Pomóżcie -co robić w tej sytuacji??

17 maja 2014 00:19 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Dokładnie! :-)

Amen :)
17 maja 2014 00:21 / 11 osobom podoba się ten post
Jest jeszcze jedno wyjście z tego impasu, choć nie wiem czy dobre... Przy założeniu że jednak angażujesz się w to na wyraźne życzenie babci - możesz skontaktować się telefonicznie z owym synem, przedstawić się i w skrócie przedstawić sytuację, powiedzieć że babcia tęskni, płacze, myśli, chce go zobaczyć (wybierz właściwe). Niech ten syn podejmie decyzję czy jest gotów do matki przyjechać. Jeśli przyjedzie, będzie ok, jeśli nie - możesz babci powiedzieć że nie dałaś rady znaleźć namiarów na niego... Wilk syty i owca cała...
17 maja 2014 00:25 / 1 osobie podoba się ten post
Twierdzi ze nic sie nie wydarzyło,ze dostał tzw. spłatę  / rodzina bogata/ i po pogrzebie ojca wyjechał i cisza.... 13 lat. Ja podejrzewam,że synek miejscowy cos może namieszał bo steruje rodzinką a ze jest chory to tym bardzieej to wykorzsytuje, ale to tylko moje domysły.
17 maja 2014 00:25
Twierdzi ze nic sie nie wydarzyło,ze dostał tzw. spłatę  / rodzina bogata/ i po pogrzebie ojca wyjechał i cisza.... 13 lat. Ja podejrzewam,że synek miejscowy cos może namieszał bo steruje rodzinką a ze jest chory to tym bardzieej to wykorzsytuje, ale to tylko moje domysły.
17 maja 2014 00:42 / 3 osobom podoba się ten post
Lili

Jest jeszcze jedno wyjście z tego impasu, choć nie wiem czy dobre... Przy założeniu że jednak angażujesz się w to na wyraźne życzenie babci - możesz skontaktować się telefonicznie z owym synem, przedstawić się i w skrócie przedstawić sytuację, powiedzieć że babcia tęskni, płacze, myśli, chce go zobaczyć (wybierz właściwe). Niech ten syn podejmie decyzję czy jest gotów do matki przyjechać. Jeśli przyjedzie, będzie ok, jeśli nie - możesz babci powiedzieć że nie dałaś rady znaleźć namiarów na niego... Wilk syty i owca cała...

Lili,
ja Ciebie kocham.
Nie pomyślałam o tym, to chyba najlepsze wyjscie.
 
Nie zrani babuni, a Michasia bedzie wiedziała na czym stoi.
 
Wilk syty i owca cała...
:):):):):):)
17 maja 2014 00:42 / 1 osobie podoba się ten post
Ciężko jest samemu zadecydować, dlatego do Was napisałam i za wszystkie rady merci:) jak moja Dama mówi, może dam Jej tylko adres niech napisze list, papier wszystko przyjmie, a słowa bardziej ranią, Prześpię sie z tym.Ja osobiscie chciałabym mieć wszystko wyjaśnione do końca przed końcem.
17 maja 2014 00:47
Muszę koniecznie odrobić zaległości, już biorę się do czytania :)
17 maja 2014 00:49 / 1 osobie podoba się ten post
scarlet

Lili,
ja Ciebie kocham.
Nie pomyślałam o tym, to chyba najlepsze wyjscie.
 
Nie zrani babuni, a Michasia bedzie wiedziała na czym stoi.
 
Wilk syty i owca cała...
:):):):):):)

Scarlet, ja Ciebie też :)))))  Za całokształt! ♥♥♥
17 maja 2014 00:51 / 4 osobom podoba się ten post
michasia

Ciężko jest samemu zadecydować, dlatego do Was napisałam i za wszystkie rady merci:) jak moja Dama mówi, może dam Jej tylko adres niech napisze list, papier wszystko przyjmie, a słowa bardziej ranią, Prześpię sie z tym.Ja osobiscie chciałabym mieć wszystko wyjaśnione do końca przed końcem.

