U mnie było troszkę inaczej mam niebieską 3-drzwiową Corsę. Podjechalam kiedyś na parking pod pizzerię, padał deszcz więc szybko pobiegłam odebrać wcześniej zamówioną pizzę. No i wracam równie szybko, wkładam kluczyk do zamka, a tu nie pasuje. Więc próbuje ponownie. Już zaczynam klnąć pod nosem, idę od strony pasażera i również kluczyk nie pasuje. W ktorym momencie zauważyłam przyglądającego mi się Pana. Tak patrzył i patrzył, aż w końcu podszedł i pyta: Przepraszm tak się zastanawiam, czemu Pani próbuje się włamać do mojego auta?? Ja zaskoczona podeszłam do niego odwróciłam głowę w kierunku rejestracji i ZONK!!! Rejestracja różniła się od mojej jedną cyfrą, a moja Corsa stała dwa samochody dalej... Zabrałam przemoczoną pizzę z dachu samochodu Pana i szybko wsiadłam do mojego i odjechałam czerwona ze wstydu z piskiem opon. Mój narzeczony, był bardzo zaskoczony długością czekania na pizzę, nie wspominając, dlaczego taka mokra. Opowiedziałam mu moją historię a on parskął śmiechem, że pizza z jego ust wyskoczyła na pościel :)))