Właśnie miałam taką sytuację na poprzedniej steli .Podopieczna mi powiedziała , że gdy zbliży się jej koniec syn pomoże jej odejść i tak się stało dla mnie to było straszne przeżycie nie życzę nikomu .To było mieszkanie w bloku dał mi wolne że mogę sobie pójść on już się mamą zaopiekuje (syn lekarz) no się zaopiekował jak wróciłam to widziałam te jego zastrzyki i ją ( ile można wieczorem chodzić ?) , no i moja świadomość co on robi , nie jest mi trudno o tym pisac chociaż mineły już 3 m-ce .??????