Blog opiekunek pracujących w Szwajcarii

30 kwietnia 2014 20:22
romana

Jak Was czytam to myślę sobie, że tyle nas pracuje w Niemczech, a tak niewiele pisze o niemieckiej kulturze czy obyczajach. Tak jakby ten kraj był dla nas obojętny, czy wręcz nam się nie podobał. A przecież sporo z nas jest tu dobrze traktowanych i nie ma powodów do narzekań. Zastanawiam się, dlaczego o Niemcach nie piszemy z taką pasją, jak Wy o Szwajcarii... Czyżby rzeczywiście wszyscy Szwajcarzy byli o niebo lepsi od Niemców w taktowaniu opiekunek i dlatego budzą w Was taki entuzjazm dla tego kraju?

Wiesz Romana,jeszcze trzy miesiące temu myślałam tak jak Ty: czego nie mają Niemcy co ma Szwajcaria,ale trzeba tu być żeby to zrozumieć.
30 kwietnia 2014 21:24 / 6 osobom podoba się ten post
romana

Jak Was czytam to myślę sobie, że tyle nas pracuje w Niemczech, a tak niewiele pisze o niemieckiej kulturze czy obyczajach. Tak jakby ten kraj był dla nas obojętny, czy wręcz nam się nie podobał. A przecież sporo z nas jest tu dobrze traktowanych i nie ma powodów do narzekań. Zastanawiam się, dlaczego o Niemcach nie piszemy z taką pasją, jak Wy o Szwajcarii... Czyżby rzeczywiście wszyscy Szwajcarzy byli o niebo lepsi od Niemców w taktowaniu opiekunek i dlatego budzą w Was taki entuzjazm dla tego kraju?

Myślę że jest wiele powodów. Na pewno i tu zdarzają się nieciekawe sztele bo nie ma na świecie kraju , gdzie mieszkają tylko dobrzy ludzie. Może Szwajcarzy bardziej przestrzegaja warunków umowy a moze  przez to , że nie ma między nami historycznych zaszłości. Szwajcarzy to niezwykle pracowity naród i doceniają też pracę innych. Nie wykorzystują - przynajmniej ja tego nie zauważyłam.
A co do kraju - tak ,  ten kraj ma w sobie jakąś magię . Moze to  spokoj i poszanowanie innych ,  duma z własnego kraju , niebotyczne góry i zagubione wśród nich wioseczki ,zamieszkałe nadal kilkusetletnie domy , stare zwyczaje , piekna przyroda i takie perełki jak Ticino - wdzięk południa połaczony ze szwajcarskim porzadkiem i czystoscią ...po prostu Szwajcaria.
A teraz anegdota , którą opowiadaja Szwajcarzy o swoim kraju.
Otóż gdy Pan Bóg przydzielał róznym narodowosciom kraje , trwały przepychanki bo każda nacja prosila o lepsze miejsca niz poprzednicy dostali .Szwajcarzy sie spóźnili bo  długo pracowali - aż dokończyli to  co mieli zrobic. Tak się to Panu Bogu spodobało , że w nagrodę oddał im kraj , który przygotował dla siebie samego
30 kwietnia 2014 21:33
Mnie kiedyś córka pdp powiedziała,że Szwajcarzy rzadko wyjeżdżają na urlopy do innych krajów,wolą spędzać czas u siebie.Powiedzialam,że wcale mnie to nie dziwi,bo jak ja bym tu mieszkała to robiłabym tak samo.

Mam taką małą prośbę do Was,czy w miarę możliwości mogłybyście podrzucać jakieś typowo szwajcarskie przepisy na dania?
Sprawdzałam w necie,ale nie ma tego zbyt wiele. Przepis na placek z patelni już sobie zapisałam,a to danie z sera to nie dla mnie:)
30 kwietnia 2014 21:44
emilia

Dziendoberek!
Kurcze, nastepny bury dzionek! Gdzie sie podzialo piekne slonce? Moze ktos podeslac troche?

Mleczko kochane - nie w calej Szwajcarii jezykiem urzedowym jest niemiecki. Szwajcaria ma 4 jezyki urzedowe:
1/ niemiecki
2/ francuski
3/ wloski
4/ retoromanski, ktorym posluguje sie jeszcze ok. 70 tys. osob.
Bylam na poczatku zdziwiona etykietkami w sklepach - trzyjezyczne, retoromanskiego juz nie ma na nich, a szkoda.
W szkolach dzieci ucza sie w jezyku obowiazujacym w danym kantonie, a studia dostepne sa w jezyku niemieckim (polnoc z Zurichem, Bern), francuskim lub wloskim (Ticino).

