18 grudnia 2013 22:02 / 7 osobom podoba się ten post
Zgodnie z obietnica przedstawiam Wam moj jeden dzionek z moja babcia :)
W pierwszy poniedzialek po przyjezdzie ( prace zaczelam w czwartek) babcia miala wizyte u lekarza, wiec szybciutko rano sniadanko zrobilam, dziadka ubralam zjedli posprzatalam, naszykowalam wszystkok dziadkowi na stole w razie w bedzie mial pod reka ( picie i przekaske) zapisalam moj nr komorki na kartce i Telefon przenosny zostawilam na stole. No sobie mysle roznie bywa, lepiej niech sam po niego nie chodzi. Przyjechala siostra babci z mezem i pojechalismy do lekarza tam o moj panie (juz nigdy nie bede narzekac na kolejki w pl) po przeszlo dwoch godzinach wyszlismy od lekarza, babcia jeszcze do sklepu musi koniecznie wstapic, no ok mimo ze siostrze sie spieszylo zgodzila sie. Nie wiadomo po co babcia zeszla caly deptak ze sklepami z misja zakupy 1PARY skarpet dla syna (nawet o to nie prosil), pozniej nowy portfel dla dziadka (i on i ona spokojnie mogli by otworzyc sklep z portfelami) na koniec podjechalismy zakupic nowa laske dla babci no i w koncu udalo sie wrocic do domu. Siostra zaprosila nas na popoludnie na kwe do siebie. W domu biegiem obiad bo moje dziadki jadaja o 12 a tu juz dawno po. Ok zrobilam, nalozylam zjedli posprzatala, biegiem rozwiesic pranie i po male zakupy ktorych nie zrobilam rano. Wrocilam z jezorem na wierzchu a babcia ze idziemy naumowiona kawe :) ok se mysle damy rede :) i sie zaczelo nie mialam pojecia gdzie owa siostra mieszka, ale babcia ochocza maszeruje ja pokaze ale pojdziemy skrotami :) ok bedzie szybciej. jeszcze nie zdawalam sobie sprawy ze babcia rowniez ma male zawirowania demencyjne (pozniej sie okazalo ze to juz powazna demencja) idziemy przz pole babcia prowadzi, po ok 15 minutach zaczelam sie niepokoic otoz babcia czesto tedy chodzila ale kilkanascie lat wczesniej, teraz juz wszystko ogrodzone babcia stwierdzila ze nie ma sensu sie wraca juz nie daleko PRAWIE GODZINE BRNELAM Z BABCIA POLEM malo tego gospodarz na calym polu rozsypal gnojownik KOSZMAR jak dotarlam do asfaltu mialam ochote ukleknac i go ucalowac, poszlo pozniej z Gorki dotarlysmy do siostry opowiedzialam wszystko te malo nie posikaly sie ze smiechu ze sie tak babce dalam w pole wyprowadzic :) na koniec pokazala mi jak isc normalnie ulica do domu - droga powrotna 10 minut. Po kolacji jak polozylam dziadkow spac przyznam sie bez bicia bylam tak padnieta jak nigdy a siostry mojej pdp do tej pory sobie zartuja do babci gdzie tym razem idziemy na spacer :)