romanaHejka wszystkim!
Coś nam dzisiaj Mamuela zaspała i nie mamy porannej tony optymizmu! Oj, niedobrze, niedobrze, musimy jakoś inaczej sobie poradzić! Mnie cieszy od rana, że 15 km od Ludwisburga gdzie będę przez wrzesień, odkryto grób celtyckiego księcia z pięknym, bogatym wyposażeniem. I choć teraz jest to tylko rekonstrukcja, bardzo pieczołowicie zrobiona, to i tak pojadę w miarę możliwości ją obejrzeć.
A Wy, co dobrego zrobicie dziś dla siebie? Może nas zainspirują niektóre pomysły?
A ja nad Mozelą oglądałem odrestaurowane, oryginalne grobowce rzymskie.
Ciągle jednak mam mało czasu, żeby kontynuować moje zapiski podróżnika.
Dzisiaj z "Panią Misiową" /ładnie ją ktoś nazwał

/ jadę do fryzjerki.
Może w przypływie szaleństwa dam sobie zrobić coś fantazyjnego na głowie. Jak przechodziłem dziś rano przez ogród, to zainspirowała mnie pietruszka naciowa. Tylko, czy z moimi włosami da się jeszcze cokolwiek zrobić? ;-).