Co dzis gotujesz typowego? Moze nowa recepta mi sie przyda?

Mozah: masz slonce? Mozesz troche pogonic do mnie?

W całej Szwajcarii porozumiesz sie w jezyku niemieckim. Kazdy kanton tak jak w DE land ma swoj jezyk.Wystarczy w necie sprawdzić.Potrafie tez wyszukac informacje jak sa mi potrzebne. (okolo 78 % populacji mowi w jez.niemieckim).Nie ma co straszyć potencjalnych opiekunek wieorodnoscia jezykowa.Dadza radę napewno.Zjeżdziłam całą Szwajcarie dałam rade.Ja pracowałam w Zurichu i nie widzialam etykietek trzyjęzycznych bo pracownicy często sami ledwie dukali w jez. niemieckim.Zatrudniaja Arabki,Czeszki,Slowaczki,Polki i to nie w marketach ale eleganckich i drogich sklepach.Byłam tam 5 i 1/2 roku  więc cos nie cos widziałam.
30 kwietnia 2014 21:49
Powiem Ci , Ivanilia  że ja też bym sie nie podjęła sama przyrządzić fondue - moze gdybym to kilka razy z kimś robiła. Niby proste a ,,położyć '' łatwo . Ale jadłam proste a fajne danie w takiej tradycyjnej restauracji w Zurichu.Byla to smażona watróbka cieleca , miękka , super przyprawiona i otoczona w drobno siekanej natce pietruszki , pokrojona na waskie paseczki, króciutko smażona , poezja . Podawana z Rosti a przed daniem głownym podana sałata . I karafka czerwonego wina do tego .
30 kwietnia 2014 21:56 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

W całej Szwajcarii porozumiesz sie w jezyku niemieckim. Kazdy kanton tak jak w DE land ma swoj jezyk.Wystarczy w necie sprawdzić.Potrafie tez wyszukac informacje jak sa mi potrzebne. (okolo 78 % populacji mowi w jez.niemieckim).Nie ma co straszyć potencjalnych opiekunek wieorodnoscia jezykowa.Dadza radę napewno.Zjeżdziłam całą Szwajcarie dałam rade.Ja pracowałam w Zurichu i nie widzialam etykietek trzyjęzycznych bo pracownicy często sami ledwie dukali w jez. niemieckim.Zatrudniaja Arabki,Czeszki,Slowaczki,Polki i to nie w marketach ale eleganckich i drogich sklepach.Byłam tam 5 i 1/2 roku  więc cos nie cos widziałam.

Ja nikogo nie straszylam, ani nie poprawialam. Napisalam to, co wiem. Natomiast co do etykietek, w sieciowkach, w ktorych robie zakupy na wszystkich artykulach, poczawszy od zwyklego plynu do zmywania, do wszelkich innych sa nazwy, przeznaczenie, opis uzycia - w trzech jezykach, niemieckim, francuskim i wloskim. Moge zrobic zdjecia i wstawic. Co do jezykow urzedowych - akurat nie musialam tego w necie szukac. Moim zdnaiem jest pewna roznica kiedy mowisz o jezykach urzedowych, a inna sprawa, to niemiecki, ktorego faktycznie wiekszosc uzywa.
Nie rozumiem czegos, ale widac nie wszystko musze rozumiec.
30 kwietnia 2014 22:09 / 1 osobie podoba się ten post
Ten kto zna niemiecki porozumie sie wszędzie - a mówiła mi rodzina mojej pani że nawet we włoskojęzycznym Ticino np we wszelkich urzędach mają obowiazek załatwiać sprawy po niemiecku - jesli tak sobie petent życzy. W restauracjach i sklepach przechodza od razu na niemiecki gdy tak do nich zagadasz . Nie znam natomiast sytuacji we francuskojezycznej częsci.
Wracajac do Ticino - ten j. włoski (którego zresztą kompletnie nie znam ) ma swój urok .
Wiecie jak miło , gdy przystojny włoski kelner z uśmiechem powie ,, Buongiorno , seniora ''? Od razu słońce świeci jasniej !
30 kwietnia 2014 22:10
Mozah,dzięki za podpowiedż,widuję w sklepie wątróbkę cielęcą,ale jakoś nie miałam odwagi przyrządzić. No ale spróbuję wg Twojej podpowiedzi.

