Ruch to zdrowie - propozycje ćwiczeń

09 czerwca 2014 15:16 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

A co to takiego ta motywacja?Smaczne chociaż?:):):):)

Kasia,rozwaliłaś mnie hehehe
09 czerwca 2014 15:25 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie motywacja schowana do walizki.........Wczoraj nawet zajrzałam,czy jeszcze żyje i o dziwo zyje....Jutro się z nią zacznę zaprzyjeźniać.........
09 czerwca 2014 15:29
kasia63

A co to takiego ta motywacja?Smaczne chociaż?:):):):)

Nie bałdzo,nie bałdzo:))
09 czerwca 2014 15:55
kasia63

A co to takiego ta motywacja?Smaczne chociaż?:):):):)

Motywacja jest lekko słonawa, a wysiłek i zmęczenie baaardzo gorzkie. Raz spróbowałam i dziękuję :P Wolę relaks w nieco innej postaci ha ha
09 czerwca 2014 16:43
Misiaka

Ładnie! gratuluje! I w dodatku udało Ci sie połączyc to co lubisz z wymierna korzyscia - szczegolnie jelsi mowa o karnecie na silownie  :) Ja w upale tylko raz biegalam i to nie na moje sily... :P
 
Giunta wiem, ze nie jestes lekarzem, ale takdoświadczona biegaczka, ze moze bedziesz cos wiedziec na ten temat, moze mialas podobnie? Mam mała kontuzje... w lewej stopie, po jej zenwnetrznej stronie, przy dłuższym chodzeniu czuje dziwny, klujacy bol. Na pocvzatku nie jest mocny, dopiero przy dluzszym chodzie czuje go bardziej. Poczulam podczas biegu poraz pierwszy. Bylam po sierowanie do ortopedy i temriny sa na koniec lipca/pocz sierpnia... - kpina jakas ;/ Dentysta wciagnal mi ostatnio kilka stow, teraz jesczze prywatna wizyta u urtopedy - oszaleje ;/ Bylam ostatnio na rowerze, podczas jazdy w ogole nie czulam tego bolu, (czuje go tylko przy dluzszym nacisku na stope, dlugie stanie, chodzenie. Zawsze ten rower  to cos zeby calkiemz formy nie wypasc ,ale to nie to... nie czuje tego pozytywnego zmeczenia, chcialabym juz biegac... 
 
Do kogo w ogole wybieracie sie z waszymi kontuzjami? ortopedy? fizjoterapeuty?
 
ale zla jestem...

Ja bym Ci radziła dobrego, ale naprawdę dobrego rehabilitanta fizjoterapeutę. Miałam kilka razy małe kontuzje w stopie, mięsień w udzie nawalał i tez lekarzy, chirurgów odwiedzałam,tabletek sie nałykałam,nasmarowałam i tyle. Ktos mi polecił rehabilitanta i np z mięsniem uda po dwóch masazach miałam spokój, ze stopą po jednym razie. Ale tak mnie masował, że aż bolało, potem ten plaster dla sportowców(kinesiotaping) i noga jak nowa, do tej pory. Nie wiem skąd Ty jesteś, ale ten mój w Tychach ma gabinet, jest naprawdę dobry, naszym sportowcom tez pomagał. Tak że ja bym zaczęla w taki sposób. 
09 czerwca 2014 16:48 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Nie bałdzo,nie bałdzo:))

Jak nie bałdzo to ja dziekuję nie spróbuję,w dodatku slonawe i gorzkawe ,błeeeeee:(
 
09 czerwca 2014 17:00 / 1 osobie podoba się ten post
giunta

Mimo, że jakiegoś szalonego czasu nie miałam, to zajęłam trzecie miejsce w gminie, ale biegło mało kobiet, to wiesz... :) Na 180 zawodników, kobiet było z 30. Chociaż w sumie fajnie, bo za bieg zapłaciłam dwie dyszki a wygrałam 100zł plus do tego miesięczny karnet na siłownię.
A słońce było takie, że spiekłam sobie deczko ramiona :)

Giuna, gratulacje.
Wygrać z 27 osobami na pewno nie jest łatwo.
Super Dziewczyna ;-))
09 czerwca 2014 17:11
ania37

U mnie motywacja schowana do walizki.........Wczoraj nawet zajrzałam,czy jeszcze żyje i o dziwo zyje....Jutro się z nią zacznę zaprzyjeźniać.........

Aniu, to poczekaj na mnie, zrobimy to razem. Moja już w tej walizcwe ledwo dycha w tym upale :)
09 czerwca 2014 17:22
Wiecie co?Ja ten temat założyłam!!!Ja -forumowy leniwiec nr 1!!!!!Niemożliwe:):):):)No ,jaja jak berety:):):)
09 czerwca 2014 17:28 / 1 osobie podoba się ten post
A dla mnie najlepsza motywacja jest uczucie zaraz po biegu lub po treningu :). Jak nie cwicze, to od razu mi smutno i narzekam, a po takim solidnym spoceniu sie czlowiek od razu inaczej patrzy na swiat :)
09 czerwca 2014 17:34 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

A co to takiego ta motywacja?Smaczne chociaż?:):):):)

U mnie też z motywacją ciężko, ale kilka kilo chętnie pozbyłabym się. Na nowej szteli mam rower i codziennie od piątku, pomimo upałów jeżdżę na przerwie na rowerze. Dzisiaj w parku znalazłam plac zabaw z urządzeniami do ćwiczeń. Testowałam przez 10 minut spodobało mi się, będę zaglądać tam codziennie :)))))
Może uda mi sie przez 4 tygodnie pozbyć się chociaż 1 cm w bioderkach :DDDDDDDDDDD
09 czerwca 2014 17:35
a ja od 5 dni robię brzuszki 40-60 dziennie. Więcej nie dam rady, opona za duża.
09 czerwca 2014 17:38 / 1 osobie podoba się ten post
Nie biegam, ale Chodakowską ćwiczę codziennie z wyjątkami jak dziś kiedy w restauracji na obiedzie byliśmy i nawet nie zamierzam się zabierać, bo brzuch jeszcze pełny. Ale mam coś takiego, ze po prostu muszę, jak bym tak bez powodu nie poćwiczyła, to mi źle, normalnie winna się czuję.;) Kiedys tak mi się źle ćwiczyło, przerwałam w połowie, potem godzinę z sobą walczyłam, wróciłam do tego momentu i dokończyłam i już było ok.
09 czerwca 2014 17:40
Mzap,Emi -jedźcie do Neu Isenburg-w ciągu tego koszmarnego tygodnia zgubiłam 2,5kg........
09 czerwca 2014 17:41
kasia63

Mzap,Emi -jedźcie do Neu Isenburg-w ciągu tego koszmarnego tygodnia zgubiłam 2,5kg........

heheh, dziękuję  ślicznie :)