Dzień dobry,ale sobie dzisiaj pospałam. Obudziłam się o 6tej, nie wstawałam żeby nie budzić przyjaciółki, u której jestem od wczoraj. No i przysnęło mi się porządnie,do 9:30!:lol1:
po wczorajszej,cudnej upalnej pogodzie ani śladu. Chłodno,bo tylko 17 st,aż wierzyć się nie chce,że wczoraj 34, że tańczyłyśmy w ciepłym deszczu ,na boso,na mokrej trawie ,na działce u innej przyjaciółki. W drodze na duchową ucztę,gongi,misy itp,złapała nas ulew
Czytaj więcej