Czy praca Opiekunki ma duży wpływ na życie osobiste?

28 sierpnia 2014 17:29
lena7

A tego to nie wiedziałam, że "cokolwiek bys nie napisala, ja z Toba sie zgadzam".
Czasem pisze bzdury :)

Ja tez, chociaz staram sie nie.)
28 sierpnia 2014 17:30 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Myslisz, ze jak kto ma 67 lat to zycie juz sie skonczylo?
Nie rozumiem doprawdy.
Siedze tu a za moim oknem para: 85 i 80 lat. NIE bede opisywac jak na siebie patrza, jak iskrzy miedzy nimi.
To jest piekne, ze pan Bog zachowal czlowiekowi zdolnosc kochania, az do konca swoich dni.

nic takiego nie powiedziałam,na razie dzieki Bogu mam tego samego chlopaka od 41 lat i na pewno między nami nie iskrzy tak jak kiedyś:)
moj teśc zakochał sie rok po smierci swojej żony,mając 74 lata i poki nie dostała AL to bardzo miedzy nimi iskrzyło:)
ale będzie mi łatwiej,ba ,myslę,że może lepiej zaiskrzy jak sobie wyjadę teraz,jak mam 60lat niż wtedy jak miałam 30parę,i wiem co mówię,bo wtedy wyjeżdżałam do Szwecji i ...bardzo cierpiałam,a teraz się ciesze na wyjazd, bo ja wrócę chętniej pojadę do SPA:)))))
28 sierpnia 2014 17:38 / 14 osobom podoba się ten post
Mnie się zdaje,że pomijając osoby czy pusty dom zamknięty na klucz ,które zostawiamy w PL, tęskni się po prostu za swoim kawałkiem podłogi,swoim kocykiem,swoim wyszczerbionym kubkiem do kawy,za polską mową w sklepie,na ulicy-za tą całą swojskością,której brak zauważamy dopiero na wyjeździe....I choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawy, to tez jest patriotyzm :):):)Bo narzekamy ,jęczymy jak to "u nas" źle,ale w sumie to, to "nasze" jest nasze i już i bywa ,że źle bez tego....
28 sierpnia 2014 17:43
znaczy się "nasz ten kawałek podlogi" i zgadzam sie z tym,zwłaszcza jak sie bardzo lubi swój dom,bo z tym,też róznie bywa,są ludzie,prawdziwi globtroterzy,którzy tam mają dom,gdzie kładą swój śpiwór i ja tego nie rozumiem i nie będe sie biczowac z tego powodu,ale rozumiem,że tez tak mozna zyc i nawet czasem im tego zazdroszczę,bo ja nie jestem podróżnikiem i każda podróż dla mnie to trauma...nawet na urlop, jak daleko:)
28 sierpnia 2014 17:54 / 4 osobom podoba się ten post
ziolkowa

znaczy się "nasz ten kawałek podlogi" i zgadzam sie z tym,zwłaszcza jak sie bardzo lubi swój dom,bo z tym,też róznie bywa,są ludzie,prawdziwi globtroterzy,którzy tam mają dom,gdzie kładą swój śpiwór i ja tego nie rozumiem i nie będe sie biczowac z tego powodu,ale rozumiem,że tez tak mozna zyc i nawet czasem im tego zazdroszczę,bo ja nie jestem podróżnikiem i każda podróż dla mnie to trauma...nawet na urlop, jak daleko:)

Dom ,do którego wraca sie bo sie "musi" to nie jest dom....To tylko miejsce zamieszkania,dom to całkiem coś innego.Dawno ,dawno temu miałąm taki "dom"-wiem doskonale jakie to jest straszne i smutne uczucie.
Zaś koczowniczy tryb życia - czytałam gdzieś ,że wiele osób ,także w Polsce coraz częściej wybiera taki sposób na życie-bez gromadzenia rzeczy,przywiązywania się do miejsc ,do ludzi- myślę ,że do tego trzeba mieć i silną osobowość i dużo odwagi wewnętrznej by funkcjować i nie dać sie "zamknąc" w ogólnie przyjete normy,  nie mając swojego azylu.Jedni z czasem z tego wyrastają ,inni koczują całe życie.Nigdzie nie jest powiedziane,że tak też nie można:) Jeśli komus z tym dobrze i nie krzywdzi innych-dlaczego nie?
28 sierpnia 2014 19:52 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Mnie się zdaje,że pomijając osoby czy pusty dom zamknięty na klucz ,które zostawiamy w PL, tęskni się po prostu za swoim kawałkiem podłogi,swoim kocykiem,swoim wyszczerbionym kubkiem do kawy,za polską mową w sklepie,na ulicy-za tą całą swojskością,której brak zauważamy dopiero na wyjeździe....I choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawy, to tez jest patriotyzm :):):)Bo narzekamy ,jęczymy jak to "u nas" źle,ale w sumie to, to "nasze" jest nasze i już i bywa ,że źle bez tego....

Ooooo właśnie o to mi chodziło ;-)))
28 sierpnia 2014 20:21 / 3 osobom podoba się ten post
amelka

Przyznaje racje. A tak w ogole, to sorry ale po co bylby mi potrzebny taki men?

