Ruch to zdrowie - propozycje ćwiczeń

03 czerwca 2014 12:26
tina 100%

Ja już po dzisiejszym porannym bieganku.Kondycję mam cienką i postanowiłam dzienny dystans na 2 raty rozłożyć,tak że wieczorem jeszcze raz 3 km,no może trochę więcej bo czasem muszę w zarośla za piesem wskakiwać:)

Fajnie, masz towarzystwo :)
03 czerwca 2014 12:34 / 4 osobom podoba się ten post
giunta

Fajnie, masz towarzystwo :)

Piesu nadaje się do joggingu,tylko nie zawsze chce biec prosto;)
Po dzisiejszym biegu w deszczową pogodę to miałam nie tylko buty mokre,ale byłam umoczona po pas,bo latałam za tym zbójem po polu gryczanym.A potem wracałam w opłakanym stanie przez wieś.Ludzie się za mną oglądali...:)
03 czerwca 2014 14:22
giunta

U mnie dzisiaj zapowiada się deszczowe bieganko :) Całą noc padało i nadal pada :)

A ja nadal sie nie przekonałam do biegania w deszczu... dzisiaj mialam zamiar sprobowac, ale chyba cos mnie przewialo, wiec lepiej odpuszcze. A szkoda, bardzo szkoda :( 
04 czerwca 2014 11:08 / 2 osobom podoba się ten post
A jednak pobiegane wczoraj, coraz bardziej to lubie :)
04 czerwca 2014 11:38
I od biegania,ale też z umiarem najlepiej podreperowywanie kondycji zacząć.Chyba powinnam to w poskarzyjkach napisać,bo będę zrzędzić.Przez tego mojego starszego syna,to chyba przedwcześnie osiwieję.Po obronie pracy inżynierskiej dostał dobra pracę na stanowisku programisty.Pracodawca dba o pracownika,do tego stopnia,że oprócz prywatnego lecznictwa i caterringu w miejscu pracy,funduje pracownikom karnety na siłownię.No i to moje dziecko rzuciło się przedwczoraj na tą siłownię,jak szczerbaty na suchary.Przebiegł za pierwszym podejściem na bieżni 7 km,a potem napalił się na maszyny do ćwiczen-niby trener zezwolił,w co mi się wierzyć nie chce-o ile mój syn mu uczciwie przyznał,że ostatnie 2 lata to praktycznie był aktywny komputerowo.No i efekt był w postaci telefonu do mamy o 23 w nocy,że łopatka boli,nie moze dobrze tułowia obrócić.No,zdenerwowałam się,nawrzeszczałam na niego,kazałam kupić Voltaren żel,bo zaraza nie chce do lekarza iść,twierdzi ,że przeżyje.Chociaż tyle na nim wydębiłam,że na siłownię nie polezie,dopóki nie wydobrzeje.
04 czerwca 2014 22:14 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Co sądzicie o tym?
http://zdrowie.wp.pl/dieta/abc-odchudzania/art277,w-slow-joggingu-spalamy-dwa-razy-wiecej-kalorii-niz-podczas-marszu.html

Na buddyjskich stronkach internetowych polecają taki sposób biegania w połączeniu z medytacją ;)
 
A skoro już o medytacji mowa... Dzisiaj jestem totalnie bez energii. Mało przebiegłam. Pewnie mogłabym więcej, ale odpuściłam. Już dawno mi się coś takiego nie przytrafiło. Miałam kilka nieprzyjemnych sytuacji do południa i to chyba tak osłabiająco na mnie wpłynęło. Po 4km postanowiłam zejść z trasy i udać się na plażową medytację właśnie ;) Jutro nadrobię te kilometry i zrobię 20, żeby mi się wszystko zgadzało :)
 
04 czerwca 2014 22:25
tina 100%

I od biegania,ale też z umiarem najlepiej podreperowywanie kondycji zacząć.Chyba powinnam to w poskarzyjkach napisać,bo będę zrzędzić.Przez tego mojego starszego syna,to chyba przedwcześnie osiwieję.Po obronie pracy inżynierskiej dostał dobra pracę na stanowisku programisty.Pracodawca dba o pracownika,do tego stopnia,że oprócz prywatnego lecznictwa i caterringu w miejscu pracy,funduje pracownikom karnety na siłownię.No i to moje dziecko rzuciło się przedwczoraj na tą siłownię,jak szczerbaty na suchary.Przebiegł za pierwszym podejściem na bieżni 7 km,a potem napalił się na maszyny do ćwiczen-niby trener zezwolił,w co mi się wierzyć nie chce-o ile mój syn mu uczciwie przyznał,że ostatnie 2 lata to praktycznie był aktywny komputerowo.No i efekt był w postaci telefonu do mamy o 23 w nocy,że łopatka boli,nie moze dobrze tułowia obrócić.No,zdenerwowałam się,nawrzeszczałam na niego,kazałam kupić Voltaren żel,bo zaraza nie chce do lekarza iść,twierdzi ,że przeżyje.Chociaż tyle na nim wydębiłam,że na siłownię nie polezie,dopóki nie wydobrzeje.