Jeśli chodzi o etykietki na artykułach to też zauważylam ,że są w trzech językach,na lekach w dwóch
językach:niemiecki i francuski.
30 kwietnia 2014 22:52 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie szkoda, ale nie jadaja podrobow, a w PL niestety, o taki rarytas w mojej okolicy trudno...
 
Poniewa wiekszosc czasu spedzam w Zurichu wstawiam kilka fotek zrobionych z wiezy widokowej po przeciwnej stronie jeziora. Zdjecia robione w piekny, jesienny dzien. 
 




 
 
01 maja 2014 08:44
Jadąc pociągiem do mojej poprzedniej pracy w okolicach Einsiedeln właśnie jechałam wzdłuż Zurchersee.A w Zurichu zamieszkała też Tina Turner - ma nawet już szwajcarskie obywatelstwo .To też świadczy o niezwykłosci tego kraju. Przecież ona może zamieszkać w dowolnym miejscu na świecie. Zamiast np. prywatnej wyspy wybrała Szwajcarię.
01 maja 2014 09:00 / 1 osobie podoba się ten post
Jednak kiermasz z okazji Święta Pracy wypalił.Wypogodziło się i nawet widać niebieskie niebo między chmurami. W całym centrum stoją kramy z różnymi rzeczami: od ubrań,zabawek,bielizny,pamiątek po chińskie potrawy. O tak wczesnej porze jest już mnóstwo ludzi. My też się wybieramy,choć pdp jest trochę zdezorientowana i niezbyt chętna przedzierać się między ludżmi.
01 maja 2014 18:36 / 2 osobom podoba się ten post
Dzis pogoda sie troche poprawila, wyruszylam nadrobic zaleglosci. W Helm Haus obejrzalam sobie wystawe malarstwa i grafiki nowoczesnej (jednak to nie fotografika!), Alexa Sadkowsky'iego. Artysta urodzony w Zurichu, rodzina z korzeniami polsko-rosyjskimi. Wrazenia - hmm, trudne do przekazania, niestety, jak zwykle nie wolno robic zdjec.
Jesli kogos to zainteresuje, podaje link do strony:
 
http://www.sadkowsky.ch/portrait/index.html
 
Pozniej posiedzialam sobie znow kontemplujac witraze Chagalla - jestem w Fraumünster ktorys raz z kolei i zawsze cos nowego odkrywam.
No i jeszcze mala zagadna. Z jakiego obiektu robilam te zdjecia ?
 

 
01 maja 2014 18:54 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mnie kiedyś córka pdp powiedziała,że Szwajcarzy rzadko wyjeżdżają na urlopy do innych krajów,wolą spędzać czas u siebie.Powiedzialam,że wcale mnie to nie dziwi,bo jak ja bym tu mieszkała to robiłabym tak samo.

Mam taką małą prośbę do Was,czy w miarę możliwości mogłybyście podrzucać jakieś typowo szwajcarskie przepisy na dania?
Sprawdzałam w necie,ale nie ma tego zbyt wiele. Przepis na placek z patelni już sobie zapisałam,a to danie z sera to nie dla mnie:)

Ivanilia, nie jest aż tak źle z przepisami :).
"Essen und trinken" to najbardziej sznowane niemieckojęzyczne czasopismo kulinarne, więc można mu zaufać. 108 wyników wyszukiwania to nie tak mało :):
 
http://www.essen-und-trinken.de/rezepte/kategorie/schweizerkueche?p=1
01 maja 2014 19:31 / 2 osobom podoba się ten post
Emilia - wygląda mi to na widok z wieży Grossmunster .Bo ten kościół w tle to Fraumunster .
01 maja 2014 19:39
mozah aM

Emilia - wygląda mi to na widok z wieży Grossmunster .Bo ten kościół w tle to Fraumunster .

Tak!!! Wdrapalam sie dzis na wieze, latem bylo za goraco, pozniej tez jakos nie mialam serca do wspinaczki po schodach. Ale warto bylo, piekna panorama.