Wynagrodzenie za pracę

16 maja 2014 07:45 / 3 osobom podoba się ten post
nianta

Luzik, nie jadę do małżeństwa, sprawa sama się rozwiazała, bo w zwriązku z tym, że to miała być nowa rodzina, ociągali się i nie odpowiedzieli, a dziś dostałam następną propozycję i będę czekać na odpowiedź, natomiast za moją standardową stawkę:/ mogliby stówkę dorzucić;p

nianta,"ogarnij "sie . 700 euro  netto i skladki od jakies smiesznej sumy odprowadzone ????? .Stac Cie na wiecej !! .Czego sie boisz ?? .Zmiany nie bola , wrecz przeciwnie  "uskrzydlaja".Uwierz mi .:) :) .
16 maja 2014 07:53 / 3 osobom podoba się ten post
Zdałam nastepną weryfikacje językową na bdb,rypnełam gafe z czasem przyszłym,ale się poprawiłam,pani cmokała i próbowała mi wcisnąć że mam niedociągnięcia z czasem przyszłym,więc powiedziałam,że tutaj mój język jest na 27miejscu,a moje doświadczenie i wiedza bezcenna,coś musiały konsultować,bo się postawiłam,w rezultacie dostałam 3,50 e na dzień podwyżki[dramat]nie będę dzwonić,ani prosić,czekam jak wróce.Rodzina nie chce nikogo innego,a ja już dzięki Wam mam narzędzia i wiedze,jeżeli nie dostane min.1000e,to podziekuje.Mania przyjezdża 27 i będę miała 2 h dziennie niemieckiego,sądze że jeszcze się podciągne.To mój 2 wyjazd do De,ale mam długoletnie doświadczenie,dzięki Wam wiem że jestem świeża,ale nie chrupiąca,bardziej już czerstwa można rzec.Frycowe już zapłaciłam i w konia nie dam się zrobić.Jestem wściekła,czuje się jak trąba,pani z wyższością stwierdziła,że zarabiam 2razy lepiej niż w Polsce,też mi argument,ale poczekam,cierpliwość wypracowałam i spokojna jestem jak nigdy.
16 maja 2014 08:01 / 1 osobie podoba się ten post
Zwłaszcza, że większość rzeczy w czasie przyszłym, można równie dobrze wyrazić czasem teraźniejszym.
16 maja 2014 08:16
Evvex

Zdałam nastepną weryfikacje językową na bdb,rypnełam gafe z czasem przyszłym,ale się poprawiłam,pani cmokała i próbowała mi wcisnąć że mam niedociągnięcia z czasem przyszłym,więc powiedziałam,że tutaj mój język jest na 27miejscu,a moje doświadczenie i wiedza bezcenna,coś musiały konsultować,bo się postawiłam,w rezultacie dostałam 3,50 e na dzień podwyżki[dramat]nie będę dzwonić,ani prosić,czekam jak wróce.Rodzina nie chce nikogo innego,a ja już dzięki Wam mam narzędzia i wiedze,jeżeli nie dostane min.1000e,to podziekuje.Mania przyjezdża 27 i będę miała 2 h dziennie niemieckiego,sądze że jeszcze się podciągne.To mój 2 wyjazd do De,ale mam długoletnie doświadczenie,dzięki Wam wiem że jestem świeża,ale nie chrupiąca,bardziej już czerstwa można rzec.Frycowe już zapłaciłam i w konia nie dam się zrobić.Jestem wściekła,czuje się jak trąba,pani z wyższością stwierdziła,że zarabiam 2razy lepiej niż w Polsce,też mi argument,ale poczekam,cierpliwość wypracowałam i spokojna jestem jak nigdy.

Jak czytam niektóre posty to dochodzę do wniosku, że miałam kupę szczęścia z tymi wyjazdami do De. Nie wiem, być może jest to związane z tym, że zaczynałam od pracy na czarno, a teraz pracuję dla małej agencji, która zarabia na mnie sporo, ale i też mi daje zarobić: patrząc na twój wpis- bardzo dobrze.
A czas przyszły po niemiecku nawet nie wiem jak brzmi, jakoś zatrzymałam się na teraźniejszym i przeszłym i się dogaduję :)))))
16 maja 2014 08:34 / 1 osobie podoba się ten post
zosia_samosia

nianta,"ogarnij "sie . 700 euro  netto i skladki od jakies smiesznej sumy odprowadzone ????? .Stac Cie na wiecej !! .Czego sie boisz ?? .Zmiany nie bola , wrecz przeciwnie  "uskrzydlaja".Uwierz mi .:) :) .

