Na wyjeździe #7

05 kwietnia 2014 19:28 / 2 osobom podoba się ten post
romana

Pdp dobrzy, tylko dlaczego z taką miłością wspominają Hitlera? Jeden tylko mój Niemiec powiedział, że wojna to była rzecz straszna i ogólnie jest do d...
 
Sorry, Myszko, zepsułam Ci pewnie taką uwagą Twój dobry dzień.
 
Nawiasem mówiąc, ciekawa jestem, jak sobie radzisz z tą świadomością, że tu miły pan, a w tle jego młodości: nadludzie, rasa panów i niewolników, obozy, łapanki, rozstrzeliwania i zabicie 6 milionów Żydów?
 
Nasi 90latkowie załapali się, z entuzjazmem najczęściej, i na Hitlerjugend i na wojnę...Ci właśnie fajni dziadkowie, a czasem i milutkie babusie jak moja...Gdyby jeszcze żałowali, mając opiekunkę z kraju, któremu sprawili tyle krzywdy. Ale nie zdarzyło mi się.
 
Czy myślicie czasem o tym, kim się opiekujemy, jaką przeszłość mają nasi pdp?

Romana, serduszo Ty moje !!  Nic mi nie popsułaś ;-))  Ja swoje o PDPych wiem, obecny ma 84 lata. Był młody w czasie II wojny światowej. Nie mnie go sądzić, czy coś zrobił czy nie. Teraz jest dobrym człowiekiem, inteligentnym, oczytanym. Dużo po świecie jeździł, służbowo. Ja patrze na pracę tutaj z pozycji egoistki - dobrze mi tutaj, robię co chcę. Oczywiście na pierwszym miejscu obowiązki i PDP. Rodzina zadowolona, PDP też, ja też !!!  Nie odczuwam tutaj ani odrobinki zabarwienia rasowego. Cały czas wychodzi, że ja też człowiek - hehehe. W domu jest dużo książek, o Hitlerze też i PDP nie mówi o nim z miłością w oczach. Jest świadomym Niemcem. 
05 kwietnia 2014 19:30 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Kasiu rosnie nawet w skrzynkach ,tylko trzeba ja przerywac,bo za gesto bedzie marna.

Kochana mój dom stoi więcej pusty niż zamieszkany:((((więc nie ma sensu i nie byłoby komu o to dbać
05 kwietnia 2014 19:30
Napewno wielu z nich pamięta tamte czasy ale ja na tych sztelach na jakich byłam do tej pory też zawsze słyszałam że wojna była zła i straszna i nawet żona pdp oglądając ze mną film ,,Ostatni pociąg,, strasznie się wzruszyła .
05 kwietnia 2014 19:31 / 4 osobom podoba się ten post
Nie no, bez jaj proszę !!! Ja mam PDP OK !!  Jak on ok to i ja też. Nawet córy poustawiał mówiąć, że ja jestem do pomocy jemu a nie do obsługiwania ich ;-)))  Nie musiałam się bronić. 
05 kwietnia 2014 19:35 / 4 osobom podoba się ten post
lwica

Ja dziś nie kupilam wora ziemi, ale za to rylam w ziemi pielac ogródek, mnie też do tego nikt nje zmuszał, sama chciałam, bo podobnie jak Ty mój pdp. jest miły, a ta jego radość w oczach-bezcenna.
Widok pieknie ogarniętej. 
grzadki równie radosny.♡♡♡

