Na wyjeździe #15

18 października 2014 14:56 / 1 osobie podoba się ten post
reanata

nigdy nie opisywalam na forum moich miejsc,ale w mojej trzyletniej pracy w charakterze opiekunki,pierwszy raz mam takiego pacjenta,a moze jestem w takim charakterze.Jestem tu od tygodnia,moim podopiecznym jest Josef z rozrusznikiem serca,szczesc tygodni temu zmarla mu zona z ktora przezyl 57 lat.Iiiiiiiii,no wlasnie,Josef jest zupelnie samodzielna osoba,nie potrzebuje z mojej strony zadnej opieki-wiec nie moge nazwac sie opiekunka,za to kim mnie postrzega Josef,no wlasnie ,,jako namiastke zony,,towarzyszke,czy ,,dame,, do towarzystwa,Prowadze tu dom,chodzimy razem na zakupy-Josef na auto-motor-inwalidzki ja pieszo,w sklepie ja buszuje po polkach Josef czeka przy dzwiach nie przeszkadza,natomiast siaty oczywiscie laduja u niego w bagazniku,chodzimy na kawke,lody,desery,jemu buzia sie nie zamyka.codziennie oczywiscie rytualny spacer do zony na cmentarz,co jest zrozumiale,Gotuje i owszem,ale Josef siedzi wtedy w kuchni -nie nie przeszkadza,mowi,mowi,mowi-opowiada.Nie sprzatam,tyko ogarniam mieszkanka-domek przepiekny ogrod i taras,poniewaz dwa razy w tygodniu przychodzi pani do sprzatania.Sama nie wiem juz czy to dobre miejsce-Josef sympatyczny starszy czlowiek ,ale absorbujacy,rozumie jego traume,rozpacz-zal po stracie zony,samotnosc ktora odczuwa,a z drugiej strony ja mam malo swobody,ciagle jego obecnosc.Naturalnie mam pauze 3 godzinna,wieczorem ok 19-po kolacji, juz czas wolny,Oj takie dziwne to moje nowe miejsc-moze troche choetycznie napisalam,za co sorki,;-

Miałam bardzo podobne miejsce-wytrzymałam rok.
18 października 2014 14:56 / 1 osobie podoba się ten post
reanata

ja na swieta wyjezdzam-moj josef bedzie do wziecia;-

Od stycznia chętnie bym się nim zajęła :)) 
18 października 2014 14:59
wiewiorka

Miałam bardzo podobne miejsce-wytrzymałam rok.

oj dlugo,;-;-;-
18 października 2014 15:01 / 1 osobie podoba się ten post
reanata

oj dlugo,;-;-;-

No nie,nie jednym ciągiem.Ale mimo to psychicznie już miałam dość.
18 października 2014 15:20 / 4 osobom podoba się ten post
Nieprawda ! To był dar kociego serduszka ! <3 oddała to , co dla niej stanowi duuuużą wartość - znaczy :pokochała Alinkę ( ale co to będzie jak Alinka odjedzie ? :( ) 
18 października 2014 15:25 / 2 osobom podoba się ten post
Fajnie, że tak szczerze opisujesz swoje miejsce pracy i podopieczne:) Czytając to, mamy świadomość , że nie zawsze musi być żle, można też fajnie trafić:)Oby tak dalej!
18 października 2014 15:35 / 6 osobom podoba się ten post
reanata

nigdy nie opisywalam na forum moich miejsc,ale w mojej trzyletniej pracy w charakterze opiekunki,pierwszy raz mam takiego pacjenta,a moze jestem w takim charakterze.Jestem tu od tygodnia,moim podopiecznym jest Josef z rozrusznikiem serca,szczesc tygodni temu zmarla mu zona z ktora przezyl 57 lat.Iiiiiiiii,no wlasnie,Josef jest zupelnie samodzielna osoba,nie potrzebuje z mojej strony zadnej opieki-wiec nie moge nazwac sie opiekunka,za to kim mnie postrzega Josef,no wlasnie ,,jako namiastke zony,,towarzyszke,czy ,,dame,, do towarzystwa,Prowadze tu dom,chodzimy razem na zakupy-Josef na auto-motor-inwalidzki ja pieszo,w sklepie ja buszuje po polkach Josef czeka przy dzwiach nie przeszkadza,natomiast siaty oczywiscie laduja u niego w bagazniku,chodzimy na kawke,lody,desery,jemu buzia sie nie zamyka.codziennie oczywiscie rytualny spacer do zony na cmentarz,co jest zrozumiale,Gotuje i owszem,ale Josef siedzi wtedy w kuchni -nie nie przeszkadza,mowi,mowi,mowi-opowiada.Nie sprzatam,tyko ogarniam mieszkanka-domek przepiekny ogrod i taras,poniewaz dwa razy w tygodniu przychodzi pani do sprzatania.Sama nie wiem juz czy to dobre miejsce-Josef sympatyczny starszy czlowiek ,ale absorbujacy,rozumie jego traume,rozpacz-zal po stracie zony,samotnosc ktora odczuwa,a z drugiej strony ja mam malo swobody,ciagle jego obecnosc.Naturalnie mam pauze 3 godzinna,wieczorem ok 19-po kolacji, juz czas wolny,Oj takie dziwne to moje nowe miejsc-moze troche choetycznie napisalam,za co sorki,;-

