Demencja a współpraca z rodzina

07 września 2013 17:42
kasia63

U nas kosztuje ok 80zl i nazywa sie tak samo - w składzie kozłek lekarski,chmiel i meliska,czy typowe lagodne na uspokojenie i spanko:)Jak nic nie brała do tej pory to miejmy nadzieje podziała,przynajmniej na poczatku:)Oby:)

Ja też taką mam nadzieję, że ją trochę uspokoją. Oby :) Potem będziemy dalej mysleć.
07 września 2013 20:23 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

U nas kosztuje ok 80zl i nazywa sie tak samo - w składzie kozłek lekarski,chmiel i meliska,czy typowe lagodne na uspokojenie i spanko:)Jak nic nie brała do tej pory to miejmy nadzieje podziała,przynajmniej na poczatku:)Oby:)

Osoba chora w póżnym wieku potrzebuje radykalnych srodkow farmakologicznych na uspokojenie czy wyciszenie jest to choroba "stara".
A Ty wiesz o tym lepiej niz ja,bo ja tylko z praktyki.Ziółka sa dobre jak maz spóżni sie do domu bo wskoczył na piwko z kumplem
 
Sa osoby opiekujace sie chorymi,chodzi mi o rodzine ktore nie dopuszczaja do zapisywania przez lekarzy "uspokajaczy" z prostego powodu.Nie przebywaja z tą osobą na co dzień,kładąc to na barki opiekunki.Często obserwowalam jak w czasie wizyty osoba demencyjna wszelkimi siłami starała sie zachować"poziom" a po wyjściu dzieci popadała w stan całkowitego"rozbicia".To napiecie,zeby wypasc dobrze działa destrukcyjnie na chorą osobę.
07 września 2013 20:32
Mleczko-nie rozumiem o co Ci chodzi,czemu mnie atakujesz???Zasada jest taka w leczeniu farmakologicznym ,że zawsze tam gdzie to jest możliwe zaczyna sie od najłagodniejszych specyfików,zmieniając na silniejsze jesli jest potrzeba.Zaczynając w odwrotnej kolejnosci ,zdarza sie ,ze szybko nastepuje sytuacja kiedy nie ma już co podac pacjentowi bo nawet najsilniejsze srodki nie działają.Równiez wiem to z praktyki.
07 września 2013 20:39 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Mleczko-nie rozumiem o co Ci chodzi,czemu mnie atakujesz???Zasada jest taka w leczeniu farmakologicznym ,że zawsze tam gdzie to jest możliwe zaczyna sie od najłagodniejszych specyfików,zmieniając na silniejsze jesli jest potrzeba.Zaczynając w odwrotnej kolejnosci ,zdarza sie ,ze szybko nastepuje sytuacja kiedy nie ma już co podac pacjentowi bo nawet najsilniejsze srodki nie działają.Równiez wiem to z praktyki.

A gdzie Ty widzisz atak?Wiem ze jestes pielegniarka,dlatego pisze,ze wiesz wiecej.jezeli uwazasz to za atak to juz nic nie rozumiem,daleka jestem od tego co sugerujesz.A wtej chorobie nawet nasilniejsze srodki uspakajajace jezeli nie skutkuja to nie skutkuja i basta.Taka to choroba.
07 września 2013 20:43 / 3 osobom podoba się ten post
ania0806

To jest po rozmowie z lekarzem, tak z lekarzem, ona nie bierze żadnych leków , więc najpierw trzeba spróbowac czegoś spokojniejszego a nie walic od razu z grubej rury. 
A nazywają się BALDRIPARAN

Mimo paru lat pracy w Heimie nie spotkalam sie z podawaniem w/w leku naszym choruszkom /za slaby/... choc wiem ze w prywatnych domach zdarza sie... ze lekarz zapisuje  dla pokrzepienia serc rodziny i dzieci... wlasnie Baldriparn... mozna go bez recepty w aptece dostac... zycze dobrych skutkow...
 