Michasia, prześpij się. Jak to moja babcia (własna, rodzona) mówiła: "ranek jest mądrzejszy od wieczora". Jak się z tym przekimasz to może jutrzejsze słońce samo podpowie Ci najlepsze rozwiązanie... Trzymam kciuki żeby decyzja dla Ciebie i babci była jak najmniej bolesna!
17 maja 2014 00:51
scarlet

Lili,
ja Ciebie kocham.
Nie pomyślałam o tym, to chyba najlepsze wyjscie.
 
Nie zrani babuni, a Michasia bedzie wiedziała na czym stoi.
 
Wilk syty i owca cała...
:):):):):):)

taką obcje tez brałam pod uwagę, a jak On zadzwoni do Damy i powie że przez Polkę się kontaktuje a Ona o niczym nie wie?
17 maja 2014 00:55 / 2 osobom podoba się ten post
michasia

taką obcje tez brałam pod uwagę, a jak On zadzwoni do Damy i powie że przez Polkę się kontaktuje a Ona o niczym nie wie?

Ale jak zadzwoni, to będzie znaczyło ze czekał na ten gest........ chyba
 
A Omcia  będzie szczęsliwa...
17 maja 2014 00:55
Lili

Michasia, prześpij się. Jak to moja babcia (własna, rodzona) mówiła: "ranek jest mądrzejszy od wieczora". Jak się z tym przekimasz to może jutrzejsze słońce samo podpowie Ci najlepsze rozwiązanie... Trzymam kciuki żeby decyzja dla Ciebie i babci była jak najmniej bolesna!

Oki. dzięki pa idę spać. ):)
17 maja 2014 01:02 / 2 osobom podoba się ten post
Michasiu, od lat mam złotą zasadę: nie mieszam się w sprawy rodzinne. Ty też się nie mieszaj.
Nie wiesz wszystkiego, znasz tylko część historii i chcesz pomóc. Fajnie, że się interesujesz, Dama pewnie widzi Cię jako kogoś, kto stoi po jej stronie i to pewnie jest miłe dla niej i dla Ciebie, ale ja wycofałabym się z tego. Niech swoje sprawy załatwiają między sobą. Z takich kłótni, zaprzeszłych historii rodzinnych na pewno nic dobrego dla Ciebie nie wyniknie. Chyba, że wpadłaś tam na miesiąc lub dwa. Wtedy rób, co Ci w duszy gra i nie martw się tym, co będzie.
17 maja 2014 01:03 / 4 osobom podoba się ten post
michasia

Moja Dama w luznej rozmowie wieczorem zwierzyła mi się,że oprócz Syna i Córki, których znam ma jeszcze jednego syna. Trzynascie lat nie ma z nim kontaktu żadnego Ona ani rodzeństwo.Rozstał się z nimi po pogrzebie jej męża. Pytałam o powód  może chodziło o kasę powiedziała że nie.Teraz był Dzien Matki i znowu się rozgadała jak Jej ciężko, nawet nie zna nr. telefonu ni adresu.Zapytałam się czy chciałaby się z nim skontaktować, odpowiedziała,że tak tylko to ma być wszysto w tajemnicy przed synem i córką.Znalazłam adres, telefon / jest doktorem psychologii/. Mieszka80km od  Damy. Mam dylemat - czy podać jej adres i telefon, nie chciałabym aby coś złego się nie wydarzyło z mojej przyczyny i żeby Oni sie nie dowiedzieli.Co radzicie? Wiem,że poradzicie :))))

Ja stanowczo bym odradzała mieszanie sie w rodzinne sprawy podopiecznych, zwlaszcza te jakies niewyjasnione,z przeszlosci,rodzinne spory ,klotnie itp.Nie jestesmy od tego.  
 
Pisalam rownoczesnie z niche.telepatia 
17 maja 2014 01:08
:)