Na wyjeździe

24 marca 2012 15:46
Dzięki Romana :) Będę dzwonić do firmy z prośbą o przesunięcie terminu, jak wychodzą tak naprzeciw człowiekowi, to się okażę...

I jeszcze prośba... Dziewczyny mam dobrą przyjaciółkę w Grafenau okolice Böblingen. Jeśli któraś jest niedaleko dajcie znać . Pozdrawiam
24 marca 2012 18:11
Sylwia wszystko da się odkręcić, wystarczy ze strony pm trochę chęci. Ja mam termin powrotu na wtorek a oni stwierdzili że bilet kupią w poniedziałek bo to jeszcze do świąt daleko i na pewno miejsca wolne w autobusie będą - moim zdaniem odważni są, więc spoko uda Ci się przesunąć termin
24 marca 2012 18:58
tak czytam o tych pierepałkach z biletami,terminami itp i powiem wam ,że szukalam firmy,od której nie będę w zaden sposób zalezna jesli chodzi o podroz w te i z powrotem-sama decyduje jakim przewozem pojadę i ile za bilet zaplacę.Słyszałam tez z opowiadan ze są firmy gdzie jeszcze do nich trzeba na miejsce wyjazdu dojechac!!!!!!A jak sie mieszka daleko to tylko zwieksza koszta przeciez.Nie nie nie - zdecydowanie wolę niezależnośc w tej kwestii.

24 marca 2012 19:45
ja sobie akurat cenię to, że firma załatwia mi przejazd, choć nie obywa się to czasem bez drobnych przygód, ale każdy ma prawo do swojej wizji tego, co najlepsze.Mam do Was pytanie z innej beczki, czy nie sądzicie, że dobrze byłoby mieć nowe forum o nazwie JEZYK I KULTURA NIEMIECKA? Pisałybyśmy tam sobie o fajnych kursach, o potrzebnych słówkach, obyczajach i ciekawostkach z gazet i TV. Ja dość regularnie tłumaczę sobie w ramach nauki krótkie artykuły z gazet i są to czasem bardzo interesujące rzeczy, którymi chętnie bym się dzieliła. Dziewczyny z długim stażem pracy znają lokalne obyczaje.Co Wy na to?
24 marca 2012 19:56
romana said:
ja sobie akurat cenię to, że firma załatwia mi przejazd, choć nie obywa się to czasem bez drobnych przygód, ale każdy ma prawo do swojej wizji tego, co najlepsze.Mam do Was pytanie z innej beczki, czy nie sądzicie, że dobrze byłoby mieć nowe forum o nazwie JEZYK I KULTURA NIEMIECKA? Pisałybyśmy tam sobie o fajnych kursach, o potrzebnych słówkach, obyczajach i ciekawostkach z gazet i TV. Ja dość regularnie tłumaczę sobie w ramach nauki krótkie artykuły z gazet i są to czasem bardzo interesujące rzeczy, którymi chętnie bym się dzieliła. Dziewczyny z długim stażem pracy znają lokalne obyczaje.Co Wy na to?

A mamy już takie tematy przecież. tutaj:

Niemieckie zwyczaje: http://www.opiekunki24.pl/forums/topic/view/200

Kuchnia niemiecka: http://www.opiekunki24.pl/forums/topic/view/190

Język niemiecki: http://www.opiekunki24.pl/forums/topic/view/192

Ostatnio się sama gubię i musiałam to odszukiwać. Trochę już nam tych tematów na forum narosło.
24 marca 2012 22:10
Dziewczyny, ratunku, po raz pierwszy jestem zla, mam ochote wsiasc w autobus i pojechac do PL!

Moja mlodsza corka zalapala ospe, drugi dzien walki z temperatura, ma 40 stopni, tylko pyralgina dziala, moj slubny do mnie dzwonil wieczorem, ze nie wie, co ma robic, tlumaczylam, ze jeszcze pyralgina w czopkach i oklady, a moja babcia sie na mnie wydarla ni z gruszki, ni z pietruszki, ze telefon kosztuje ! Nic, ze to do mnie telefon, a nie ja dzwonie, wedlug niej - to to samo...