Bo to jest tak ,że jesli przez całe życie słyszysz ,że sama nie dałabyś sobie z niczym rady,rodzina ci dokłada(matka,ojciec),tak naprawdę nie masz nic,to zaczynasz w to wierzyć.To tak ,jak po wielu latach palenia ktoś każe ci nagle przestać.Próbowałam już parę razy odchodzić,ale za każdym razem udawało mu się wmówić mi ,że to przezemnie niczego się nie dorobiliśmy,że tylko on utrzymuje rodzinę,doskonale manipulował dziećmi ,które też były przeciwko mnie.Ale tym razem przegiął na maksa,chyba czas postawić kropkę nad ,,i''.
28 sierpnia 2014 20:28 / 3 osobom podoba się ten post
dyzio

Bo to jest tak ,że jesli przez całe życie słyszysz ,że sama nie dałabyś sobie z niczym rady,rodzina ci dokłada(matka,ojciec),tak naprawdę nie masz nic,to zaczynasz w to wierzyć.To tak ,jak po wielu latach palenia ktoś każe ci nagle przestać.Próbowałam już parę razy odchodzić,ale za każdym razem udawało mu się wmówić mi ,że to przezemnie niczego się nie dorobiliśmy,że tylko on utrzymuje rodzinę,doskonale manipulował dziećmi ,które też były przeciwko mnie.Ale tym razem przegiął na maksa,chyba czas postawić kropkę nad ,,i''.

Dyzio-nie masz meila w profilu,szkoda-temat zbyt poważny na forum.Nie będę rozwijać-mój meil w profilu jakby co:)
28 sierpnia 2014 20:38 / 4 osobom podoba się ten post
dyzio

Bo to jest tak ,że jesli przez całe życie słyszysz ,że sama nie dałabyś sobie z niczym rady,rodzina ci dokłada(matka,ojciec),tak naprawdę nie masz nic,to zaczynasz w to wierzyć.To tak ,jak po wielu latach palenia ktoś każe ci nagle przestać.Próbowałam już parę razy odchodzić,ale za każdym razem udawało mu się wmówić mi ,że to przezemnie niczego się nie dorobiliśmy,że tylko on utrzymuje rodzinę,doskonale manipulował dziećmi ,które też były przeciwko mnie.Ale tym razem przegiął na maksa,chyba czas postawić kropkę nad ,,i''.

Tak bywa, ze dopiero jak ktos nam podpowie, ktos cos zauwazy, zwroci na pewne sprawy uwage to wowczas i my zaczynamy widziec to, czego wczesnie nie widzielismy.
Dlatego bardzo uwaznie slucham tego, co inni do mnie mowia i wyciagam wnioski.
Spojrzenie 'z boku' niejednokrotnie bywa bardzo cenne i przydatne.
 
 
 
28 sierpnia 2014 20:41 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Mnie się zdaje,że pomijając osoby czy pusty dom zamknięty na klucz ,które zostawiamy w PL, tęskni się po prostu za swoim kawałkiem podłogi,swoim kocykiem,swoim wyszczerbionym kubkiem do kawy,za polską mową w sklepie,na ulicy-za tą całą swojskością,której brak zauważamy dopiero na wyjeździe....I choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawy, to tez jest patriotyzm :):):)Bo narzekamy ,jęczymy jak to "u nas" źle,ale w sumie to, to "nasze" jest nasze i już i bywa ,że źle bez tego....

Parę lat temu byłam w Belgii na sezonie zbierać truskawki. Ludzi pełno, warunki, każdy kto raz był pracować w polu, wie o co chodzi. W jednym pokoju po 8 łóżek, raczej prycz mozna powiedzieć. Tym moim 'kawałkiem podłogi' było własnie to łózko. Nigdy tego nie zapomnę. 
 
Oczywiście teraz musimy mieć własne pokoje, czasem ma się luksusy albo i nie. W tym roku po raz pierwszy od kilku lat byłam w lipcu w domu. Po raz pierwszy od lat mogłam wstać rano, wziąść swój kubek kawy i w piżamie wypic tą kawę we własnym ogródku..........
 
Jest takie polski przysłowie wszędzie jest dobrze tam gdzie nas nie ma. Bo tak na prawdę tutaj bedziemy przyjeżdżać dla pieniędzy, a sercem w domu.......
28 sierpnia 2014 20:46
kasia63

Dyzio-nie masz meila w profilu,szkoda-temat zbyt poważny na forum.Nie będę rozwijać-mój meil w profilu jakby co:)

mój meil to (usunięto ze względów bezpieczeństwa)
Mam włączonego lapka to możemy popisac ,chętnie posłucham mądrej rady ,bo znowu zaczynam się w tym wszystkim gubić ,ewentualnie na skypie.
 
28 sierpnia 2014 20:49
kasia63

Dyzio-nie masz meila w profilu,szkoda-temat zbyt poważny na forum.Nie będę rozwijać-mój meil w profilu jakby co:)

Kasiu wchodziłam na twój profil ,gdzie jest twój email
28 sierpnia 2014 21:02 / 1 osobie podoba się ten post
dyzio

Kasiu wchodziłam na twój profil ,gdzie jest twój email

No przecież jest w rubryce adres e-mail:)
28 sierpnia 2014 21:05 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

No przecież jest w rubryce adres e-mail:)

Musicie mieć się w znajomych. Macie?
28 sierpnia 2014 21:05
kasia63

No przecież jest w rubryce adres e-mail:)

Ja tam nie wiem, ale ja też tej rubryki u Ciebie nie widzę. Moze ja schowałaś :)