No właśnie - ta radość w oczach !!!  Mój PDP lubi kwiaty, w domu muszą być zawsze cięte, świeże. Ja mam radość jak zabieram mu samochód i jadę szperać po sklepach a on ma swoje radości. Potem możemy się z siebie śmiać, niezłośliwie. 
To pierwszy PDP z którym dogadujemy się jednym spojrzeniem. Nie zawsze go rozumiem ( niemiecki, schwabski ) ale mamy dużą dozę szacunku dla własnej przestrzeni i osobowości. 
05 kwietnia 2014 19:36
Ja jestem "blokowe" dziecko. Nie mam pojęcia o kwiatach. Czasami coś posadzę w skrzynce balkonowej ;-))) tak żeby było ładniej. To juz prędzej dbałość o dziadka i jego "miłość" do kwiatów ;-)))
05 kwietnia 2014 19:41 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Romana, a ja Ci daję minusa. Dużego. Moglaś swoją ciekawość zaspokoić bez cytatu Myszki. Mamy się tu wspierać. Myszka się dzieli swoją radością, a ty ją do ziemi. Aż mi się gorzko zrobiło.
 
Myszko, więcej takich radosnych chwil. Cmok.

Nieee Benitko, zostaw Romanę. Ja ją lubię i musiałaby na głowie stanąć, żeby mi "źle" zrobić. Zresztą ona nie ma takich zapędów. 
Ja mam dzisiaj tyle energii. Zakupiłam sporo rzeczy, za ok 17 dni jadę do domciu. Trafiłam na winiaczek i porto. Jeszcze i jedna "flacha" została do kupienia O ciuchach nie wspomnę ;-))))  Róbta co chceta - ja mam suuuper humorek ;-)))
05 kwietnia 2014 19:41 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Ja jestem "blokowe" dziecko. Nie mam pojęcia o kwiatach. Czasami coś posadzę w skrzynce balkonowej ;-))) tak żeby było ładniej. To juz prędzej dbałość o dziadka i jego "miłość" do kwiatów ;-)))

Witaj w klubie. Mam dokładnie to samo. Kompletnie nie znam się na ziemi i kwiatkach, co boli moją podopieczną, ale trudno, poboli, poboli i przestanie.
05 kwietnia 2014 19:42 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

No właśnie - ta radość w oczach !!!  Mój PDP lubi kwiaty, w domu muszą być zawsze cięte, świeże. Ja mam radość jak zabieram mu samochód i jadę szperać po sklepach a on ma swoje radości. Potem możemy się z siebie śmiać, niezłośliwie. 
To pierwszy PDP z którym dogadujemy się jednym spojrzeniem. Nie zawsze go rozumiem ( niemiecki, schwabski ) ale mamy dużą dozę szacunku dla własnej przestrzeni i osobowości. 

Właśnie o to chodai, o wzajemny szacunek. To , że szwargoca po szwabsku, no cóż, gdyby szwargotali po polsku i tyle płacili, żadna z nas by tu nie siedziała, . W każdym momencie trzeba znaleźć promyk słońca dla siebie, wtedy łatwiej nam i naszym pdp.
05 kwietnia 2014 19:43 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Nieee Benitko, zostaw Romanę. Ja ją lubię i musiałaby na głowie stanąć, żeby mi "źle" zrobić. Zresztą ona nie ma takich zapędów. 
Ja mam dzisiaj tyle energii. Zakupiłam sporo rzeczy, za ok 17 dni jadę do domciu. Trafiłam na winiaczek i porto. Jeszcze i jedna "flacha" została do kupienia O ciuchach nie wspomnę ;-))))  Róbta co chceta - ja mam suuuper humorek ;-)))

Myszko i cudnie. Cieszę się razem z Tobą. A Romankę też lubię.
05 kwietnia 2014 19:45 / 2 osobom podoba się ten post
Pocieszyłyście mnie, kobiety, że nie wszyscy starzy Niemcy wspominają Hitlera z czułością. Jedni mają pecha do wrednot na szteli, a ja mam do miłośników Fuerehra...

Córka babci powiedziała, że ona pozmywa szklanki po imprezie i talerze po krewnych, którzy wpadli po południu, co dobrze świadczy o kobiecie. Delikatnie nadmieniłam, że może i młodzieniec-jubilat zamoczyłby swe rączki, na co odparła, że owszem, tego także nie wyklucza.

