Na wyjeździe #7

16 kwietnia 2014 10:20 / 2 osobom podoba się ten post
Witam w słoneczny dzień. Dla mnie zaczął się nie bardzo, jest mi smutno. Po długiej i cięzkiej chorobie zmarł proboszcz mojej parafi. Może nie kazdemu to się spodoba że to piszę ale to był super gościu i mam kluche w gardle i wyć mi się chce.Ehhh
16 kwietnia 2014 10:27 / 1 osobie podoba się ten post
No co Ty Kasia, jak mogłaś tak pomyśleć! Większość z nas miała do czynienia też z fajnymi księżmi, tylko niektórym zdarzali się WYLACZNIE źli...
Bardzo Ci współczuję, ale wierzę, że w niebie nie zapomni o Tobie i będzie Ci pomagał tu na Ziemi.
16 kwietnia 2014 10:29
romana

No co Ty Kasia, jak mogłaś tak pomyśleć! Większość z nas miała do czynienia też z fajnymi księżmi, tylko niektórym zdarzali się WYLACZNIE źli...
Bardzo Ci współczuję, ale wierzę, że w niebie nie zapomni o Tobie i będzie Ci pomagał tu na Ziemi.

Dzięki Romana własnie pękłam :(
16 kwietnia 2014 11:26
Witam wszystkich ,, na uwięzi,, w słoneczne przedpołudnie:) Nareszcie słoneczko! Az milej się pracuje :)
Miłego dnia wszystkim.
16 kwietnia 2014 13:14 / 1 osobie podoba się ten post
Kasia00744

Witam w słoneczny dzień. Dla mnie zaczął się nie bardzo, jest mi smutno. Po długiej i cięzkiej chorobie zmarł proboszcz mojej parafi. Może nie kazdemu to się spodoba że to piszę ale to był super gościu i mam kluche w gardle i wyć mi się chce.Ehhh

Współczuję. :(((((
Super goście są w każdym zawodzie, gnidy też :((((
16 kwietnia 2014 13:20 / 3 osobom podoba się ten post
Dzien dobry my już jestesmy po obiedzie dzisiaj były Topfen knodel mit Johannisbeere Marmelade zjadłam az 3 szt.Pyszne u nas to byłby deser a tu obiad.Jest dobrze tylko nie mogę się przyzwyczaić do tego,że Pani jest samodzielna.Po kilkunastoletniej pracy z demencyjnymi pdp, czy to pod płaszczykiem A czy też P cięzko mi się przestawić.Aż dziwne to dla mnie,że teraz myślę tylko o sobie.Zakupy mam zrobione nie musze biegać i martwic sie z kim zostawic pdp albo pchać wózek Pani zostaje w domu a ja idę.Wolne -  właśnie zaczął mi sie ten czas, ale jest tak gorąco że wole siedziec na tarasie.Jestem tu 4 dni opaliłam sie juz co chwila chodzę zagladam do lustra w obawie, ze wichurry przepowiednie się spełnią.Ale jak narazie nie widze zmarszczek.Poczekam jeszcze parę dni i napisze cos więcej,poniewaz wyznaję zasadę nie chwal pogody z rana a pdp przed zakonczeniem kontraktu.   Po południu lece parę kilometrow z kijkami dzisiaj rower odpuszcze.Jeszcze czuje wczorajsza eskapade oczywiscie w nogach .Mamy tu też kota KIMBE właściwie kotka ale wysterylizowana to tak zniewieściały facet. Gorsze,że musze jeżdzić autem a mam troche pietra jak jade to sobie mysle,ale ta nasza Mycha odwazna.Mam nadzieje,że mnie tez puści stres i to nie wtedy jak już bede zjeżdżała do domu. Oby tak dalej trwało i trwało (myslę o warunkach).
16 kwietnia 2014 17:44
mleczko47

Dzien dobry my już jestesmy po obiedzie dzisiaj były Topfen knodel mit Johannisbeere Marmelade zjadłam az 3 szt.Pyszne u nas to byłby deser a tu obiad.Jest dobrze tylko nie mogę się przyzwyczaić do tego,że Pani jest samodzielna.Po kilkunastoletniej pracy z demencyjnymi pdp, czy to pod płaszczykiem A czy też P cięzko mi się przestawić.Aż dziwne to dla mnie,że teraz myślę tylko o sobie.Zakupy mam zrobione nie musze biegać i martwic sie z kim zostawic pdp albo pchać wózek Pani zostaje w domu a ja idę.Wolne -  właśnie zaczął mi sie ten czas, ale jest tak gorąco że wole siedziec na tarasie.Jestem tu 4 dni opaliłam sie juz co chwila chodzę zagladam do lustra w obawie, ze wichurry przepowiednie się spełnią.Ale jak narazie nie widze zmarszczek.Poczekam jeszcze parę dni i napisze cos więcej,poniewaz wyznaję zasadę nie chwal pogody z rana a pdp przed zakonczeniem kontraktu.   Po południu lece parę kilometrow z kijkami dzisiaj rower odpuszcze.Jeszcze czuje wczorajsza eskapade oczywiscie w nogach .Mamy tu też kota KIMBE właściwie kotka ale wysterylizowana to tak zniewieściały facet. Gorsze,że musze jeżdzić autem a mam troche pietra jak jade to sobie mysle,ale ta nasza Mycha odwazna.Mam nadzieje,że mnie tez puści stres i to nie wtedy jak już bede zjeżdżała do domu. Oby tak dalej trwało i trwało (myslę o warunkach).

