Stopień znajomości języka przed pierwszym wyjazdem

11 grudnia 2013 15:34
Evolution

Ratujcie bo chyba jakiegoś kopniaka w tyłek mi potrzeba. Od tygodnia próbuję się zebrać na odwagę i podzwonić po tych wszystkich firmach z nadzieją, że któraś zgodzi się wysłać mnie do DE. Niestety świadomość czekającej mnie rozmowy po niemiecku paraliżuje mnie do tego stopnia, że nie mogę się zebrać. Czas ucieka, oszczędności topnieją a mnie odwagi jakoś nie przybywa :-P

Jeśli nie masz odwagi dzwonić, to wyślij zgłoszenia meilem, ( są gotowe zgłoszenia chętnych do pracy jako opiekunka na stronach firm) oni oddzwonia. Im szybciej powysyłasz zgłoszenia tym szybciej bedziesz miała to za soba. Nahjgorszy jest pierwszy taki egzamin, następne to juz nie jest źle. Wiem to z własnego doświadczenia. Praktycznie  w każdej firmie tytaja o to samo. Więc wypisuj zgłoszenia!!! Do odważnych świat należy. Nie masz nic do stracenia , a bardzo dużo do zyskania.
 
11 grudnia 2013 15:39 / 2 osobom podoba się ten post
wiewiorka

Lubie Cie Hogatka-konkretna jesteś.Ale to zaleta,zeby nie było:))))

:):):):):):)I sie zarumienilam:):):):)I nie wiem co powiedziec:):):)
 
Hmmmmmm,ja poprostu nie lubie takiego tam Pierdu,pierdu-smierdu, smierdu:) Wiele ludzi mnie za to nie lubi,ale mam spokuj z nieszczerymi i pseudo znajomymi,a nie daj Boze pseudo przyjaciele:)Nastepuje ,ze tak powiem naturalna selekcja:)Mi ,to nie przeszkadza:)
11 grudnia 2013 15:51 / 1 osobie podoba się ten post
Jestem opiekunka od prawie 2 lat,tez mialam problem ze znalezieniem pracy poraz pierwszy,pierwszych testow przed czterech laty niestety nie przeszlam,ale dwa lata temu juz nie wytrzymalam i wstawilam ogloszenie szukam pracy jako opiekunka,no iiiii odezwala sie pani i wyjechalam poraz pierwszy
pytaja w tescie jezykowym
imie nazwisko
skad pochodzis
jaka pogoda
co zrobie dzis na obiad podopiecznej
uszykuj sobie wszystkie podreczne materialy i dasz rade
11 grudnia 2013 16:43 / 3 osobom podoba się ten post
Evolution

Ratujcie bo chyba jakiegoś kopniaka w tyłek mi potrzeba. Od tygodnia próbuję się zebrać na odwagę i podzwonić po tych wszystkich firmach z nadzieją, że któraś zgodzi się wysłać mnie do DE. Niestety świadomość czekającej mnie rozmowy po niemiecku paraliżuje mnie do tego stopnia, że nie mogę się zebrać. Czas ucieka, oszczędności topnieją a mnie odwagi jakoś nie przybywa :-P

No to wstań,odwróć sie tyłkiem do kompa, a my ci wszystkie tak nakopiemy,że miesiąc będziesz czuła:):):)Taka młoda,a taka malo odważna!!!Najprostszym wyjściem jest samej sie oglosić na pracowych portalach ,polecam to wszystkim -telefon dzwoni jak opętany:):):)Nie wiam na co czekasz?Teraz najlepszy czas sie załapać.Siadaj,bierz słuchawkę  i działaj ,a jutro nam piękne odraportujesz  efekty!:):):)
11 grudnia 2013 17:01
Kasia jak zwykle mądra i znów muszę plusa dawać, co ja z Tobą Kaśka mam, w końcu mi się palce i klawiatura zbuntują!
Ogłoszenie się na portalach (np arbeitlandii)jest super, bo firma dzwoni, a nie Ty, i nawet jak za pierwszym podejściem nic nie wydukasz po niemiecku na teście z języka, to przy kolejnych telefonach poczujesz się jak ryba w wodzie. Powodzenia!
11 grudnia 2013 17:10 / 2 osobom podoba się ten post
romana

Kasia jak zwykle mądra i znów muszę plusa dawać, co ja z Tobą Kaśka mam, w końcu mi się palce i klawiatura zbuntują!
Ogłoszenie się na portalach (np arbeitlandii)jest super, bo firma dzwoni, a nie Ty, i nawet jak za pierwszym podejściem nic nie wydukasz po niemiecku na teście z języka, to przy kolejnych telefonach poczujesz się jak ryba w wodzie. Powodzenia!