I fajnie - pracy mówimy tak, wyzyskowi - nie!
05 kwietnia 2014 19:48 / 8 osobom podoba się ten post
lwica

Właśnie o to chodai, o wzajemny szacunek. To , że szwargoca po szwabsku, no cóż, gdyby szwargotali po polsku i tyle płacili, żadna z nas by tu nie siedziała, . W każdym momencie trzeba znaleźć promyk słońca dla siebie, wtedy łatwiej nam i naszym pdp.

To jest sztuką ( czytaj kulturą ) szanować się wzajemnie. Nieważne czy widzisz człowieka w gaciach czy bez gaci. To jest cały czas "człowiek", który ma słabsze dni. Nieważne czy ma biegunkę czy akurat inkontynencja się odezwała w zdwojonym ataku. To cały czas jest człowiek. 
I ważne jest, że czujesz że jak sprzątasz, myjesz gary i pomagasz gacie z wkładką na tyłek wcisnąć to ta druga strona też widzi w Tobie człowieka. Człowieka, który pomaga. I ten ktoś wpuszcza Cię do swojego domu i pozwala Ci się w nim czuć jak u siebie ;-)))  Po czasie wie, że może Ci oddać wszystkie klucze, auto i spokojnie nie martwi się o leżące byle gdzie pieniądze. 
05 kwietnia 2014 19:50 / 1 osobie podoba się ten post
ania37

Ja dziś Holandię zaplanowałam odwiedzić,ale zapowiada się na deszcz...Od wczoraj mam stałe łącze internetowe,więc czytam zaległości i leżakuję,co by nie schudnąć ;(

Aniu czyli jutro mogę się wybrać na zakupy do drogerii DM 
05 kwietnia 2014 19:54 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Nieee Benitko, zostaw Romanę. Ja ją lubię i musiałaby na głowie stanąć, żeby mi "źle" zrobić. Zresztą ona nie ma takich zapędów. 
Ja mam dzisiaj tyle energii. Zakupiłam sporo rzeczy, za ok 17 dni jadę do domciu. Trafiłam na winiaczek i porto. Jeszcze i jedna "flacha" została do kupienia O ciuchach nie wspomnę ;-))))  Róbta co chceta - ja mam suuuper humorek ;-)))

My się z Mychą znamy z realu, poznałyśmy się pracując niedaleko siebie. Nawet mamy wspólne zdjęcie, które tu zamieszczę, jak zniknie mi matołectwo wklejania i jeśli oczywiście Mycha się zgodzi. Ładna z niej, ruda kobietka, miła gaduła. I ona wie, że ja bywam tępa jak ściana, lecz serce mam dobre.
 
A jakie to ciuchy Myszko kupiłaś? Przysięgam, że nie porównam ich do mundurów Wermachtu! Już mię Benitka srodze zbeształa i słusznie! Ja też nabyłam dziś flachę na okoliczność powrotu do domu, niemieckiego jabola przecenionego z 2.19 na 1.49. Ale one mają to do siebie, ze nawet tanie są dobre. W przeciwieństwie do tanich win włoskich i francuskich, których wypicie w cenie poniżej 20zł, grozi w najlepszym razie niezłą s...
05 kwietnia 2014 19:55
romana

Pocieszyłyście mnie, kobiety, że nie wszyscy starzy Niemcy wspominają Hitlera z czułością. Jedni mają pecha do wrednot na szteli, a ja mam do miłośników Fuerehra...

Córka babci powiedziała, że ona pozmywa szklanki po imprezie i talerze po krewnych, którzy wpadli po południu, co dobrze świadczy o kobiecie. Delikatnie nadmieniłam, że może i młodzieniec-jubilat zamoczyłby swe rączki, na co odparła, że owszem, tego także nie wyklucza.

I fajnie - pracy mówimy tak, wyzyskowi - nie!

I zobacz sama,kto tu przed kim portkami trzesie, i to TY, ich ustawiasz i do tego z iscie polska finezja.