Na wyjeździe #10

28 czerwca 2014 15:40
mała

Czasami jest tak, że tabletek nasennych nie można przepisać, Ja znam przypadek gdzie po podaniu tabletek sytuacja była jeszcze gorsza, organizm zamiast spać był jeszcze bradziej pobudzony. Wtedy dobrze jest tylko wtedy gdy podopieczny jest z natury osobą dobrą i życzliwą ale jeśli ma złośliwą naturę (nawet zdrowy ) to wiać gdzie pieprz rośnie bo baaardzo umili nam życie.

I tu wlasnie tak jest ale tabletki wnuczka karmi ja' Hoggar nacht' tak sie te tabletki nazywaja jak podala jej 2 spala(2 razy wstawalam a to juz cos )  ale to tylko jedna noc a potem stwierdzila ze babunia jest za mocno spiaca i koniec ....no nic jesli firma w tym tygodniu z nimi nic nie zalatwi bo ja jak widac nic nie wskoram to zobacze co dalej ....?
28 czerwca 2014 15:56 / 4 osobom podoba się ten post
justa

I tu wlasnie tak jest ale tabletki wnuczka karmi ja' Hoggar nacht' tak sie te tabletki nazywaja jak podala jej 2 spala(2 razy wstawalam a to juz cos )  ale to tylko jedna noc a potem stwierdzila ze babunia jest za mocno spiaca i koniec ....no nic jesli firma w tym tygodniu z nimi nic nie zalatwi bo ja jak widac nic nie wskoram to zobacze co dalej ....?

Jestes madra dziewczyna, nie jest to Twoja pierwsza praca i sama wiesz, ile mozesz wytrzymac. Dlugo - pewnikiem sie nie da, nie rozumiem podejscia wnuczki - "za bardzo spiaca"? Moze zaproponuj w takim razie dyzur wnusi, moze naocznie i nausznie przetestuje mozliwosci Twojej PDP ... Rodziny bywaja gorsze od samych PDP ...
28 czerwca 2014 16:09 / 2 osobom podoba się ten post
siwa

mialam tak przez 2 m-ce i jak poprosilam corke,ze potrzebuje odpoczac i gdzies wyjsc to stwierdzila czy nie powinnam do domu jechac

Jeśli bym usłyszała taką odpowiedź to natychmiast załatwiałąabym sobie przejazd na inną stellę lub powrót do domu.
Brak szacunku i pogarda ze strony rodziny. O nie!
28 czerwca 2014 16:13 / 2 osobom podoba się ten post
Wiem ,że nasi PDP bywają różni . Moja poprzedniczka bardzo narzekała na PDP ,że w nocy nie śpi ,że ciągle woła , a wręcz krzyczy na całe gardło hilfe....hilfe....PDP chciała wstawać z łóżka , bo musi pipi . PDP wstawać nie mogła , a do pampersa nie chciała robić . W końcu poprzedniczka zaczeła udawać ,że nie słyszy wołania i trochę podziałało . Jak ja tu przyjechałam to PDP kilka dni i nocy też wołała , a wrecz krzyczała . Nie dałam się i stanowczo do babci , ze nie ma wstawania , ze ma robić do pampersa , w pokoju PDP światło mam pogaszone , żadnego oglądania telewizji . Około 22 podaje jej jogurt czy owoce i mam spokuj całą noc z PDP . A tu każdy zadowolony ,że zachowanie babci się ustabilizowało .
28 czerwca 2014 18:09 / 1 osobie podoba się ten post
Wirtualnie się częstuję, bo tu  kupowanie ciasta w cukierni jest za drogie. A opiekunka leniwa nie da się wkręcić w pieczenie ;)
28 czerwca 2014 18:31 / 3 osobom podoba się ten post
hagia

Wirtualnie się częstuję, bo tu  kupowanie ciasta w cukierni jest za drogie. A opiekunka leniwa nie da się wkręcić w pieczenie ;)

Czesto to powtarzam Aldi i inne sklepy sernik mrozony do 3 euro Tiramisu - do 3 euro , Placek ze sliwkami - do 3 euro i juz sie napieklas a PDP i tak bedzie zajadac
28 czerwca 2014 18:33
Jak z nerwów upiekłaś, tak z nerwów zjesz czekając na wnuka :)
a jak jeszcze masz wspólników, to migiem pójdzie ;)))
28 czerwca 2014 18:45
Ja tak niepostrzeżenie to tylko wieczorem (albo dla niektórych w nocy) wciągam ostatnio moje zapasy słodkości. W dzień nadrabiam miodem, którego tu dostatek :)
28 czerwca 2014 18:46 / 8 osobom podoba się ten post
Stoje sobie dzis na przystanku tramwajowym ,studiuje plan miasta ,patrze a kobitka jakas intesywnie mi sie przyglada-pytam więc grzecznie czy jest może Polką-a ta małpa odpowiada PO POLSKU!!!-"nie,nie jestem"....spojrzałam tylko i mówię "a to przepraszam,własnie słyszę ,że nie a małpa na to-"proszę"....no ręce opadają.....
A potem znów zaczepił mnie kolejny dziadunio,tym razem z byłej Jugosławii-branie tu mam ,że ho ho:):):)Nie wiadomo,śmiac sie czy płakać:)hi hi hi
28 czerwca 2014 18:57 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Stoje sobie dzis na przystanku tramwajowym ,studiuje plan miasta ,patrze a kobitka jakas intesywnie mi sie przyglada-pytam więc grzecznie czy jest może Polką-a ta małpa odpowiada PO POLSKU!!!-"nie,nie jestem"....spojrzałam tylko i mówię "a to przepraszam,własnie słyszę ,że nie a małpa na to-"proszę"....no ręce opadają.....
A potem znów zaczepił mnie kolejny dziadunio,tym razem z byłej Jugosławii-branie tu mam ,że ho ho:):):)Nie wiadomo,śmiac sie czy płakać:)hi hi hi

