała, że jest w Londynie w starym mieszkaniu a ja wiedziałam, że jesteśmy w Austrii i mieszkamy w mieszkaniu w bloku na pierwszym piętrze . I jak ją przekonać ????????

W każdym chorze jest dyrygent a w stadzie przewodnik 
28 grudnia 2019 13:24 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Wyciągam stary temat, bo opis dotyczy tych chorób . Przepraszam, ale teraz jest tak na mieszane, że za " chinskiego luda " nic sie nie znajdzie . Trzeba zalożyć temat " Rozmowy na luzie " czy jakos tak i pisać . Sama bym popisała w takim gdzie można o d.... marynie pisać . Jakby się czegoś szukało to smyk we właściwy topik . Nie chcę wyjść na dyrygenta:-) ale , same sobie utrudniamy szukanie porad czy  wskazówek . A teraz do rzeczy . 
 
Moja jedna z podopiecznych  zamieszkiwała piętrowy dom w Londynie .Po śmierci jej męża gdy została sama i chora rodzina zabrała ją do Austrii . Mieszałyśmy obie w bloku . Co wieczór chciałą iśc na górę do męża . A tu nie było żadnej góry . Ona wiedziała, że jest w Londynie w starym mieszkaniu a ja wiedziałam, że jesteśmy w Austrii i mieszkamy w mieszkaniu w bloku na pierwszym piętrze . I jak ją przekonać ????????

Trudno mi tak podpowiedziec bo zalezy jaki dokladniejszy stan pdp umyslu i glowy, pamieci itd, komunikatywnosc.. ale...wyszlabym z domu,po schodach 1,2 pietra(zalezy) rozmawiajac o czyms caly czas idac... Jesli jest okno na polpietrze 1szym czy 2gim...mala przerwa gapienie sie w okno rozmowa o pogodzie.... Poczym wracamy spowrotem po schodach rozmawiac juz i uzywajac powtarzalnych slow:" wracamy", musimy wracac, juz bylismy teraz wracamy do domu swojego....wracamy na dół Itd... Do domu na dół bo....musimy sie napic, zjesc, cos zrobic... Itd.
Wazne zeby isc na górę po schodach.. Przy okazji jedno pieterko lub dwa dobrze zrobi i zmeczy
.. A moze odwrocenie uwagi rutynowa czynnosc wykonywana zawsze gdy chce isc... Gra puzlle itd... 
28 grudnia 2019 13:38 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

Wyciągam stary temat, bo opis dotyczy tych chorób . Przepraszam, ale teraz jest tak na mieszane, że za " chinskiego luda " nic sie nie znajdzie . Trzeba zalożyć temat " Rozmowy na luzie " czy jakos tak i pisać . Sama bym popisała w takim gdzie można o d.... marynie pisać . Jakby się czegoś szukało to smyk we właściwy topik . Nie chcę wyjść na dyrygenta:-) ale , same sobie utrudniamy szukanie porad czy  wskazówek . A teraz do rzeczy . 
 
Moja jedna z podopiecznych  zamieszkiwała piętrowy dom w Londynie .Po śmierci jej męża gdy została sama i chora rodzina zabrała ją do Austrii . Mieszałyśmy obie w bloku . Co wieczór chciałą iśc na górę do męża . A tu nie było żadnej góry . Ona wiedziała, że jest w Londynie w starym mieszkaniu a ja wiedziałam, że jesteśmy w Austrii i mieszkamy w mieszkaniu w bloku na pierwszym piętrze . I jak ją przekonać ????????

Chyba przerypane. Bo nawet jak w danym dniu coś do niej dotrze ( co jest wątpliwe z opisu ) to w nastepnym dniu apiać .....
28 grudnia 2019 13:41 / 1 osobie podoba się ten post
Clio

Trudno mi tak podpowiedziec bo zalezy jaki dokladniejszy stan pdp umyslu i glowy, pamieci itd, komunikatywnosc.. ale...wyszlabym z domu,po schodach 1,2 pietra(zalezy) rozmawiajac o czyms caly czas idac... Jesli jest okno na polpietrze 1szym czy 2gim...mala przerwa gapienie sie w okno rozmowa o pogodzie.... Poczym wracamy spowrotem po schodach rozmawiac juz i uzywajac powtarzalnych slow:" wracamy", musimy wracac, juz bylismy teraz wracamy do domu swojego....wracamy na dół Itd... Do domu na dół bo....musimy sie napic, zjesc, cos zrobic... Itd.
Wazne zeby isc na górę po schodach.. Przy okazji jedno pieterko lub dwa dobrze zrobi i zmeczy
.. A moze odwrocenie uwagi rutynowa czynnosc wykonywana zawsze gdy chce isc... Gra puzlle itd... 