Moja Romanko -jak musisz to to przymus jest,bo jak chcesz to ok:):):)
Mój pierwszy  test zjęzyka,w czasach kiedy nie byl to jeszcze nawet język typu "Kali kochać..." odbył się w pełnym zaskoczeniou ,bez żadnych pomocy naukowych na podorędziu:):):)Pisałam juz o tym-jadę sobie na rowerku ,a tu dzwoni pani z firmy,jakoś sobie poradziłam ,zaliczyłam i przeżyłam:):):)Z tym,z eja sobie na samym początku,odgórnie pełen luzik narzuciłam wtedy  - nie zalicze tu to zalicze tam,świat się od tego nie zawali przecież,nie pojechałam wtedy z tej egzaminującej firmy ,pojechałam prywatnie i też sobie rade dałam a nie mam jak wiadomo 20 lat:):):)Poza tym wszelkie niepowodzenia nie sa po to ,że siąść i płakac i trząść dupka przed kolejnym telefonem!!!!One sa wyłącznie po to ,ze je pokonać.To ma działać na zasadzie -"Co?????JA sie nie nauczę????Niedoczekanie!!!!!"Ja tak mam ze wszystkim i tego zawsze uczyłam też moje dzieci  :):):)Człowiek jak ma potzrebę jest w staie naumieć się wszystkiego!!!!!
11 grudnia 2013 17:36
Evolution

Ratujcie bo chyba jakiegoś kopniaka w tyłek mi potrzeba. Od tygodnia próbuję się zebrać na odwagę i podzwonić po tych wszystkich firmach z nadzieją, że któraś zgodzi się wysłać mnie do DE. Niestety świadomość czekającej mnie rozmowy po niemiecku paraliżuje mnie do tego stopnia, że nie mogę się zebrać. Czas ucieka, oszczędności topnieją a mnie odwagi jakoś nie przybywa :-P

Taki test przez telefon to pryszcz, bo przeprowadza go polka (nie wazne jak dobrze zna niemiecki to akcent zawsze inny)
Dopiero jak znajdziesz się na pierwszej stelli, to nie chcę cię straszyć, ale pierwsze 2 tygodnie będziesz się przyzwyczajać do niemieckiego sposobu mówienia, zanim zaczniesz coś więcej rozumieć. O ile face to face można dogadać się nawet na migi, o tyle rozmowa z niemcem/ką przez telefon będzie wyzwaniem na 100%
12 grudnia 2013 12:47 / 1 osobie podoba się ten post
Znam ten ból! i ten strach... na początku mnie wręcz paralizował. sprawdzenie języka jakoś przeszłam ale jak już miało dojść do wyjazdu (mojego pierwszaego z resztą...) to chciałam się nawet wycofac ;/ ale córki, które z niemieckiego sa dobre, zmusily mnie do ciaglego rozmawiania z nimi po niemiecku i chociaz nie zawsze wszystko rozumialamto bardzo mi to pomoglo, rozkrecilam sie. No i powiedziałam sobie, że "bez ryzyka, nie ma zabawy"... Dlatego Evolution - uwierz w siebie! dasz rade! Spróboj przynajmniej, jak za pierwszym razem pojdzie źle, to potem lepiej, a za 3cim razem bedzie super. trzymam kciuki :)
12 grudnia 2013 13:19
Evolution

Ratujcie bo chyba jakiegoś kopniaka w tyłek mi potrzeba. Od tygodnia próbuję się zebrać na odwagę i podzwonić po tych wszystkich firmach z nadzieją, że któraś zgodzi się wysłać mnie do DE. Niestety świadomość czekającej mnie rozmowy po niemiecku paraliżuje mnie do tego stopnia, że nie mogę się zebrać. Czas ucieka, oszczędności topnieją a mnie odwagi jakoś nie przybywa :-P

Kopniaka moze nie, ale trochę wiary w siebie .Nie Ty jedna boisz sie zbłaźnić. Nie wiesz co Cie czeka wiec strach ma wielkie oczy.
Ja też za pierwszym razem nie przeszłam a później juz było lepiej. Spotkałam wiele miłych osób w biurach. Teraz jest taki czas ze nie dosc ze Ci pomogą to mają takze oferty gdzie wymagania sa podstawowe. Albo tak jak radza kolezanki załóz konto na portalu poszukuję pracy i wyraźnie zaznacz ze masz słaby jezyk. Napewno dzwoniąc do Ciebie nikt nie będzie oczekiwał dobrego jezyka.
Głowa do góry....wysyłaj zgłoszenia...daj szanse zeby Cie odnaleziono :)
Wierzę w Ciebie
12 grudnia 2013 21:27 / 3 osobom podoba się ten post
Wy jednak jesteście super babeczki Właśnie tego mi było trzeba. Czasem jestem straszna panikara i to zupełnie bez powodu. Przecież mam tylko pogadać z jakąś babką przez telefon. Nikt mnie nie będzie łamał kołem ani przypalał rozżarzonym żelazem. Dzisiaj przećwiczyłam z przyjaciółką takie przykładowe pytania na rozmowę kwalifikacyjną. Ona sprecha dosyć swobodnie więc nie był to dla niej problem a ja dzięki temu wiem co muszę jeszcze poćwiczyć. Jutro wysyłam aplikacje gdzie się da. Jest piątek trzynastego więc nawet jeśli nie wyjdzie to będę miała na co zwalić winę, hihi Trzymajcie za mnie kciuki
 
