masz racje jakby byla ta swiateczna oprawa to i zal bylby wiekszy...a tak coz...niedziela jak niedziela.ja sie nawet swiatecznie nie zestroilam bo i po co...
masz racje jakby byla ta swiateczna oprawa to i zal bylby wiekszy...a tak coz...niedziela jak niedziela.ja sie nawet swiatecznie nie zestroilam bo i po co...
masz racje jakby byla ta swiateczna oprawa to i zal bylby wiekszy...a tak coz...niedziela jak niedziela.ja sie nawet swiatecznie nie zestroilam bo i po co...
Dokladnie nie ma po co.Dla nich to zwykły dzień wolny od pracy.U mnie dziadek jak co dzien zjadł chleb z marmolada,a ja no cóz jako facet to moge sie po jajkach podrapać ha ha.
Nie no,niedziela w końcu jest-czyste spodnie od dresu załozyłam i koszulkę też:):):) hi hi hi
oj tak...cholera mam zal do calego swiata ze tutaj dzisiaj jestem,a przeciez na wlasne zyczenie...filozof mi sie wlaczyl....
Wiekszy żal i ciężar na duszy byś miała jakby Ci na wtorek poświąteczny termin w pośredniaku wypadał....weź nie marudź:)filozofa trzasnij w łeb!!!:):):):)Inni maja gorzej-ta myśl zawsze humor mi poprawia:):):)
tak jest,filozof w leb dostal...pomyslalam ze dniowka niezla leci,jescie mam,wino wczoraj dostalam to do obiadu chlapne...zycie piekne na emigracji jest...
no a ja nawet jajek nie mam coby sie podrapac...wyobraznie musze uruchomic,ze wypozyczonego drapie ha ha...od razu lepiej na duszy jest
Romanko-bądź człowiekim i nie powiększaj dzis grona marudzących!!!!!To tylko swięta w D-żadne aj waj,nie pierwsze i nie ostatnie nasze:)Napisz co wesołego ciekawego:):):):)