Przeszkoda w postaci braku doświadczenia

18 grudnia 2013 23:01
wikil

ok dzięki za rade, będe tak robić
jeszcze faceta mojego musiałam wypytać o to jak golić elektryczną golarką bo mi się dziadzio krzywi ;/ - niby takie proste rzeczy a nie pomyślałam przed wyjazdem żeby dokładnie się dowiedzieć jak co robić :)

staram się mówić, ale jestem na południu a dialekt tutaj cięzki ;/ do tego dziadzio nie mówi za dużo, a babka ma trochę swojego świata
ale pojechałam do miasta i się dogadałam wiec myśle że jest ok :) oby wytrzymać rozłąke bo to dla mnie najgorsze :(

własnie  najgorsza jest rozłąka a póżniej język...
24 marca 2014 19:15 / 1 osobie podoba się ten post
Też się boję rozłąki, ale z rodziną.:(
24 marca 2014 19:28 / 2 osobom podoba się ten post
Olllka

Też się boję rozłąki, ale z rodziną.:(

 
Rozłąka z rodziną..wiadomo..na początku jest ciężko, nawet bardzo. Jak zaczęłam wyjeżdżać to bardzo mocno tęskniłam. Na każdym kroku myślałam o mężu, córce. Z czasem się trochę przyzwyczaiłam, ale to nie znaczy, że mi to nie przeszkadza. Ważne żeby trafić na miłego, ciepłego podopiecznego. Wtedy jest łatwiej. Taka sympatyczna babcia może stać się nawet taką namiastką rodziny.
24 marca 2014 19:33
Syliaa

 
Rozłąka z rodziną..wiadomo..na początku jest ciężko, nawet bardzo. Jak zaczęłam wyjeżdżać to bardzo mocno tęskniłam. Na każdym kroku myślałam o mężu, córce. Z czasem się trochę przyzwyczaiłam, ale to nie znaczy, że mi to nie przeszkadza. Ważne żeby trafić na miłego, ciepłego podopiecznego. Wtedy jest łatwiej. Taka sympatyczna babcia może stać się nawet taką namiastką rodziny.

Boję się trochę, że babcia może się okazać niemiła i co wtedy? Porażka i powrót? To chyba nie wchodzi w grę. Jak sobie radziłaś ze stresem? Bo rozmowy telefoniczne trochę kosztują. Chociaż w sumie teraz jest skype, ale moi "staryszkowie" są na bakier z nowymi technologiami.
24 marca 2014 19:42
Olllka

Boję się trochę, że babcia może się okazać niemiła i co wtedy? Porażka i powrót? To chyba nie wchodzi w grę. Jak sobie radziłaś ze stresem? Bo rozmowy telefoniczne trochę kosztują. Chociaż w sumie teraz jest skype, ale moi "staryszkowie" są na bakier z nowymi technologiami.

Pracuję jako opiekunka w Niemczech od dwóch lat i nigdy nie zdarzyło mi się trafić na niemiłych podopiecznych. Chociaż jest to możliwe. Ale wydaje mi się, że ciepłem, serdecznością, uprzejmością można złamać nawet najtwardszą babcię czy dziadziusia;) Rozmowy fakt kosztują, ale przecież można skorzystać ze specjalnych kart telefonicznych. Wtedy rozmowy nie są takie drogie. Jak wyjeżdżałam to zabrałam ze sobą zdjęcia wszystkich moich najbliższych. Jak spojrzałam na uśmiechniętą córkę i męża to od razu było mi lepiej.
24 marca 2014 20:01 / 6 osobom podoba się ten post
Syliaa

Pracuję jako opiekunka w Niemczech od dwóch lat i nigdy nie zdarzyło mi się trafić na niemiłych podopiecznych. Chociaż jest to możliwe. Ale wydaje mi się, że ciepłem, serdecznością, uprzejmością można złamać nawet najtwardszą babcię czy dziadziusia;) Rozmowy fakt kosztują, ale przecież można skorzystać ze specjalnych kart telefonicznych. Wtedy rozmowy nie są takie drogie. Jak wyjeżdżałam to zabrałam ze sobą zdjęcia wszystkich moich najbliższych. Jak spojrzałam na uśmiechniętą córkę i męża to od razu było mi lepiej.