Ups, właśnie zauważyłam, że popełniłam małe faux pas :-P
 
filipie, Ty może nie jesteś super babeczką ale Tobie również dziękuję
12 grudnia 2013 21:31 / 2 osobom podoba się ten post
Evolution

Wy jednak jesteście super babeczki :-) Właśnie tego mi było trzeba. Czasem jestem straszna panikara i to zupełnie bez powodu. Przecież mam tylko pogadać z jakąś babką przez telefon. Nikt mnie nie będzie łamał kołem ani przypalał rozżarzonym żelazem. Dzisiaj przećwiczyłam z przyjaciółką takie przykładowe pytania na rozmowę kwalifikacyjną. Ona sprecha dosyć swobodnie więc nie był to dla niej problem a ja dzięki temu wiem co muszę jeszcze poćwiczyć. Jutro wysyłam aplikacje gdzie się da. Jest piątek trzynastego więc nawet jeśli nie wyjdzie to będę miała na co zwalić winę, hihi Trzymajcie za mnie kciuki :-)
 
Ups, właśnie zauważyłam, że popełniłam małe faux pas :-P
 
filipie, Ty może nie jesteś super babeczką ale Tobie również dziękuję :-)

Dla ciebie ten 13 i piątek okaże się szczęśliwy,bo wreszcie się zdecydowałaś.
Wysyłaj aplikacje, zaraz z samego rana, nie ma tego , ze potem. Ledwo oczy otworzysz , siadaj do kompa i wysyłaj!!!
 A spróbuj nie, to wtedy faktycznie ci nakopie....
12 grudnia 2013 21:35 / 5 osobom podoba się ten post
Oj wisienko, teraz to ja chyba ze strachu te aplikacje powysyłam ;-)
12 grudnia 2013 21:45
Evolution

Oj wisienko, teraz to ja chyba ze strachu te aplikacje powysyłam ;-)

Czytając Twoje wpisy cały czas się uśmiecham,bo jakbyś odszukała moje w początku tego roku,to pomyslałabyś,że to Ty je napisałaś:):):)
Też prosiłam dziewczyny o zdopingowanie mnie he,he
Bałam się strasznie tych rozmów,poprostu miałam "kluchę w gardle",doszło do tego,że jak już powysyłałam swoje zgłoszenia to bałam się telefonu odbierać heheheh,a taka niby odważna jestem heheheh
Wkońcu wzięłam się w garść i porozmawiałam po niemiecku z paniami z agencji. W wielu zaliczyłam na komunikatywny niemiecki,a w jednej wyśmiała mnie pani....
Chyba nie ma recepty na odwagę,ale Tobie jej życzę i będę jutro z Tobą myślami.
Pozdrawiam :)
 
12 grudnia 2013 22:09
Dobry wieczor,no i stalo sie ,wyjezzdam juz w poniedzialek,jednak pzred swietami to jest dobry sposob na ten pierwszy raz.Jezyk kulawy ale pani z agencji powiedziala,ze nie jest najgorszy(ja wiem swoje)czeka mnie gleboka woda ale raz kozie smierc.To byl zupelny spontan z mojej strony,jutro umowa ,nie wiem tylko czy jest tam internet w tym domu,hm.Acha rodzina podopiecznego mnie zaakceptowala(wizualnie)mam nadzieje ze nie beda dzwonic.Pozdrawiam serdecznie forum
12 grudnia 2013 22:10
bogusia717

Dobry wieczor,no i stalo sie ,wyjezzdam juz w poniedzialek,jednak pzred swietami to jest dobry sposob na ten pierwszy raz.Jezyk kulawy ale pani z agencji powiedziala,ze nie jest najgorszy(ja wiem swoje)czeka mnie gleboka woda ale raz kozie smierc.To byl zupelny spontan z mojej strony,jutro umowa ,nie wiem tylko czy jest tam internet w tym domu,hm.Acha rodzina podopiecznego mnie zaakceptowala(wizualnie)mam nadzieje ze nie beda dzwonic.Pozdrawiam serdecznie forum

Poradzisz sobie:)Powodzenia:):):):):)