Na wyjeździe #10

28 czerwca 2014 12:48 / 1 osobie podoba się ten post
alinka1339

O ja pierdziu , jak Ty kochana to wytrzymujesz . W nocy nie śpisz w dzień nie odsypiasz - masakra . Ja mam pracę nocną , ale jak pisała Romanka dzień należy do mnie - odpoczywam wtedy , a i tak po miesiącu mam dosc . Jednak dla mnie spanie w dzień to nie to samo co w nocy , dlatego firma wysyła tu opiekunki na krotkie wyjazdy . Nie powiem ,że jestem jakaś zmeczona , bo PDP nie jest męcząca . Dziwie się ,że wytrzymujesz .

Sama sobie sie dziwie ale jak tu jechalam to firma nic nie mowila ..... mysle ze rodzina zataila ze babcia nie spi po nocach bo jawnie mowia na moje dlaczego nie ma silniejszych tabletek ze ona tak zawsze nie spala i ze jest chora ....a w dzien ja jak mam wolne i mogla bym pospac nie usne bo nie umiem a wtedy wole na rower albo kijki.....to moje takie pierwsze miejsce gdzie nie spie zawsze mialam podopiecznych spiacych ....pozdrawiam
28 czerwca 2014 12:51 / 3 osobom podoba się ten post
justa

Sama sobie sie dziwie ale jak tu jechalam to firma nic nie mowila ..... mysle ze rodzina zataila ze babcia nie spi po nocach bo jawnie mowia na moje dlaczego nie ma silniejszych tabletek ze ona tak zawsze nie spala i ze jest chora ....a w dzien ja jak mam wolne i mogla bym pospac nie usne bo nie umiem a wtedy wole na rower albo kijki.....to moje takie pierwsze miejsce gdzie nie spie zawsze mialam podopiecznych spiacych ....pozdrawiam

Ja Twoja pdp w nocy buszuje to musisz ją pilnować? Pytam,bo jak tu gdzie jestem przyjechałam to też miałam takie hocki klocki. Babcia nie miała kompletnie nic na sen bo wrzodów n ażołądku dostanie. Chodziła sobie więc babcia po mieskzniu całą noc,a ja przysypiałam,ale też nie mogłam bo hałasowała. Wymusiłam wkońcu te tebletki na córce i mam spokoj.
Jeśli Twoja pdp nie hałasuje zbyt mocno i nie wyjdzie z mieszkania to moze niech chodzi ,a Ty śpij?
28 czerwca 2014 12:54 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Ja Twoja pdp w nocy buszuje to musisz ją pilnować? Pytam,bo jak tu gdzie jestem przyjechałam to też miałam takie hocki klocki. Babcia nie miała kompletnie nic na sen bo wrzodów n ażołądku dostanie. Chodziła sobie więc babcia po mieskzniu całą noc,a ja przysypiałam,ale też nie mogłam bo hałasowała. Wymusiłam wkońcu te tebletki na córce i mam spokoj.
Jeśli Twoja pdp nie hałasuje zbyt mocno i nie wyjdzie z mieszkania to moze niech chodzi ,a Ty śpij?

Nie ona musi w lozku siedziec jest uzalezniona odemnie... po wylewie kobieta sparalizowana ....
28 czerwca 2014 12:56 / 3 osobom podoba się ten post
justa

Nie ona musi w lozku siedziec jest uzalezniona odemnie... po wylewie kobieta sparalizowana ....

Czyli woła Cię kilka razy w nocy? Moze nie reaguj? Jak zobaczy,że nie latasz na kazde jej wołanie to może się uspokoi?
28 czerwca 2014 13:04 / 1 osobie podoba się ten post
no....pisalam napisze jeszcze raz nawet jak nie pojde do niej to uwaga ; podkreca telewizor na pelna pare (ona na umysle fit) a jak to nie pomaga bo na nia nakrzycze ze za glosno to szarpie luzkiem (ta poprzeczka co ja zamykam )albo potrafi kubkiem.plastykowym walic wiec jak bym mogla godzinke przysnac to mi nie daje (pokoj za sciana )wiec sobie wyobraz przysypiam ....no i musze wstac .
28 czerwca 2014 13:07 / 5 osobom podoba się ten post
justa

no....pisalam napisze jeszcze raz nawet jak nie pojde do niej to uwaga ; podkreca telewizor na pelna pare (ona na umysle fit) a jak to nie pomaga bo na nia nakrzycze ze za glosno to szarpie luzkiem (ta poprzeczka co ja zamykam )albo potrafi kubkiem.plastykowym walic wiec jak bym mogla godzinke przysnac to mi nie daje (pokoj za sciana )wiec sobie wyobraz przysypiam ....no i musze wstac .

No tak,pisałaś o tym,sorki że zapomniałam. Powiem Ci co ja zaproponowałam córce jak upierała się,ze tabletek żadnych nie będzie.Powiedziałam jej,że będę dzwonić w nocy do córki i ona będzie ją uspokajać bo ja nie umiem,tylko żeby miała telefon blisko bo to może być nawet kilka razy w nocy. Poskutkowało,to samo możesz Ty zaproponować rodzinie,tym bardziej że mieszkają w tym samym domu. Trudno,skoro nie chcą tabletek to niech się męczą razem z Tobą.
28 czerwca 2014 13:07 / 1 osobie podoba się ten post
justa

no....pisalam napisze jeszcze raz nawet jak nie pojde do niej to uwaga ; podkreca telewizor na pelna pare (ona na umysle fit) a jak to nie pomaga bo na nia nakrzycze ze za glosno to szarpie luzkiem (ta poprzeczka co ja zamykam )albo potrafi kubkiem.plastykowym walic wiec jak bym mogla godzinke przysnac to mi nie daje (pokoj za sciana )wiec sobie wyobraz przysypiam ....no i musze wstac .