Pozadrościć pogody. Ja wczoraj wyszłam na spacer i zmarzłam do tego stopnia, że po powrocie do domciu siegnęłam po herbatkę z prądem. PDP nie protestował, bo ja tu alkoholu nie piję. Trochę się zdziwił a że ostatnio kaszelek i katarek mi dokucza, to tylko współczująco popatrzył. 
 
Stres jazdy Cię opuści, zobaczysz. Ale sama widzisz, że inaczej się jezdzi jak się jest nie u "siebe". Ja będąc tutaj bałam sie pierwszej jazdy do Stuttgartu. Ale mój PDP jest świetny w nawigacji - hehehe. Nie mamy jej w aucie. Ustaliliśmy skróty coby nie gadał za dużo : links, rechts, gerade ( bez aus - krócej ). Nie słucha radia podczas jazdy, bo ja nie lubię radia w aucie. Lubię słuchać samochodu, a że ja prowadzę to ja rządzę - haha. Kulturalny z niego człowiek.
Dla mnie jazda w DE jest nie tyle trudniejsza co nie wiedziec czemu bardziej stresująca. Myślę, że to przez brak orientacji, nieznajomość dzielnic, kierunków itp. Dlatego wolę małe i średnie miejscowości chociaż będąc w dużym mieście też można opanować wsio. 
Trzymam kciuki za Ciebie. Zastanawiam się coś Ty mi wysłała do "laski" ??  No gdzie to niby miało być ?? Na forum ??
 
16 kwietnia 2014 18:58
U mnie właśnie odjechała karetka. Babcia zesłabła, oblała się zimnym potem, była blada jak ściana. Wezwałam karetkę, chcieli ją wziąć do szpitala, ale się nie zgodziła. Mam obserwować co się będzie działo i w razie czego wezwać znów i wtedy wezmą ją już do szpitala.
16 kwietnia 2014 19:57
Niestety nie :(
16 kwietnia 2014 21:30 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko, udanego pobytu do końca kontraktu! Wszystko wygląda fajnie!

Annika, co tu powiedzieć - jeśli babcia wyląduje w szpitalu, to trochę odsapniesz od jej krytycznych uwag, a jej też źle tam nie będzie... Będzie mieć dobrą opiekę i przede wszystkim towarzyszki do pogawędek.

Wiecie co, musze się z Wami podzielić pewną refleksją. Obserwuję wnuczki mojej babci, dzieciaki w wieku nastolatkowym. Warzyw jedzą jak na lekarstwo, owoców chyba wcale, piją mineralną, chemiczne świństwa i trochę soków, ale bez szaleństw. Wyglądają prześlicznie - są dość wysocy, szczupli, zgrabni, mają czystą, ładną skórę, co w tym wieku nie jest typowe. I tak sobie myślę, że może z tym właściwym odżywianiem to mit? A może wyglądają tak fajnie, bo jedzą mało? Ich porcja obiadu to zaledwie przystawka dla moich synów, a im wystarcza. Mieszkają w bardzo czystym środowisku, na wsi, może to im daje taki zdrowy wygląd?
16 kwietnia 2014 21:55 / 5 osobom podoba się ten post
Witam wieczorowa pora po powrocie do domu zmarzlam bardzo bo pizdzi strasznie niestety kwietniowa pogoda dzis juz ostre obroty mialam ale po tej pracy jestem zmeczona bardzo bardzo kregoslup mi siada rak do gory podniesc nie umie a okna mnie wzywaja ale wrescie w swoim wygodnym lozeczku zycze spokojnego wieczorku
16 kwietnia 2014 22:03 / 5 osobom podoba się ten post
Serce, córki pogoń do mycia okien, gdzie po pacjencie z transferem i wstawaniem w nocy sama bedziesz jeszcze szyby myć! Odpoczywaj, bo o ile znam zycie lada moment pojedziesz do kolejnej pracy.
Dostałam pensję kochanie i jest tyle, ile wyliczyłaś, co znaczy, że firma może liczyć na Twoją ewentualną współpracę. Uderz też do Avorii, bo oni mają dużo krótkich zleceń, miesięcznych, kumpela mi mówiła. Nawet się na naszym forum ogłaszają.

