no pewnie, chętnie. Juz sie nie moge doczekac.
no pewnie, chętnie. Juz sie nie moge doczekac.
A więc jednak piątek trzynastego jest szczęśliwy :-)
Idąc za Waszą radą postanowiłam dłużej nie zwlekać. Wypisałam sobie kilka namiarów na agencje, które mają dobre opinie w Internecie i zaczęłam wysyłać zgłoszenia. Dosłownie po 10 minutach zadzwonił telefon. Dopóki pani rozmawiała ze mną po polsku było ok ale jak mi zaczęła zadawać pytania po niemiecku to dostałam totalnej pustki w głowie :-P Te wszystkie mądre odpowiedzi, które sobie wcześniej przygotowałam gdzieś nagle zniknęły i zostały mi tylko te najprostsze wyrażenia. Mimo to pani stwierdziła, że mój niemiecki jest "jak najbardziej komunikatywny" :-))))
Dziękuję Wam za pomoc i za symbolicznego "kopniaka" :-)
A więc jednak piątek trzynastego jest szczęśliwy :-)
Idąc za Waszą radą postanowiłam dłużej nie zwlekać. Wypisałam sobie kilka namiarów na agencje, które mają dobre opinie w Internecie i zaczęłam wysyłać zgłoszenia. Dosłownie po 10 minutach zadzwonił telefon. Dopóki pani rozmawiała ze mną po polsku było ok ale jak mi zaczęła zadawać pytania po niemiecku to dostałam totalnej pustki w głowie :-P Te wszystkie mądre odpowiedzi, które sobie wcześniej przygotowałam gdzieś nagle zniknęły i zostały mi tylko te najprostsze wyrażenia. Mimo to pani stwierdziła, że mój niemiecki jest "jak najbardziej komunikatywny" :-))))
Dziękuję Wam za pomoc i za symbolicznego "kopniaka" :-)
A mówiłąm, że dasz radę !!!
Ale faktycznie języka musisz sie uczyc cały czas. Ja niby teraz egzaminy zdaje bez problemu, nawet jak posrednik z De dzwonił nawet sie z nim dogadałąm. Ale na codzień mam duze problemy z rozumieniem. Niby romumiem poszczególne słowa, ale złożyć je sensownie mam problem. Z mówieniem mi idzie łątwiej, bo uzywam słów, które znam. Oczywiście dalekomi do dobrego niemieckiego.
Dlatego cały czas trzeba się uczyć !!!
Napisz do nas jak dostaniesz juz propozycje pracy i na co sie zdecydowałaś.
No niestety ten tzw niemiecki porządek szczególnie widać w niemieckiej gramatyce, języku.
Polski pod tym względem jest rozlazły jak rozklapicha pornogwiazdy.
Najprostrze polskie zdanie można powiedzieć:
Ja to rozumiem.
To ja rozumiem.
Ja rozumiem to.
Rozumiem ja to.
Rozumiem to ja.
Praktycznie każde w/w zdanie jest zrozumiałe i poprawne. No może 2 ostatnie nie brzmią zbyt dobrze, jednak polak skuma o co biega, praktycznie bez zastanowienia.
Natomiast w niemieckim można powiedzieć:
Ich verstehe das. ale już Das ich verstehe. już nie.
Trochę się pozmieniało od kiedy jest wielu obcokrajowców w Niemczech. Dlatego jak niemiec trochę pomyśli to może jakoś cię zrozumie, chociaż uważam że jeszcze cały czas mają te "klapki na oczach".
Ale sam wypowiada się poprawnie gramatycznie -- to w końcu dla niego naturalne. Ale dla polaka już nie, zwłaszcza na początku nauki języka. To przyzwyczajenie do rozlazłości polskiego bardzo przeszkadza w poprawnym wysławianiu się po niemiecku.
Dobra starczy bo się rozpisałem.
No niestety ten tzw niemiecki porządek szczególnie widać w niemieckiej gramatyce, języku.
Polski pod tym względem jest rozlazły jak rozklapicha pornogwiazdy.
Najprostrze polskie zdanie można powiedzieć:
Ja to rozumiem.
To ja rozumiem.
Ja rozumiem to.
Rozumiem ja to.
Rozumiem to ja.
Praktycznie każde w/w zdanie jest zrozumiałe i poprawne. No może 2 ostatnie nie brzmią zbyt dobrze, jednak polak skuma o co biega, praktycznie bez zastanowienia.
Natomiast w niemieckim można powiedzieć:
Ich verstehe das. ale już Das ich verstehe. już nie.
Trochę się pozmieniało od kiedy jest wielu obcokrajowców w Niemczech. Dlatego jak niemiec trochę pomyśli to może jakoś cię zrozumie, chociaż uważam że jeszcze cały czas mają te "klapki na oczach".
Ale sam wypowiada się poprawnie gramatycznie -- to w końcu dla niego naturalne. Ale dla polaka już nie, zwłaszcza na początku nauki języka. To przyzwyczajenie do rozlazłości polskiego bardzo przeszkadza w poprawnym wysławianiu się po niemiecku.
Dobra starczy bo się rozpisałem.
No niestety ten tzw niemiecki porządek szczególnie widać w niemieckiej gramatyce, języku.
Polski pod tym względem jest rozlazły jak rozklapicha pornogwiazdy.
Najprostrze polskie zdanie można powiedzieć:
Ja to rozumiem.
To ja rozumiem.
Ja rozumiem to.
Rozumiem ja to.
Rozumiem to ja.
Praktycznie każde w/w zdanie jest zrozumiałe i poprawne. No może 2 ostatnie nie brzmią zbyt dobrze, jednak polak skuma o co biega, praktycznie bez zastanowienia.
Natomiast w niemieckim można powiedzieć:
Ich verstehe das. ale już Das ich verstehe. już nie.
Trochę się pozmieniało od kiedy jest wielu obcokrajowców w Niemczech. Dlatego jak niemiec trochę pomyśli to może jakoś cię zrozumie, chociaż uważam że jeszcze cały czas mają te "klapki na oczach".
Ale sam wypowiada się poprawnie gramatycznie -- to w końcu dla niego naturalne. Ale dla polaka już nie, zwłaszcza na początku nauki języka. To przyzwyczajenie do rozlazłości polskiego bardzo przeszkadza w poprawnym wysławianiu się po niemiecku.
Dobra starczy bo się rozpisałem.
Pisz dalej. Twoje rady są bardzo dobre.
Na początku często mówiłam - Nicht weiss, tak jak po polsku - nie wiem. a przecież powinno być - Ich weiss nicht. Długo trwało zanim się przestawiłąm. To jest nasz błąd, ze chcemy tłumaczyć dosłownie, a tak nie mozna , niestety.
Srata tata.. "Ja to rozumiem. To ja rozumiem. Ja rozumiem to. Rozumiem ja to. Rozumiem to ja"- zrozumiałe i poprawne? No proszę Cię, bo mi 'ręki' opadają.. toż to zamach na nasz język ojczysty ;-) I nie przesadzaj z tym niemieckim - ja nieustannie konstruję zdania niepoprawne pod względem szyku i jakoś mnie Niemcy rozumieją :-)