mialam tak przez 2 m-ce i jak poprosilam corke,ze potrzebuje odpoczac i gdzies wyjsc to stwierdzila czy nie powinnam do domu jechac
28 czerwca 2014 13:07 / 1 osobie podoba się ten post
justa

no....pisalam napisze jeszcze raz nawet jak nie pojde do niej to uwaga ; podkreca telewizor na pelna pare (ona na umysle fit) a jak to nie pomaga bo na nia nakrzycze ze za glosno to szarpie luzkiem (ta poprzeczka co ja zamykam )albo potrafi kubkiem.plastykowym walic wiec jak bym mogla godzinke przysnac to mi nie daje (pokoj za sciana )wiec sobie wyobraz przysypiam ....no i musze wstac .

Justa, a łozko od sciany odsunac? Na noc pozabieraj wszystko w jej zasiegu, lózko odsun od sciany i juz! Moze do lekarza po tabletki na sen, jak jest z glową fit, to wredota jakas byc musi. 
28 czerwca 2014 13:10 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

Justa, a łozko od sciany odsunac? Na noc pozabieraj wszystko w jej zasiegu, lózko odsun od sciany i juz! Moze do lekarza po tabletki na sen, jak jest z glową fit, to wredota jakas byc musi. 

to nic nie da bo bedzie sie drzec i tak szarpac lozkiem
28 czerwca 2014 13:12 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No tak,pisałaś o tym,sorki że zapomniałam. Powiem Ci co ja zaproponowałam córce jak upierała się,ze tabletek żadnych nie będzie.Powiedziałam jej,że będę dzwonić w nocy do córki i ona będzie ją uspokajać bo ja nie umiem,tylko żeby miała telefon blisko bo to może być nawet kilka razy w nocy. Poskutkowało,to samo możesz Ty zaproponować rodzinie,tym bardziej że mieszkają w tym samym domu. Trudno,skoro nie chcą tabletek to niech się męczą razem z Tobą.

A wiesz niezly pomysl ja tak przekarze firmie moze cos zalatwia ...a z rodzina zastanowie sie ...tez dobre ...i jak tu byc bez forum   w kupie sila    dzieki ;-);-);-)
28 czerwca 2014 13:13
margolcia

Justa, a łozko od sciany odsunac? Na noc pozabieraj wszystko w jej zasiegu, lózko odsun od sciany i juz! Moze do lekarza po tabletki na sen, jak jest z glową fit, to wredota jakas byc musi. 

mam odsuniete...
28 czerwca 2014 14:24 / 1 osobie podoba się ten post
Ja juz sobie humor poprawiałam,byłam na zakupach kupilam 2 opakowania zelek i jak zjem wszystkie bedzie jeszcze lepiej jak jest teraz.Na zakupach spotkałam dwoje Polakow młodych oczywiście, pracuja to u gospodarza.Bardzo sympatyczni,byli autem z rej. DK .Mogę sie z nimi spotkac ale maja tylko wieczory wolne i niedziele.Dzisiaj z racji tej,ze pada deszcz mieli wolny dzień.Taka mała wieś nie przypuszczałam,że oprocz opiekinek jeszcze kogoś spotkam.Przyjechali na dłuzszy okres będą az do zbiorow winogron.
 
28 czerwca 2014 14:28 / 1 osobie podoba się ten post
justa

mam odsuniete...

Nie chce cie dołować,ale też kiedyś miałam takie miejsce...wytrzymałam 3 miesiące,ale tylko cudem....wróciłam na następne 3- wytrzymałam -miesiąc... Tak to z tymi starszymi ludzmi jest...nic nie pomaga,rodzina często umywa ręce,firma,mówi-Pani wiedziała o nocnym wstawaniu ( no,tak,raz a nie co 30 min całą noc ) ,jedyne co można to domagac się natychmiast lekarza i tabletki nasenne lub uspokajające...
28 czerwca 2014 14:43 / 1 osobie podoba się ten post
justa

no....pisalam napisze jeszcze raz nawet jak nie pojde do niej to uwaga ; podkreca telewizor na pelna pare (ona na umysle fit) a jak to nie pomaga bo na nia nakrzycze ze za glosno to szarpie luzkiem (ta poprzeczka co ja zamykam )albo potrafi kubkiem.plastykowym walic wiec jak bym mogla godzinke przysnac to mi nie daje (pokoj za sciana )wiec sobie wyobraz przysypiam ....no i musze wstac .

No to jakieś zatyczki do uszu by ci się przydały? I wykrecenie korków zeby pospać :)))
28 czerwca 2014 15:07
ania37

Nie chce cie dołować,ale też kiedyś miałam takie miejsce...wytrzymałam 3 miesiące,ale tylko cudem....wróciłam na następne 3- wytrzymałam -miesiąc... Tak to z tymi starszymi ludzmi jest...nic nie pomaga,rodzina często umywa ręce,firma,mówi-Pani wiedziała o nocnym wstawaniu ( no,tak,raz a nie co 30 min całą noc ) ,jedyne co można to domagac się natychmiast lekarza i tabletki nasenne lub uspokajające...

Czasami jest tak, że tabletek nasennych nie można przepisać, Ja znam przypadek gdzie po podaniu tabletek sytuacja była jeszcze gorsza, organizm zamiast spać był jeszcze bradziej pobudzony. Wtedy dobrze jest tylko wtedy gdy podopieczny jest z natury osobą dobrą i życzliwą ale jeśli ma złośliwą naturę (nawet zdrowy ) to wiać gdzie pieprz rośnie bo baaardzo umili nam życie.