Na wyjeździe #7

06 kwietnia 2014 00:04 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Ja jutro niet sklepów...KONIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
 
Jutro mam plan pójść do schroniska zwierząt:)W Koblenz jest bardzo stary,zbudowany  zaraz po wojnie....Teraz dostali fundusze z miasta na przebudowę:)W każdą,pierwszą niedzielę miesiąca jest otwarty dzień.Jutro popatrzę na kochane,ale biedne ,samotne zwierzaki:(
Już mój mąż mi zapowiedział,że do domu mnie nie wpuści ,jak przywiozę jakiegoś zwierzaczka:)
 
No fakt,jestem wariatka,wszystko co ma cztery łapki ,ciągnę do domu:)

hahah no a Ty dalej w Koblenz ???? Ja w Monachium teraz i szczęśliwa jak jasna ..... ;)
06 kwietnia 2014 00:11
romana

Oj, jakie Ty piękne rzeczy piszesz, Hogatko! O dobroci serca i wrażliwości, co to się nią wykazałaś. A wyrwać kogoś z depresji, to jest nie lada sztuka! Napyskowanie Niemcowi, że się przerwa 2 godzinna należy i już, gdy po laskę sięga i bić się zamierza, to nic wobec takiego wyczynu!
Opiekunkowo jest dumne z Ciebie i gdyby dawało medale, to byś jeden dostała. Z artystycznie ułożonego pampersa, egzemplarz autorski, nie do podrobienia....No!
 
Jutro Wam napiszę na dzien dobry nową wersję Księgi Rodzaju. Będzie miło, a może nawet wesoło. Druga opcja to -opiekunka niewykorzystana seksualnie i pod każdym innym względem . To drugie brzmi chyba jednak lepiej... 

Romanko:)
 
Ty rozumiem , nie ironizujesz?
 
Ja nie chciałam się chwalić,może tak zabrzmiało:(
Chodziłoi mi o to ,że udało mi się:)To nie jest taka zwykła sztela ze staruszkami,pampersami,kupami....Tu jest inaczej....
 
06 kwietnia 2014 00:14
margaretka82

hahah no a Ty dalej w Koblenz ???? Ja w Monachium teraz i szczęśliwa jak jasna ..... ;)

"CHOLERA"  I DOBRZE:D;D;D;D;D;D;D;D
 
 
Tak ja jeszcze w Koblenz,ale za tydzień ,juz w domku:)
 
 
 
06 kwietnia 2014 00:19 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

"CHOLERA"  I DOBRZE:D;D;D;D;D;D;D;D
 
 
Tak ja jeszcze w Koblenz,ale za tydzień ,juz w domku:)
 
 
 

a ja za 7 tygodni :)  
Oby lipiec wypalił :)
06 kwietnia 2014 00:32
margaretka82

a ja za 7 tygodni :)  
Oby lipiec wypalił :)

No też bym chciała,ale......:(Ja wolna od 27 lipca:(Czyli końcówka:(
 
Jeśli wybierzecie datę taką,po 27 lipca,będę na 100%.Już o tym pisałam kilkakrotnie.
06 kwietnia 2014 00:58
Nie mogę usunąć z tych emocji. Oj głupia ja :)
06 kwietnia 2014 01:14
giunta

Nie mogę usunąć z tych emocji. Oj głupia ja :)

A cóz to za emocje Tobą szargają??????????????Podziel się:)
06 kwietnia 2014 06:49
Dzien doberk w niedzielny poranek!! noz jeden mankament musze wstac wczesniej zeby leki podac o 7 rano ale jeszcze wskocze do łozeczka na chwilke ! A pozniej szybkie sniadanko i biore sie za czytanie bede miała trocze czasu ,no to miłego usmiechnietego dzionka wszystkim zycze:)))))
06 kwietnia 2014 07:10 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

A cóz to za emocje Tobą szargają??????????????Podziel się:)

Przedstartowe najprosciej rzecz ujmujac :) 
06 kwietnia 2014 07:25 / 1 osobie podoba się ten post
Giunta, my w Ciebie wierzymy - bieg na 20km ukończysz, sławę na forum zdobędziesz!
 
Hogatka, robimy zlot we Wrocku od 27 lipca, wracamy do tematu lada moment. Chwaliłam Cię bez ironii, przysięgam na mojego wypuszczonego na wolność żółwia!
 
Chciałam Wam wkleić napisany wczoraj tekst na dzień dobry, lecz co nie przycisnę myszką, to mi się pokazuje nie to, co wkleja. Zła jestem jak diabli, bo kto to widział, żeby takie martwe coś z klawiaturą jaja sobie z człowieka robiło???? Ale muszę się uoptymistycznić, by babci nie zrzucić z rolsztula z tej złości, bo ona niczemu niewinna...
 