A taki dobry dzien sie zapowiadal, do rana pewnie oka nie zmruze, bede czekac na maile z domu, jeszcze ta idiotyczna zmiana czasu, ratunku!
24 marca 2012 22:18
Emilia starsi .ludzie tak mają, mój dziadek też jak ktoś do mnie zadzwoni i gadam dłużej niż 10 min już nosem kręci, spokojnie ja bym w takiej sytuacji męża na pogotowie wysłała by nie osłabić odporności dziecka... Masz prawo być wściekła... trzymam kciuki :*
24 marca 2012 22:40
Myślę ,że dobrze by było mieć swój telefon prywatny na kartę i w razie takich nagłych sytuacji rodzinnych dzwonić swoją komórką .
25 marca 2012 05:10
Witam!

Emilia - spokojnie dziś już napewno będzie lepiej a jeżeli gorączka nie ustąpi to mąż powinien wezwać lekarza,a babcią się nie przejmuj oni na wszystkim oszczędzają,głowa do góry! Będzie dobrze!
25 marca 2012 05:52
Tak, wiem, dzisiaj juz mi nerwy opadly co nieco. W naszej wiosce nie tak latwo w weekend o lekarzy, tym sie martwie, tylko pogotowie i ew. dowoz do szpitala - 40 km w jedna strone, a w szpitalach tez weekend. Ona na szczescie, juz nie taka mala, 15 lat, alle strach, bo alergiczka. Nic, czekam na wiesci z domu...

Dzieki za wsparcie, milego dnia!
25 marca 2012 06:21
15 lat! W tym wieku człowiek jest chorobo i kulo odporny. Nic się nie bój!
25 marca 2012 06:46
Emilka,bedzie dobrze.Janusz ma racje.Z drugiej strony to cos wiem o alergikach,bo jest nim moj ziec i niestety wnuk.Przy kazdej chorobie to jeszcze dodatkowy problem.A jezeli piszesz,ze corka ma 40 st,to pogotowie bez laski powinno przyjechac.I dzis lepiej niech maz nie czeka do wieczora,bo bedzie kolejna zarwana noc.Choc mysle,ze jest juz pewnie lepiej.A babcia sie nie przejmuj.moze miala zly dzi

ien.Wytlumacz jej jaka jest sytuacja,chyby nie jest osoba wyzuta z wszelkich uczuc.Trzymaj sie-bedzie dobrze.
25 marca 2012 07:58
a moj dziadeczek wymyslil dzis od rana ze mu wszystkie pieniadze wcielo!!!!dzwoni po wszystkich,lata.szuka a ja razem z nim,do okularow i kluczy-poszukiwanych z 5x dziennie jeszcze i to.....wrrrrrrrrrrrrrr

zas co do swiat tutaj to staram sie wylaczac emocje i mam w nosie-udaje ze ich nie ma i juz
25 marca 2012 08:25
Czesc dziewczyny,witaj Janusz.Emilka glowa do gory na pewno dzisiaj dostaniesz z domu juz lepsze wiadomosci,trzymam za to kciuki,bezstresowej niedzieli kochani wam zycze.
25 marca 2012 08:27
Kasia-okulary na lancuszek,klucze -zawieszka przy pasku,a pieniadze na konto.Bedziesz miala swiety spokoj.Ja dzis mam tez za swoje.Babcia prawie nie slyszy.Do aparatu sluchowego nie da sie przekonac.Wlasnie w telewizji leci stary film z jej ulubionym aktorem,wiec telewizor jest podkrecony na

maksa,wlasnych mysli nie slysze.A najsmieszniejsze jest to,ze jak film sie skonczy to stwierdzi,ze od tego halasu glowa ja boli.Czasami naprawde trzeba miec swieta cierpliwosc.

Co do swiat -wydaje mi sie,ze to najlepsze podejscie.