07 września 2013 20:44
mleczko47

Osoba chora w póżnym wieku potrzebuje radykalnych srodkow farmakologicznych na uspokojenie czy wyciszenie jest to choroba "stara".
A Ty wiesz o tym lepiej niz ja,bo ja tylko z praktyki.Ziółka sa dobre jak maz spóżni sie do domu bo wskoczył na piwko z kumplem
 
Sa osoby opiekujace sie chorymi,chodzi mi o rodzine ktore nie dopuszczaja do zapisywania przez lekarzy "uspokajaczy" z prostego powodu.Nie przebywaja z tą osobą na co dzień,kładąc to na barki opiekunki.Często obserwowalam jak w czasie wizyty osoba demencyjna wszelkimi siłami starała sie zachować"poziom" a po wyjściu dzieci popadała w stan całkowitego"rozbicia".To napiecie,zeby wypasc dobrze działa destrukcyjnie na chorą osobę.

Mleczko, te tabletki ziołowe zalecił lekarz  i tak jak KASIA napisała zaczyna się od  czegoś lżejszego , bo potem mozna nie miec co podać. 
07 września 2013 20:46
kika1

Mimo paru lat pracy w Heimie nie spotkalam sie z podawaniem w/w leku naszym choruszkom /za slaby/... choc wiem ze w prywatnych domach zdarza sie... ze lekarz zapisuje  dla pokrzepienia serc rodziny i dzieci... wlasnie Baldriparn... mozna go bez recepty w aptece dostac... zycze dobrych skutkow...
 

Ten lek zalecila mi moja koleżanka , która jest lekarzem i nie sądzę żeby chciała dla mnie zle, gdyż jesteśmy jak siostry. A jak  nie pomoże to mozna probowac czegos mocniejszego :))
07 września 2013 20:47 / 1 osobie podoba się ten post
ania0806

Mleczko, te tabletki ziołowe zalecił lekarz  i tak jak KASIA napisała zaczyna się od  czegoś lżejszego , bo potem mozna nie miec co podać. 

Na poczatku moich klopotow ze spaniem lekarz zalecil Baldipran... szczerze mowiac to bylo wielkie nic... ale byc moze u staruszki zadziala inaczej...
07 września 2013 20:48
ania0806

Ten lek zalecila mi moja koleżanka , która jest lekarzem i nie sądzę żeby chciała dla mnie zle, gdyż jesteśmy jak siostry. A jak  nie pomoże to mozna probowac czegos mocniejszego :))

...kochanie zalecila... bo nie zaszkodzi a moze pomoc...
07 września 2013 20:53
mleczko47

A gdzie Ty widzisz atak?Wiem ze jestes pielegniarka,dlatego pisze,ze wiesz wiecej.jezeli uwazasz to za atak to juz nic nie rozumiem,daleka jestem od tego co sugerujesz.A wtej chorobie nawet nasilniejsze srodki uspakajajace jezeli nie skutkuja to nie skutkuja i basta.Taka to choroba.

A bo ja jakos tak opacznie zatrybiłam -sorki:)Znaczy, przeczytałam "bez zrozumienia":):):):):)
Może u takiej babci jak ma Ania słabe ,ziołowe zadziała ,jak ona nigdy nic nie brała - zawsze bezpieczniej od słabych zacząćj,nigdy nie wiadomo co podziała lepiej.Ale zgadzam się i z Kiką - na mnie też żadne meliski i inne takie nasennie nie działają ,chyba że relanium:)
07 września 2013 20:55
kasia63

A bo ja jakos tak opacznie zatrybiłam -sorki:)Znaczy, przeczytałam "bez zrozumienia":):):):):)
Może u takiej babci jak ma Ania słabe ,ziołowe zadziała ,jak ona nigdy nic nie brała - zawsze bezpieczniej od słabych zacząćj,nigdy nie wiadomo co podziała lepiej.Ale zgadzam się i z Kiką - na mnie też żadne meliski i inne takie nasennie nie działają ,chyba że relanium:)

...sni mi sie po nocach... relanium... tutaj takiego cudu farmakolicznego nie ma...
07 września 2013 20:56
kika1

...sni mi sie po nocach... relanium... tutaj takiego cudu farmakolicznego nie ma...

A valium?
07 września 2013 20:57
Ja mam dobre doświadczenie w demencji z Melperonem, różne dawki.
07 września 2013 20:58
dorotee

A valium?

w Polsce valium z braku relanium wzielam... nie wiem... nie umiem obecnie ocenic... ale relanium wspominam... znakomity lek....
07 września 2013 21:00
dorotee

A valium?

To przeciez to samo :)Oba zawieraja Diazepamum-różnica jest w nazwie i w dawkach.