Faktycznie wydaje Ci się,
 
cyt." wydaje mi się, że ciepłem, serdecznością, uprzejmością można złamać nawet najtwardszą babcię czy dziadziusia;) "
24 marca 2014 20:13 / 3 osobom podoba się ten post
Syliaa

Pracuję jako opiekunka w Niemczech od dwóch lat i nigdy nie zdarzyło mi się trafić na niemiłych podopiecznych. Chociaż jest to możliwe. Ale wydaje mi się, że ciepłem, serdecznością, uprzejmością można złamać nawet najtwardszą babcię czy dziadziusia;) Rozmowy fakt kosztują, ale przecież można skorzystać ze specjalnych kart telefonicznych. Wtedy rozmowy nie są takie drogie. Jak wyjeżdżałam to zabrałam ze sobą zdjęcia wszystkich moich najbliższych. Jak spojrzałam na uśmiechniętą córkę i męża to od razu było mi lepiej.

no to Ci sie wydaje:)
25 marca 2014 07:06 / 4 osobom podoba się ten post
Pracuję z babcia demencyjną,depresja i wiele innych schorzeń.Jak szefowa powiedziała ,że mam u niej pracować,to zapytałam co ja takiego zlego zrobiłam ,że mnie tam "wsadza".balam się jak jasna cholera,bo opinie miała we wsi nienajlepszą,wręcz jędzy!Dziadek-stary rybak też uparty.Rany jak ja się balam!Dawno nie miałam takiego pietra...Początki trudne...Dziadek zlagodnial,jak zaczęłam mu gotować jego ulubione dania.Już go miałam!Po czasie i babcia się zmienila ,choć powolutku.23 grudnia zmarl dziaduś,jak ja to przeżyłam!!!Bylam akurat na urlopie.po powrocie,babcia w depresji,co ja się napracowałam nad jej psychiką!Jakoś mi się udało,oczywiście znowu zarelkiem i tak powolutku z "heksy"stala się kochana moja babcia.Szefowa w szoku...rodzina nie poznawala,wrecz mówili ,że to nie "ich "babcia..cale życie była jędzą,a tu polka ja zmienila.Teraz nie ma z nia kłopotu,ale już nie wracam do niej,zajmuje się nia "JUZ"RODZINKA...szkoda...cóż bywa...
30 marca 2014 19:08
Miałaś może jakieś ciekawe przypadki?
30 marca 2014 20:20 / 2 osobom podoba się ten post
danutakedziora1

Pracuję z babcia demencyjną,depresja i wiele innych schorzeń.Jak szefowa powiedziała ,że mam u niej pracować,to zapytałam co ja takiego zlego zrobiłam ,że mnie tam "wsadza".balam się jak jasna cholera,bo opinie miała we wsi nienajlepszą,wręcz jędzy!Dziadek-stary rybak też uparty.Rany jak ja się balam!Dawno nie miałam takiego pietra...Początki trudne...Dziadek zlagodnial,jak zaczęłam mu gotować jego ulubione dania.Już go miałam!Po czasie i babcia się zmienila ,choć powolutku.23 grudnia zmarl dziaduś,jak ja to przeżyłam!!!Bylam akurat na urlopie.po powrocie,babcia w depresji,co ja się napracowałam nad jej psychiką!Jakoś mi się udało,oczywiście znowu zarelkiem i tak powolutku z "heksy"stala się kochana moja babcia.Szefowa w szoku...rodzina nie poznawala,wrecz mówili ,że to nie "ich "babcia..cale życie była jędzą,a tu polka ja zmienila.Teraz nie ma z nia kłopotu,ale już nie wracam do niej,zajmuje się nia "JUZ"RODZINKA...szkoda...cóż bywa...

