U nas mówią:
"NIe trzeba kupować browaru, żeby napić się piwa".
U nas mówią:
"NIe trzeba kupować browaru, żeby napić się piwa".
a miało być o miłości........
Nie bede sie chyba wypowiadac :) Naleze do tych co cos kiedys przechlapały :) Taki wypalony wiórek jestem :) Ale wiem cos czego doswidaczylam. Uczestniczylam kiedys w rekolekcjach. I na nich wlasnie uslyszalam jak ks. Orzech powiedzial do dziewczyn niezameznych.:" Pamietajcie, jak wchodzicie do domu swego przyszlego męza i cos wam nie pasuje, cos was niepokoi,cos sprawilo ze poczulyscie sie nieswojo...mówie wam wiejcie." I mial racje :)
Zbaczanie z tematu to nasze ulubione zajęcie na forum hi..hiii...
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść,nawet jeśli się go darzy wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu,zaborczosci,jest skierowaniem się ku drugiej osobie,pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść,nawet jeśli się go darzy wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu,zaborczosci,jest skierowaniem się ku drugiej osobie,pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia.
Robert,no ok:)fajna teoria :)ale wyobraz sobie sytuacje,gdzie i teraz bede troche"chamska",teorie gdzie facet "narobi"dzieciakow z piatke i stwierdzi,ze nie jest szczesliwy w tym zwiazku i idzie sobie swoja droga to czy wyobrazasz sobie ,ze ta kobieta z tej"milosci"da jemu blogoslawienstwo grzeczne na nowa droge zycia?a sama zostanie z tymi dzieciaczkami,klopotami,problemami itd?milosc prawdziwa to raczej tez jest odpowiedzialnosc za druga osobe i za jej zycie:)jesli sie myle to mnie popraw:)