Będzie mądrzejszy na przyszłość. Jak to mówią: "Nie od razu Rzym zbudowano" ;)
Coś mu przeskoczyło w tej łopatce? Może jednak niech pójdzie do lekarza?
05 czerwca 2014 10:24
giunta

Będzie mądrzejszy na przyszłość. Jak to mówią: "Nie od razu Rzym zbudowano" ;)
Coś mu przeskoczyło w tej łopatce? Może jednak niech pójdzie do lekarza?

Był wczoraj po południu.Wymiękł,tak go i w łopatce bolało i  w plecach.No,ale okazało się,że nic strasznego,przesadził z atlasem,na który polazł bez konsultacji z trenerem.Wieczorem już było lepiej.
05 czerwca 2014 10:35
giunta

Na buddyjskich stronkach internetowych polecają taki sposób biegania w połączeniu z medytacją ;)
 
A skoro już o medytacji mowa... Dzisiaj jestem totalnie bez energii. Mało przebiegłam. Pewnie mogłabym więcej, ale odpuściłam. Już dawno mi się coś takiego nie przytrafiło. Miałam kilka nieprzyjemnych sytuacji do południa i to chyba tak osłabiająco na mnie wpłynęło. Po 4km postanowiłam zejść z trasy i udać się na plażową medytację właśnie ;) Jutro nadrobię te kilometry i zrobię 20, żeby mi się wszystko zgadzało :)
 

Wydaje mi sie,że to chyba wpływ pogody,ja wczoraj myslalm ,że ducha wyzione,no taka slaba to ja dawno nie byłam,dzisiaj czuje sie jakbym przebiegła maraton a zrobiłam tylko dyszke,,,ledwoooo,,,a ten slow jogging chyba sobie spróbuje dzisiaj na odreagowanie-ciekawe jak to pójdzie ...
05 czerwca 2014 10:46
iwunia

Wydaje mi sie,że to chyba wpływ pogody,ja wczoraj myslalm ,że ducha wyzione,no taka slaba to ja dawno nie byłam,dzisiaj czuje sie jakbym przebiegła maraton a zrobiłam tylko dyszke,,,ledwoooo,,,a ten slow jogging chyba sobie spróbuje dzisiaj na odreagowanie-ciekawe jak to pójdzie ...

Oooo, wtedy to dopiero idzie;)
05 czerwca 2014 13:18
ivanilia40

Co sądzicie o tym?
http://zdrowie.wp.pl/dieta/abc-odchudzania/art277,w-slow-joggingu-spalamy-dwa-razy-wiecej-kalorii-niz-podczas-marszu.html

No dla mnie superrr !!!  Ale jak na razie to nie mogę się na basen wyrzucić, tak mnie rozleniwiło spotkanie z koleżanką z dziecięctwa i nocne Polaków rozmowy ;-))
05 czerwca 2014 14:22
iwunia

Wydaje mi sie,że to chyba wpływ pogody,ja wczoraj myslalm ,że ducha wyzione,no taka slaba to ja dawno nie byłam,dzisiaj czuje sie jakbym przebiegła maraton a zrobiłam tylko dyszke,,,ledwoooo,,,a ten slow jogging chyba sobie spróbuje dzisiaj na odreagowanie-ciekawe jak to pójdzie ...

Może faktycznie to przez pogodę. Zobaczymy, jak dzisiaj pójdzie :)
05 czerwca 2014 15:34
giunta

Będzie mądrzejszy na przyszłość. Jak to mówią: "Nie od razu Rzym zbudowano" ;)
Coś mu przeskoczyło w tej łopatce? Może jednak niech pójdzie do lekarza?

Zły dzień i już, jutro nadrobisz :))
 
A ja nie wiem kiedy bo mnie boli środkowa część stopy, śródstopie, taki dziwny kłujący bol, zaczal sie podczas biegania i trwa do teraz jak chodze...cholera jesczze tylko brakowalo mi jakiejks kontuzji i latania po ortopedach ;/