Polak potrafi, to i Polka potrafi. A tak naprawdę ułagodzić wiedźmę, to wyższa szkoła jazdy - gratuluję!
09 maja 2017 11:36 / 1 osobie podoba się ten post
Mam doświadczenie przy swojej babci ale sporo małe, to mi jednak nie przeszkadza. Ogarnę teorię a praktykę zdobędę w pracy. Jestem wytrzymała również odporna na stres. Klienci w markecie tak dają popalić, że pewnie osoba starsza niczym mnie nie zaskoczy.
04 listopada 2017 18:19
Też miałam ten problem – byłam młoda i niedoświadczona (w sumie to nadal jestem). Jestem po studiach, z językiem nie ma problemów, ale nadal najbardziej przerażają mnie dwie rzeczy – właśnie brak doświadczeń i rozłąka z rodziną. Ale praktykę się zdobędzie jak w każdej pracy, a firmy pozwalają (przynajmniej w przypadku ProCare) na wyjazd załóżmy na 2 miesiące, a następnie powrót do Polski na miesiąc/dwa. Dzięki temu można trochę popracować i zarobić, ale też nie jest się rzuconym na głęboką wodę, nie odcina się do końca od rodziny. Moim zdaniem dobra opcja dla nas niedoświadczonych lub z niewielkim doświadczeniem.
04 listopada 2017 18:21 / 2 osobom podoba się ten post
MilenaW

Też miałam ten problem – byłam młoda i niedoświadczona (w sumie to nadal jestem). Jestem po studiach, z językiem nie ma problemów, ale nadal najbardziej przerażają mnie dwie rzeczy – właśnie brak doświadczeń i rozłąka z rodziną. Ale praktykę się zdobędzie jak w każdej pracy, a firmy pozwalają (przynajmniej w przypadku ProCare) na wyjazd załóżmy na 2 miesiące, a następnie powrót do Polski na miesiąc/dwa. Dzięki temu można trochę popracować i zarobić, ale też nie jest się rzuconym na głęboką wodę, nie odcina się do końca od rodziny. Moim zdaniem dobra opcja dla nas niedoświadczonych lub z niewielkim doświadczeniem.

To z Biura Firmy też wysyłają?...No patrz, czyżby zaczęli myśleć?...
04 listopada 2017 18:50 / 4 osobom podoba się ten post
MilenaW

Też miałam ten problem – byłam młoda i niedoświadczona (w sumie to nadal jestem). Jestem po studiach, z językiem nie ma problemów, ale nadal najbardziej przerażają mnie dwie rzeczy – właśnie brak doświadczeń i rozłąka z rodziną. Ale praktykę się zdobędzie jak w każdej pracy, a firmy pozwalają (przynajmniej w przypadku ProCare) na wyjazd załóżmy na 2 miesiące, a następnie powrót do Polski na miesiąc/dwa. Dzięki temu można trochę popracować i zarobić, ale też nie jest się rzuconym na głęboką wodę, nie odcina się do końca od rodziny. Moim zdaniem dobra opcja dla nas niedoświadczonych lub z niewielkim doświadczeniem.

To w jaki sposób napisałaś o opiekuńczej pracy, od razu dyskredytuje Ciebie jako opiekunkę.
To znaczy wyraźnie wiadomo, że nią nie byłaś i nie jesteś. "Praktykę się zdobędzie, firmy pozwalają, wyjazd załóżmy na 2 miesiące, można trochę popracować" ))))) - i to jest najlepsze, co mogłaś wymyśleć.
Współczuć należy jedynie tym, którzy zmuszeni są z Tobą trochę współpracować. 

  
04 listopada 2017 18:54 / 3 osobom podoba się ten post
Pati2

Mam doświadczenie przy swojej babci ale sporo małe, to mi jednak nie przeszkadza. Ogarnę teorię a praktykę zdobędę w pracy. Jestem wytrzymała również odporna na stres. Klienci w markecie tak dają popalić, że pewnie osoba starsza niczym mnie nie zaskoczy.

Znaczy czytać trzeba " Ludzie, nie siedźcie na kasach w marketach, lepiej zajmijcie się opieką nad starszymi w De."