Wiesz, fakt, ze trzeba pewne cechy specyficzne posiadac, zeby pracowac z ludzmi chorymi na demencje, czy AL. Dla mnie to codziennosc, od pierwszego swojego miejsca mam to co dnia. I osoby z demencja i chorzy z AL maja napady agresji, fakt, trzeba bardzo uwazac na swoje postepowanie. Bywa jednak, ze nieswiadomie calkiem, opiekunka moze taki atak wywolac. Na przyklad upierajac sie, ze teraz jest czas na jakas tam czynnosc, a PDP ma inne odczucie.
Przy osobach z demencja wazne jest takie postepowanie, ktore zapewnia im poczucie stabilnosci i bezpieczenstwa, w granicach przez nich tolerowanych. Czasem nadmiar opieki, ciagly nadzor moze wywolac negatywne reakcje.
Alzheimer rzadzi sie innymi nieco prawami, to stopniowa calkowita "martwota mozgu", a zatem caly organizm przestaje funkcjonowac, raz idzie to wolno, innym razem szybciej. Chorzy z AL przejawiaja czesciej agresje przy wykonywaniu czynnosci, ktorych baaardzo nie lubia, a te czynnosci sa niezbedne dla nich. Na przyklad mycie, przebieranie. Wtedy potrafia byc bardzo niemili w stosunku do opiekunki. Nauczylam sie jednego, mianowicie, ze wszystkie wrogie zachowania, zle slowa wynikaja z choroby, a nie sa bezposrednio kierowane do mnie personalnie. I tego caly czas sie trzymam, no i zasada, ze nic na sile nie da sie zrobic, o ile nie chce sie wywolac agresji.