Mam takie odczucie jakby całe nasze forumowe "trucie" poszło na marne.....:(
16 maja 2014 08:39
wichurra

Zwłaszcza, że większość rzeczy w czasie przyszłym, można równie dobrze wyrazić czasem teraźniejszym.

Zdaje sobie z tego sprawe,ale chciałam wcisnąć to ''werde''żeby było ładnie.Okazuje się,że to karta przetargowa,śmiech na sali.
16 maja 2014 08:43 / 1 osobie podoba się ten post
emi

Jak czytam niektóre posty to dochodzę do wniosku, że miałam kupę szczęścia z tymi wyjazdami do De. Nie wiem, być może jest to związane z tym, że zaczynałam od pracy na czarno, a teraz pracuję dla małej agencji, która zarabia na mnie sporo, ale i też mi daje zarobić: patrząc na twój wpis- bardzo dobrze.
A czas przyszły po niemiecku nawet nie wiem jak brzmi, jakoś zatrzymałam się na teraźniejszym i przeszłym i się dogaduję :)))))

Emi,być może teraz jest tak,że na nowych chcą jak najwięcej zarobić,bo potem już zmądrzeją i potrafią się wykłócić,albo odchodzą.
16 maja 2014 08:48
Evvex

Emi,być może teraz jest tak,że na nowych chcą jak najwięcej zarobić,bo potem już zmądrzeją i potrafią się wykłócić,albo odchodzą.

Moja droga, ale ja nie jestem jakaś wyga. Pierszy wyjazd grudzień 2013r, a teraz pierwszy raz z agencją. O zarobki się nie kłóciłam sami mi zaproponowali.
Mam więcej niż Ty plus VAT :)))))
16 maja 2014 08:52 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Mam takie odczucie jakby całe nasze forumowe "trucie" poszło na marne.....:(

Kasiu,znam dziewczyny,które robią za 750e,nie uczą się więcej,nie mają potrzeby zmiany, mówią że z urzędu dostaną podwyżke za jakiś czas,ze szteli są zadowolone,mąż w domu ,druga pensja na konto i po co się wysilać.W myśl zasady''lepszy wróbel w garści,niż gołąb na dachu''
16 maja 2014 09:00 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Kasiu,znam dziewczyny,które robią za 750e,nie uczą się więcej,nie mają potrzeby zmiany, mówią że z urzędu dostaną podwyżke za jakiś czas,ze szteli są zadowolone,mąż w domu ,druga pensja na konto i po co się wysilać.W myśl zasady''lepszy wróbel w garści,niż gołąb na dachu''

Ja ,niestety tez znam takie dziewczyny...I co sie dziwić ,że pensje w tej branży stoja od lat,a nawet sa nizsze niz kiedyś jeśli popatrzec na dzisiejsze kursy walut a te np.sprzed czasów kiedy euro było po 5 zł.....Dzisiejsze 700 to juz nie jest 700 z tamtego okresu....Postawa opiekunek ,które zadowalaja sie niskimi stawkami też robi swoje.Firmy doskonale wiedza ,ze zawsze znajda sie takie które za te kwote pojadą...
16 maja 2014 09:06 / 1 osobie podoba się ten post
emi

Moja droga, ale ja nie jestem jakaś wyga. Pierszy wyjazd grudzień 2013r, a teraz pierwszy raz z agencją. O zarobki się nie kłóciłam sami mi zaproponowali.
Mam więcej niż Ty plus VAT :)))))

Teraz też nie popuszcze.Szteli troche szkoda,bo poustawiałam,po ostatnim incydencie chodza jak w zegarku,ale myśle, że jeżeli sama nie będę się szanować,to i o szacunek od firmy będzie trudniej i ciągle będą się utwierdzać w przekonaniu że można nami rzucać jak pies flakiem.
16 maja 2014 09:12 / 4 osobom podoba się ten post
zosia_samosia

nianta,"ogarnij "sie . 700 euro  netto i skladki od jakies smiesznej sumy odprowadzone ????? .Stac Cie na wiecej !! .Czego sie boisz ?? .Zmiany nie bola , wrecz przeciwnie  "uskrzydlaja".Uwierz mi .:) :) .