Życzę, aby żadna materia żywa i nieożywiona nie stawiała Wam dzisiaj oporu!
06 kwietnia 2014 07:25 / 2 osobom podoba się ten post
hogata76

Romanko:)
 
Ty rozumiem , nie ironizujesz?
 
Ja nie chciałam się chwalić,może tak zabrzmiało:(
Chodziłoi mi o to ,że udało mi się:)To nie jest taka zwykła sztela ze staruszkami,pampersami,kupami....Tu jest inaczej....
 

Hogata poprawiłaś mi nastrój z samego rana ;-))) Wiedziałam, że dasz radę, wiedziałam !!!  ;-)))  Już wcześniej pisałam, że tak to jest jak się wiedźmę do domu wpuści. Jestem z Ciebie dumna !!!   Pozbierać kobietę z SM z dołka i dać jej "kopa" to tylko wiedźmy potrafią ;-)))  Tylko mi Ciebie na forum brakowało. 
Wracaj do domu i wypoczywaj, należy Ci się "jak psu buda" - hehe. 
 
Odezwij sie czasami. 
06 kwietnia 2014 08:11
giunta

Nie mogę usunąć z tych emocji. Oj głupia ja :)

Trzymam mocno kciuki za Twój bieg, chciałoby się powiedzieć"biegnij Quinta biegnij"  jestem z Tobą♡♡♡
06 kwietnia 2014 09:51 / 2 osobom podoba się ten post
Fajny artykulik przeczytała przed chwilą w lokalnej gazecie i chcę Wam o nim napisać. Pewien włoski emeryt z Turynu miał w kuchni na ścianie dwa obrazy, które kupił kiedyś na aukcji rzeczy znalezionych za 23 euro. Na aukcji nikt ich nie chciał kupić, więc gdyby nie on, wylądowałyby prawdopodobnie w kuble na śmieci! Obydwa okazały się warte 3 miliony 600.000 tysięcy euro, bo są to dzieła znanych malarzy francuskich - Gauguina oraz Bonnarda. W jaki sposób to się okazało, nic nie pisze. Ale historia ta pokazuje, jak umowną rzeczą jest wartość arcydzieł. Za życia van Gogh uchodził za pacykarza, teraz mając jego dzieła można żyć luksusowo do końca życia!  Obrazy w posiadaniu emeryta z Turyny zostały skradzione z prywatnej kolekcji w Londynie. Złodziej zostawił je w pociągu, a prawowici - właściciel oraz spadkobiercy już pomarli. Co ciekawe, emeryt jest tak do tych obrazów przywiązany, że ani myśli je sprzedać! Jeden przedstawia owoce na stole, a drugi kobietę siedzącą na fotelu. Być może obrazy za jakiś czas zostaną podarowane pewnemu muzeum... Niewiarygodna historia, prawda?
06 kwietnia 2014 09:56 / 1 osobie podoba się ten post
romana

Fajny artykulik przeczytała przed chwilą w lokalnej gazecie i chcę Wam o nim napisać. Pewien włoski emeryt z Turynu miał w kuchni na ścianie dwa obrazy, które kupił kiedyś na aukcji rzeczy znalezionych za 23 euro. Na aukcji nikt ich nie chciał kupić, więc gdyby nie on, wylądowałyby prawdopodobnie w kuble na śmieci! Obydwa okazały się warte 3 miliony 600.000 tysięcy euro, bo są to dzieła znanych malarzy francuskich - Gauguina oraz Bonnarda. W jaki sposób to się okazało, nic nie pisze. Ale historia ta pokazuje, jak umowną rzeczą jest wartość arcydzieł. Za życia van Gogh uchodził za pacykarza, teraz mając jego dzieła można żyć luksusowo do końca życia!  Obrazy w posiadaniu emeryta z Turyny zostały skradzione z prywatnej kolekcji w Londynie. Złodziej zostawił je w pociągu, a prawowici - właściciel oraz spadkobiercy już pomarli. Co ciekawe, emeryt jest tak do tych obrazów przywiązany, że ani myśli je sprzedać! Jeden przedstawia owoce na stole, a drugi kobietę siedzącą na fotelu. Być może obrazy za jakiś czas zostaną podarowane pewnemu muzeum... Niewiarygodna historia, prawda?

Może też być tak, że jak za pierwszym razem ktoś mu je uprowadzi z tej kuchni:):):) i po co mu było się chwalić:):):), oby zdążył je podarować temu muzeum. A artykuł fajny, jakie to cudenka można mieć w domu nie wiedząc nic o ich wartości monetarnej♡♡
06 kwietnia 2014 10:03 / 2 osobom podoba się ten post
Cud ,ludziska !!!!Cud wielki-babuszka zażądała włączenia radia!!!!!!!A trzeba Wam wiedziec ,że nie słuchała i nawet TV nie oglądała....A dziś stwierdziła ,ze cisza ją męczy:):)Ciekawe jak długo,hi hi hi to radio będzie grało:)