Zrób sobie dużo dobrych rzeczy, Serducho, bardzo Cię o to proszę! Niech Ci lekarz coś da na podreperowanie kregosłupa i żadnego transferu przez najbliższe miesiące, bo się wykończysz! Masz być panią do towarzystwa, a nie robotem wieloczynnościowym!
16 kwietnia 2014 22:13 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Pozadrościć pogody. Ja wczoraj wyszłam na spacer i zmarzłam do tego stopnia, że po powrocie do domciu siegnęłam po herbatkę z prądem. PDP nie protestował, bo ja tu alkoholu nie piję. Trochę się zdziwił a że ostatnio kaszelek i katarek mi dokucza, to tylko współczująco popatrzył. 
 
Stres jazdy Cię opuści, zobaczysz. Ale sama widzisz, że inaczej się jezdzi jak się jest nie u "siebe". Ja będąc tutaj bałam sie pierwszej jazdy do Stuttgartu. Ale mój PDP jest świetny w nawigacji - hehehe. Nie mamy jej w aucie. Ustaliliśmy skróty coby nie gadał za dużo : links, rechts, gerade ( bez aus - krócej ). Nie słucha radia podczas jazdy, bo ja nie lubię radia w aucie. Lubię słuchać samochodu, a że ja prowadzę to ja rządzę - haha. Kulturalny z niego człowiek.
Dla mnie jazda w DE jest nie tyle trudniejsza co nie wiedziec czemu bardziej stresująca. Myślę, że to przez brak orientacji, nieznajomość dzielnic, kierunków itp. Dlatego wolę małe i średnie miejscowości chociaż będąc w dużym mieście też można opanować wsio. 
Trzymam kciuki za Ciebie. Zastanawiam się coś Ty mi wysłała do "laski" ??  No gdzie to niby miało być ?? Na forum ??
 

A podałaś wymiary laski? czekałam,czekałam,czekałam.
16 kwietnia 2014 22:45 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Pozadrościć pogody. Ja wczoraj wyszłam na spacer i zmarzłam do tego stopnia, że po powrocie do domciu siegnęłam po herbatkę z prądem. PDP nie protestował, bo ja tu alkoholu nie piję. Trochę się zdziwił a że ostatnio kaszelek i katarek mi dokucza, to tylko współczująco popatrzył. 
 
Stres jazdy Cię opuści, zobaczysz. Ale sama widzisz, że inaczej się jezdzi jak się jest nie u "siebe". Ja będąc tutaj bałam sie pierwszej jazdy do Stuttgartu. Ale mój PDP jest świetny w nawigacji - hehehe. Nie mamy jej w aucie. Ustaliliśmy skróty coby nie gadał za dużo : links, rechts, gerade ( bez aus - krócej ). Nie słucha radia podczas jazdy, bo ja nie lubię radia w aucie. Lubię słuchać samochodu, a że ja prowadzę to ja rządzę - haha. Kulturalny z niego człowiek.
Dla mnie jazda w DE jest nie tyle trudniejsza co nie wiedziec czemu bardziej stresująca. Myślę, że to przez brak orientacji, nieznajomość dzielnic, kierunków itp. Dlatego wolę małe i średnie miejscowości chociaż będąc w dużym mieście też można opanować wsio. 
Trzymam kciuki za Ciebie. Zastanawiam się coś Ty mi wysłała do "laski" ??  No gdzie to niby miało być ?? Na forum ??
 

Ja nie mam stresu, ale nie jeździ mi sie tak dobrze jak u siebie. Szczególnie te górki i pagórki mnie dobijają. I te drogi skrecające nie wiadomo kiedy i po co? A wjazd do garażu ostro w lewo i też pod górkę.  Droga wąziutka do manewrowania. No ale trening czyni mistrza,  Lepiej wozić pupę niż ją przebierać :)
16 kwietnia 2014 23:42
MeryKy

Ja nie mam stresu, ale nie jeździ mi sie tak dobrze jak u siebie. Szczególnie te górki i pagórki mnie dobijają. I te drogi skrecające nie wiadomo kiedy i po co? A wjazd do garażu ostro w lewo i też pod górkę.  Droga wąziutka do manewrowania. No ale trening czyni mistrza,  Lepiej wozić pupę niż ją przebierać :)

Na początku bałam się jazdy w tunelach, a tych jak na złość w DE cała masa. Trzęsłam się ze strachu a kierownicę trzymałam jak ostatnią deskę ratunku. 
Ale jak napisałaś, trening czyni mistrza i po czasie śmigałam autem po tunelowych drogach.