Ja tez dodam swoje ......" Nianta Ogarnj sie".
Już pora na zmiane, uwierz w siebie.Kazda z nas sie kiedys bała
Dzwoń po innych firmach. Za 700 euro nie mozna pracować stale.
16 maja 2014 09:12
nianta

Luzik, nie jadę do małżeństwa, sprawa sama się rozwiazała, bo w zwriązku z tym, że to miała być nowa rodzina, ociągali się i nie odpowiedzieli, a dziś dostałam następną propozycję i będę czekać na odpowiedź, natomiast za moją standardową stawkę:/ mogliby stówkę dorzucić;p

A naprawdę nie zastanawiałaś się czy nie lepiej jest zmienić firmę? Chocia na taką co zaczyna od 900 euro netto?
16 maja 2014 09:13
kasia63

Ja ,niestety tez znam takie dziewczyny...I co sie dziwić ,że pensje w tej branży stoja od lat,a nawet sa nizsze niz kiedyś jeśli popatrzec na dzisiejsze kursy walut a te np.sprzed czasów kiedy euro było po 5 zł.....Dzisiejsze 700 to juz nie jest 700 z tamtego okresu....Postawa opiekunek ,które zadowalaja sie niskimi stawkami też robi swoje.Firmy doskonale wiedza ,ze zawsze znajda sie takie które za te kwote pojadą...

Rumunka,która mnie teraz zastępowała była za 650e.Familia powiedziała że tanio,zapytałam czy może chcą zamienić,ale powiedzieli że za żadne skarby,tylko z Polski opiekunki są najlepsze,agentury też to wiedzą,ale to biznes,jak można coś ugrać to czemu nie.
16 maja 2014 09:31 / 16 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Poczytałam ostatnio w necie informacje o zmianach w ustawie o wynagrodzeniu w De i doszłam do wniosku,że zarabiajac 1000-1200 € my jesteśmy okradane. To ,że pochodzimy z biedniejszego kraju nasze rodowite agencje nas wykorzystują,bo wiedzą ,ze dla polskich opiekunek taki zarobek to kosmos.
Bardzo liczę na to,że ktoś wreszcie coś z tym fantem zrobi i zaczniemy zarabiac tyle ile zarabiają obywatele tych krajów w których pracujemy. Bo jak narazie to jesteśmy dyskrymonowane ze względu na pochodzenie.

Ivanilia - to chyba inny mechanizm działa. Minimalna stawka godzinowa ma wynosić 8.50 - zakładajac 8 godz dziennie , wynosi ok 70 € dziennie , co daje ok 2100 miesiecznie , czyli mniej wiecej tyle ile rodziny płaca firmie . A i to jest to  kwota brutto. Jeśli w jakis sposób te pieniadze trafiłyby bezposrednio do nas - to od tej kwoty trzeba by było zapłacic ubezpieczenie , kase chorych i podatki. Bo Niemcy tez nie popuszczą - pracujesz u nich - płacisz u nich . Czy jestesmy dyskryminowane - na pewno w jakims sensie .Ale bardziej w sensie psychologicznym . Bo finansowym to  nie tak bardzo jak nam sie wydaje . Dwa lata temu pracowałam w Ffm - miałam dobre kontakty z Pflegedienst , gdzie pracowały i Niemki i Polka , Chorwatka i Hiszpanka. Zarabiały po ok 1200 € - a pracowały o wiele dłuzej niz 8 godz. Zresztą - czy Tali tak się zachwycała zarobkami ? Więc nie liczmy na wiele . Pani  na kasie w Aldi - 1200 € . Powie ktoś - ok , 8 godzin a potem moze isc do domu. Zgoda - ale ten dom trzeba zapłacic , trzeba dojechac do pracy , trzeba jesć. A skoro my to widzimy , to sądzisz ze Niemcy nie ? . Więc zapomnieć trzeba że z własnej woli , w imie sympatii do Polek , poczucia sprawiedliwosci społecznej czy jak go tam zwał Niemiec doceni i zapłaci wiecej . Powiedzmy sobie jasno - TO JEST RYNEK USŁUG - taki sam jak kazdy inny.A ze sprzataczkom płaca 10-15 za godzinę ? Bo ich jest mniej , przychodza na tak długo jak długo klientowi trzeba , nie trzeba ich żywić , dawać mieszkania. Piszesz w innym poscie o związkach zawodowych . Temat wałkowany , z duzej chmury żaden deszcz . A zresztą - co robia zwiazki w PL ? Ile wywalczyły dla swoich pracowników ? Ilu uratowały od zzwolnienia ?A to prostsza sytuacja - bo jak wywalczy zwiazek podwyżki u pracodawcy niemieckiego a jak u polskiego ( firma ) ? Ja dawno przestałam roić , jak to mi ktos coś zalatwi . Postawiłam na nauke języka - opłaciło mi się . I dalej sie uczę - a jedyne czego załuje to to , ze nie mam podstaw francuskiego. Gdybym znała  francuski komunikatywnie , stawka by mi jeszcze  wzrosła. I jeszcze coś - ja tu , jak na warunki polskie a nawet porównując ze stawkami niemieckimi, zarabiam doskonale. Ale jestem i tak ponizej sredniej płacy w CH .