Ja takich Rodaków omijam szerokim łukiem. Często zdarza mi się w sklepie podczas rozmowy z mężem przez telefon "wyłapać" spojrzenia Rodaków. Kiedy odwracam głowę w ich stronę, żeby się uśmiechnąć, odwracają sie w drugą stronę. Tylko kultura powstrzymuje mnie przez zrelacjonowaniem mężowi tego zajścia w ich obecności. Nie chce ktoś kontaktu, trudno...
28 czerwca 2014 19:10 / 7 osobom podoba się ten post
emi

Ja takich Rodaków omijam szerokim łukiem. Często zdarza mi się w sklepie podczas rozmowy z mężem przez telefon "wyłapać" spojrzenia Rodaków. Kiedy odwracam głowę w ich stronę, żeby się uśmiechnąć, odwracają sie w drugą stronę. Tylko kultura powstrzymuje mnie przez zrelacjonowaniem mężowi tego zajścia w ich obecności. Nie chce ktoś kontaktu, trudno...

A ja dzisiaj w kiosku pytalam o polska prase, (trzeba zamawiac)pan stojacy obok taka zniemczona polszczyzna zapytal jakie Polskie gazety mnie interesuja, powiedzialam ze chcialabym zamowic angore, okazalo sie, ze on tutejszy i ta gazete przywozi mu Duseldorfu wnusio i chetnie mi odstapi we wtorek rano, jako ze gazeta jest w kazdy poniedzialek. No i zobaczcie ojczysta szczerosc tu na obczyznie. Musze jeszcze zaznaczyc, ze pan taki sobie wcale na dziadka nie wyglada, moze dobrze zakonserwowany. Jezyk mnie swiezbil zeby zapytac czy zaobraczkowany jest, ale jakos mi tak glupawo bylo. We wtorek na bank bede wiedziala . 
28 czerwca 2014 19:14 / 2 osobom podoba się ten post
Oj, jak to Bogumił przeczyta, Margolciu, to może się zmartwić tym brakiem obrączki u zniemczonego Polaka...
28 czerwca 2014 19:16 / 4 osobom podoba się ten post
margolcia

A ja dzisiaj w kiosku pytalam o polska prase, (trzeba zamawiac)pan stojacy obok taka zniemczona polszczyzna zapytal jakie Polskie gazety mnie interesuja, powiedzialam ze chcialabym zamowic angore, okazalo sie, ze on tutejszy i ta gazete przywozi mu Duseldorfu wnusio i chetnie mi odstapi we wtorek rano, jako ze gazeta jest w kazdy poniedzialek. No i zobaczcie ojczysta szczerosc tu na obczyznie. Musze jeszcze zaznaczyc, ze pan taki sobie wcale na dziadka nie wyglada, moze dobrze zakonserwowany. Jezyk mnie swiezbil zeby zapytac czy zaobraczkowany jest, ale jakos mi tak glupawo bylo. We wtorek na bank bede wiedziala . 

hi,hi margolcia ty to jajcara jestes juz wyweszylas okazje;-
28 czerwca 2014 19:18 / 3 osobom podoba się ten post
Dzisiaj dzien beznadziejny - samopoczucie sobie poprawiam wg przepisu Wichurry.Ubralam nową sukienkę załozyłam buty na obcasie i sobie chodze po mieszkaniu. Moja pdp mowi ze drzwi na noc zamknie na klucz i klucz zabierze,zebym nie umkneła z domu.Humor sie poprawił trzeba,by pewnie gdzies wyjść do ludzi. Trzy mce to troche za dlugo w dresie i trampkach:) bede ten sposob stosowała cześciej:):):)
28 czerwca 2014 19:21 / 8 osobom podoba się ten post
margolcia

A ja dzisiaj w kiosku pytalam o polska prase, (trzeba zamawiac)pan stojacy obok taka zniemczona polszczyzna zapytal jakie Polskie gazety mnie interesuja, powiedzialam ze chcialabym zamowic angore, okazalo sie, ze on tutejszy i ta gazete przywozi mu Duseldorfu wnusio i chetnie mi odstapi we wtorek rano, jako ze gazeta jest w kazdy poniedzialek. No i zobaczcie ojczysta szczerosc tu na obczyznie. Musze jeszcze zaznaczyc, ze pan taki sobie wcale na dziadka nie wyglada, moze dobrze zakonserwowany. Jezyk mnie swiezbil zeby zapytac czy zaobraczkowany jest, ale jakos mi tak glupawo bylo. We wtorek na bank bede wiedziala . 

Margolciu mam również pozytywne doświadczenia <ale nie damsko-męskie :((((>.
W Schwerin czeka na mnie moja przyjaciółeczka, z którą sie tam poznałam. W ciągu dwóch miesięcy znamy swoje rodziny i możemy na siebie liczyć w miarę potrzeby i możliwości. Tutaj również poznałam Opiekunkę, która słyszą ojczystą mowę zatrzymała się i aż ją zamurowało z wrażenia. A ja się gapię na kobitę, która gapi sie na mnie i mówię: "Co? Polka?".
Uważam, że jaki kto był w Ojczyźnie, taki będzie na obczyźnie :DDDDDDD