Często stosuje takie metody, że zagaduję podopiecznych . Nakarmię najwiekszego uparciucha gadając androny, nim się zreflektuje, już jest po obiedzie .To działa też jak chce umyć, albo rozebrać czy ubrać . Przy czynnosciacj krótkich .Na dłuższą metę to sie u mnie nie sprawdziło . Zawsze wracało to jedno zdanie " a teraz ide na górę do męża " .Piszę o jednym przypadku . W innych miałam też różnie  np. wieczorem chce iść na cmentarz, nic tlumaczenie nie da, bo nie dociera . Prosi, żebym zadzwoniła po taxi . Mówię, że nie znam nr. telefonu, no to podaje mi bezbłędnie takowy . Więc ma dwa przedziały stare pamieta a nowe ni w ząb, nie kojarzy i nie zapamiętuje .
28 grudnia 2019 13:41 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Nie zawsze się da ale nie poddaje się cały czas próbuje być szybsza :-)

Skad ja to znam te szybkosc spidaa  ja mam tak szybka pdp ze wchodzac do pokoju na pobudke jeszcze lezy jedno oko otwarte a j z jestesmy przy kawie i sniadaniu i pare seknd pozniej co dzis dobrego na obiad
Choc musze przyznac ze ostatnimi czasy sie bardzo wyciszyla  im dluzej jestem im dluzej sie znamy
28 grudnia 2019 13:45 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Fajnie, że wyciągnęłas temat. 
Co do Twojej podopiecznej to ja bym jej nie przekonywała tylko zrobiła spacerek po mieszkaniu i sama by się przekonała, że na jednym poziomie mieszkanie się kończy nie ma żadnej góry  i męża też już nie mam. 
Ostatnie moja 2 zlecenia to Parkinson. 
Przyznany stopień niepełnosprawności w obu przypadkach 3. 
Ciekawie mi wyszło porównanie :-)

Tzn, że za wiele z tymi chorobami nie miałas styczności . NI DY RYDY Bo jak można przekonać podopieczną np. 87 - letnią , że jej mama nie żyje, a jak to dotrze do niej  (przypadkiem ) i sie rozpłacze to jak ją uspokoisz ? 
28 grudnia 2019 13:50 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Tzn, że za wiele z tymi chorobami nie miałas styczności . NI DY RYDY :-) Bo jak można przekonać podopieczną np. 87 - letnią , że jej mama nie żyje, a jak to dotrze do niej  (przypadkiem ) i sie rozpłacze to jak ją uspokoisz ? 

Nie napisałam nigdzie, żeby próbować przekonać podopieczna do tego, że jej mama nie żyje 
Pisałam tylko o spacerku po mieszkaniu 
28 grudnia 2019 13:51 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Chyba przerypane. Bo nawet jak w danym dniu coś do niej dotrze ( co jest wątpliwe z opisu ) to w nastepnym dniu apiać .....

Nigdy nie dotarło . Bo co, miałam ją na klatkę schodowa wyprowadzić i pokazać ? jak tylko jedno miała w głowie . A mąż nie żył . Nie ma sensu tłumaczyć, bo nie ma komu .
28 grudnia 2019 13:51
Mleczko

Często stosuje takie metody, że zagaduję podopiecznych . Nakarmię najwiekszego uparciucha gadając androny, nim się zreflektuje, już jest po obiedzie .To działa też jak chce umyć, albo rozebrać czy ubrać . Przy czynnosciacj krótkich .Na dłuższą metę to sie u mnie nie sprawdziło . Zawsze wracało to jedno zdanie " a teraz ide na górę do męża " .Piszę o jednym przypadku . W innych miałam też różnie  np. wieczorem chce iść na cmentarz, nic tlumaczenie nie da, bo nie dociera . Prosi, żebym zadzwoniła po taxi . Mówię, że nie znam nr. telefonu, no to podaje mi bezbłędnie takowy . Więc ma dwa przedziały stare pamieta a nowe ni w ząb, nie kojarzy i nie zapamiętuje .

Jesli sie da trzeba wdrozyc nowe slowa zwrorty powtarzane co wieczor po stokroc, wyryc na blache. 
 Bylas u gory. Bylas u męża.wrocilas od meza. Juz bylas u meza itd. - bez spaceru po schodach zatem.
 
28 grudnia 2019 13:52 / 1 osobie podoba się ten post
Kika67

Nie napisałam nigdzie, żeby próbować przekonać podopieczna do tego, że jej mama nie żyje :zaskoczenie1:
Pisałam tylko o spacerku po mieszkaniu :-)

W początkowym stadiu to można, potem nie chyta  .