• Jak Niemcy postrzegają imigrantów

    Data dodania 27 maja 2013
    W ostatnich latach do Niemiec przybywa coraz więcej obcokrajowców, w celach zarobkowych. Wśród imigrantów nie brakuje osób z wyższym wykształceniem, doskonałymi kwalifikacjami oraz świetnie władających językiem niemieckim.

    Stereotyp panujący za Odrą, na temat pracowników zza granicy, jako taniej i niewykwalifikowanej sile roboczej, zaczyna podupadać. Niemcy coraz bardziej nabierają szacunku dla imigrantów. Wyobrażenie jakie panowało na temat pracowników, z innych krajów, bez wykształcenia i umiejętności, jako o osobach do najprostszej, fizycznej pracy, zostaje zastąpione pozytywnym wizerunkiem fachowców wysokiej klasy.

     

    Dotychczas za pracowników „drugiej kategorii” uznawano w Niemczech obywateli:

    • Bułgarii;

    • Rumunii;

    • obywateli „Bloku Wschodniego”;

    • Włoch;

    • Krajów Muzułmańskich.

     

    Jeszcze w latach 90 tych XX wieku poszczególnym nacjom przypinano rozmaite „łatki”, które tworzyły stereotypy. Poczynając od pijaństwa (obywatele państw byłego ZSRR), poprzez kradzieże (Rumuni i Bułgarzy), aż po skłonności do terroryzmu na tle fundamentalistycznych ideologii (Muzułmanie). Niemniej jednak, obecnie większość Niemców przyznaje, że z imigrantami żyje im się przeważnie dobrze i nie mają do nich zastrzeżeń.

     

    Społeczeństwo niemieckie przeistacza się z czasem we wspólnotę wielokulturową, a tak działająca zbiorowość, staje się obojętna na stereotypy. Żyjąc obok siebie, sami tworzą na przestrzeni kilku lat własną kulturę, przez co łatwiej im zaakceptować sąsiadów innego pochodzenia, których codziennie mijają na ulicy, pracy czy w sklepie.

     

    W opinii ekspertów, na przestrzeni pierwszej dekady XXI wieku w Niemczech nastąpił znaczny wzrost tolerancji, do imigrantów i dziś mało kogo dziwi fakt, że lekarz, prawnik, czy nauczyciel są obcego pochodzenia. W dniu dzisiejszym, wysoko wykwalifikowani imigranci, cieszą się podobnym zaufaniem, jak rodowici Niemcy.

     

  • Romana też myślę, że ten optymizm jest przesadny. Zwłaszcza jak pomyślę, co przeżyłam z moimi dziadkami na początku mojego pobytu. Ileż ja się nasłuchałam o niewykwalifikowanej sile roboczej, Hausmaedchen, Dienstmaedchen itd..........Tyle, że ja się nie dałam, byłam miesiąc na urlopie w domu, dziadki stonowały, bo ta druga opiekunka też w kaszę dmuchać sobie nie pozwoliła...Teraz mam tylko nadzieję, że tak zostanie jak jest..........Nudno, ale spokojnie, ja unikam drażliwych tematów, a jak oni zaczynają to nie daję się wciągnąć w dyskusję.........Po prostu wszystko olałam, bo nie mam już ochoty na następny nerwowy pobyt. Wróciłam z powrotem tutaj, bo mało roboty i dobre warunki mieszkaniowe.......
  • Hej, dziewczyny! A ja mysle, ze czas wyjsc ze stereotypow. Zmiana oceny nastepuje nie u "dziadkow", ale w pokoleniu produkcyjnym i to, moim zdaniem, jest bardzo pozytywny aspekt. Co mysla sobie o imigrantach starzy ludzie - tego sie juz nie zmieni. Wazne, ze dla nastepnego pokolenia jestesmy BARDZO WAZNYMI OSOBAMI i pisze to z rozmyslem wielkimi literami.
  • Artykuł mówi najwyraźniej o młodym pokoleniu bo w starym tkwią głęboko zakorzenione uprzedzenia. Pewnie, że nie u wszystkich. Ale wiadomo, że starych ludzi trudno zmienić. Często "poprawność polityczna" nie pozwala im wszędzie głosić swoich poglądów ale w domowych pieleszach można wiele usłyszeć. Liczmy więc na młodych.

0 użytkowników online

Reklama