Lepsze to niż zwariowana babka.
Ja tez kiedys trafiłam do dziadka pół roku po smierci żony.Na poczatku były starcia , bo jego żona robiła tak ,a tak i ja tez miałam tak robić.Pomału wytłumaczyłam mu ,że ja to jestem opiekunka ,a żony nigdy nie znałam i nie wiem jak ona robiła.Pózniej sytuacja się unormowała.
Też tak jak TY Renato jezdziłam z Pdp na zakupy , do kawiarni ,restauracji.Ja go woziłam samochodem.Niby sielanka , ale nad wszystkim czuwała jego córka,hetera straszna ,a on jej sie słuchał.
Pracowałam tam 2,5 roku .Trzy miesiace w pracy ,miesiąc w domu..Poszło o kase ,bo córeczka chciała mi zmniejszyć wynagrodzenie ,a konkretnie zmuszała mnie ,że mam przejść do innej firmy za mniejsze pieniądze.Nie zgodziłam się i rozstałam z dziadkiem i jego córeczka heterą.
Każdą pracę mam lepiej płatną niż tam.Więc wniosek taki ,że nie trzeba się bać nowego,bo moze być lepsze.
18 października 2014 16:28 / 1 osobie podoba się ten post
Napisałam w temacie ''Internet w Niemczech'' info które moze przydac sie posiadaczom Aldi talk:)
18 października 2014 16:45 / 5 osobom podoba się ten post
Tak mi sie "fuksneło",że nie mam czasu włączyć sie w zycie forum.Od 15 listopada zmieniam miejsce i forme pracy.Życzę wszystkim bezstresowej pracy,dobrych pieniedzy,miłych rodzin pdp-nych, a ich samych bezproblemowych.
 
Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń.
 
 
18 października 2014 16:57 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Tak mi sie "fuksneło",że nie mam czasu włączyć sie w zycie forum.Od 15 listopada zmieniam miejsce i forme pracy.Życzę wszystkim bezstresowej pracy,dobrych pieniedzy,miłych rodzin pdp-nych, a ich samych bezproblemowych.
 
Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń.
 
 

Wszystkiego dobrego. Niech nowa praca i miejsce będzie tym gdzie pracuje  Ci sie najprzyjemniej :)
18 października 2014 17:07 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko47

Tak mi sie "fuksneło",że nie mam czasu włączyć sie w zycie forum.Od 15 listopada zmieniam miejsce i forme pracy.Życzę wszystkim bezstresowej pracy,dobrych pieniedzy,miłych rodzin pdp-nych, a ich samych bezproblemowych.
 
Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń.
 
 

Tobie tez szczesliwosci zycze,troche szkoda ze sie wypielas ,no ale....jak sie bedzie inna prace wykonywax to juz nie przystoi z opiekunkami bywac .
18 października 2014 17:54 / 7 osobom podoba się ten post

...nie wierzę... czytam i dalej nie wierze.... czy moderator tez, zmienił formę życia....hahhahaaaaaa Pozdrawiam wszystkich / lub prawie /...życze miłego wieczoru...


 


Ekhm... moderator wszystko wie i widzi.

18 października 2014 17:54 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Tak mi sie "fuksneło",że nie mam czasu włączyć sie w zycie forum.Od 15 listopada zmieniam miejsce i forme pracy.Życzę wszystkim bezstresowej pracy,dobrych pieniedzy,miłych rodzin pdp-nych, a ich samych bezproblemowych.
 
Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń.
 
 

a ja Tobie zycze spelnienia w nowej pracy,zyczliwosci i zrozumienia,wszystkiego dobrego;-
18 października 2014 18:32 / 5 osobom podoba się ten post
reanata

ja na swieta wyjezdzam-moj josef bedzie do wziecia;-

Reniu! To wsam raz dla mnie, mówię zupełnie poważnie. Jak chcesz mogę Cię zmienić. Podobnie jak Ivanillka szukam uroczego dziadzi tylko w przeciwieństwie do niej wiem na jakim portalu- praca. 
18 października 2014 18:38 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Tak mi sie "fuksneło",że nie mam czasu włączyć sie w zycie forum.Od 15 listopada zmieniam miejsce i forme pracy.Życzę wszystkim bezstresowej pracy,dobrych pieniedzy,miłych rodzin pdp-nych, a ich samych bezproblemowych.
 
Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń.
 
 

Gratulacje. Okazuje się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Do odważnych świat należy. Trzymaj sie i niech ten fuks trwa jak najdłużej. Powodzenia.