Ciekawostki z języka niemieckiego

10 czerwca 2013 15:20
Acha,dzięki,szkoda,że tym razem nie wziełam gramatyki dla pań z telewizji,tam na pewno by to było.Ta koncówka brzmi trochę"dialektowo".Szczerze mówiąc z taką formą trybu rozkazującego na "żywca" się nie spotkałam.Chodzi mi o czasowniki gehen,machen,tego po prostu sie nie slyszy.
10 czerwca 2013 15:23
No nie wiem - to jest na pewno Hochdeutsch i ja tam słyszę, że tak mówią - to znaczy w tych jednosylabowych rzeczywiscie e opuszczają, ale w długich słowach zawsze jest e.
10 czerwca 2013 15:25
W długich jest,brzmiało by dziwnie fonetycznie,gdyby te e tak urwać.
No córka potwierdziła poprawność tłumaczenia.Ale powiedz mi Wichurra,co Ciebie zmyliło w tym zdaniu,skoro od poczatku forma lasse była poprawna.
10 czerwca 2013 16:03
to wyrażenie - nie znam go po prostu, a i w żadnym słowniku nie mogłam znaleźć. A tak na domysły też mi było trudno - Ader to żyła, ale że wypruwanie sobie żył może przyjemność sprawić, to na to bym nie wpadła:)
10 czerwca 2013 16:14
Mnie się własnie natomiast z tym trybem pokićkalo.Ja tutaj w zasadzie nie mam okazji wogole trybu rozkazującego uzywać,jezeli juz to w formie grzecznosciowej,dlatego nie wiedziałam z której strony to ugryżć.Córka babci potwierdziła,że forma poprawna ,ale trochę przestarzała i przynajmniej tutaj w Północnej Westfalii rzadko uzywana.Dzięki Wichurra jeszcze raz za informacje,teraz się przerzucę i bedę e dodawać,czym corkę babci wpędze pomału w depresję:D.Wcześniej zwracała mi juz uwagę,ze w mojej gramatyce zwroty jak z telewizji,to niech ma!Z tą przyjemnoscią zwiazaną z wypruwaniem zył ,to chodzilo o to,że jak spędzi się dzień pracując ,aż sie padnie na twarz,to mozna ten dzień zaliczyć do dobrze spędzonego czasu i trzeba być szczęsliwym z załozenia.No ,ale to jest cytat z osiemnastego wieku,to panowało takie przekonanie.Może Romana napisze coś na ten temat.
10 czerwca 2013 17:04
wichurra

to wyrażenie - nie znam go po prostu, a i w żadnym słowniku nie mogłam znaleźć. A tak na domysły też mi było trudno - Ader to żyła, ale że wypruwanie sobie żył może przyjemność sprawić, to na to bym nie wpadła:)

Ja też nie, ale to są Niemcy i pewnie kiedyś lubili się tu napracować, bo teraz podobno już niekoniecznie...Dzięki, dziewczyny!
Program 3SAT teraz -  film dokumentalny o Ludwiku II Bawarskim i jego słynnych zamkach, w tym najbardziej znanym - Neuschwanstein.
 
10 czerwca 2013 17:12 / 1 osobie podoba się ten post
No ,córka babci doszukała się jeszcze jednej interpretacji,bardziej odpowiadającej czasom w którym wyrazenie powstało.Chodzi o ówczesne upusty krwi.Zur Ader lassen w średniowiecznym języku oznaczało-pozwolić sobie upuścić krew,co w ówczesnym mniemaniu miało dobroczynny wpływ na organizm.Powiedziała,ze to powiedzenie ma równiez chińską wersję,ale temu odpowiada bardziej pierwsza interpretacja.
10 czerwca 2013 18:39
Tina, jesteś genialna! Ale że też żaden słownik tego nie ogarnął, przecież zjawisko istniało przez wieki!
10 czerwca 2013 18:45
Tu by się jakiś jezykoznawca przydał,aby zagadkę rozwikłać.
10 czerwca 2013 18:53
Tina, upust krwi wydaje mi się w porządku, z reguły idiomy nie mają wielu znaczeń...Chyba, że są to niektóre angielskie! Choć najlepszy byłby ktoś znający dobrze nie tylko niemiecki, lecz też ówczesne obyczaje.
10 czerwca 2013 18:59 / 2 osobom podoba się ten post
Mnie też z tym upustem pasuje najbardziej,wówczas to było powszechne,wręcz modne.Może i w łazniach to robiono,a przy okazji mozna było sobie kobitę na cały rok wypożyczyć;-)).
10 czerwca 2013 19:48
Muszę to napisac.Cecylia jest bardzo miłą osobą i zaoferowala mi pomoc przy ćwiczeniach z niemieckiego.Sama nie mogłam uwierzyć w to,że z jej pomocą te ćwiczenia zrobiłam na 40%,podczas kiedy sama robię na 65-70%,nie wiem o co chodzi?

Piszę tu bo dotyczy języka niemieckiego.Siedzimy z Cecylią w salonie i zadzwonił dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć,a tam młody człowiek-afrykańczyk mówi do mnie jak do debila:..Hartmut,Hartmut?...he,he
10 czerwca 2013 19:58
A kto to Cecylia?
10 czerwca 2013 19:58
Cecylia to moja podopieczna
10 czerwca 2013 20:01
Aaaa - to trochę smutno, że na 40% tylko jej ćwiczenia niemieckie wychodzą:):)