Dziewczyny, dzwoniła do mnie koleżanka, nie ma netu. Jest opiekunką praktycznie samotnej kobiety. Z rodziny ma tylko kuzyna zmarłego męża. Jest jej tam bardzo dobrze, tylko ma problemy z wyjściem. Kuzyn wpada jak burza, nawiezie toną zakupów, sporadycznie zostaje dłużej. Podopieczna nie chodzi. Problem ma z wyjściem. Kuzyn mówi, że może podopiecznej powiedzieć, że musi wyjść i ma iść. Ona się boi zostawić jej na dłużej samej. Nie wiem co jej poradzić. Może ktoś jest podobnej sytuacji i podpowie jak to rozwiązał.