Na wyjeździe

25 marca 2012 14:17
No widzisz Emilka i wszystko jakos pomalutku sie wyklaruje i bedzie dobrze dzieciaki maja silny organizm ktory potrafi zwalczyc wysoka temperature.dziewczyny a ja znowu dzisiaj dostalampalera do gotowania,niedawno skonczylam piec i konsumowac nalesniczki z owocami,a co jak szalec to szalec,na waage dopiero wejd po tygodniowym pobycie w domu moze cos ubedzie bo to i troche roboty czeka jak to przed swietami,zawsze sie spali te troche kalorii,milego niedzielnego popooludnia
25 marca 2012 17:35
Fajnie Emilka, że z młodą ok. będziesz spokojnie spała. Sylwunia, Twój men jest w Polsce, a tam bez marudzenia nie pożyjesz. Ja kiedyś marudzącej kumpeli powiedziałam, że moje życie uważam za ok. to spojrzała na mnie ze szczerą nienawiścią i odtąd uważam z optymizmem w kraju. Nasze forum jest naprawdę wyjątkowe, takie jakieś niepolskie. Pomarudźcie trochę, bo się tu czasem dziwnie czuję.....
25 marca 2012 17:42
Romana mój Men jest we Francji w pracy, w Nicei i dlatego tak mi zależy by zjechać do domu, bo 14 kwietnia już mam nagrane wszystko, by z nim tam pojechać :)))
25 marca 2012 18:02
Nie ma problemu mieszkanie jest duże zabieramy materace i jedziemy nawet jutro :D
25 marca 2012 18:24
Andrea czys ty oczadziala az 6lodw?no to w takim razie ja sie juz wyzbylam kompleksu ze za duzo zjadlam dzisiaj tych slodkosci bo przy twojej dzisiejszeje dawce "jak szalec to szalec"ja to jestemmaly pikus ha ha ha
25 marca 2012 18:25
Andrea - ja po takich porcjach, to toczyłabym się jak kulka.
25 marca 2012 18:26
Sylwunia ja tez chcem do Francji,plissssssssssssssssssssssss
25 marca 2012 18:27
Witam ! :)

Ja na diecie jestem....,ale może są jakieś dietetyczne lody? ;>

25 marca 2012 18:30
a tak poza tym nie nudzi się Wam niedziela w Niemczech?

ja nie lubię niedziel--------------------------------ciągnie się taka jak f---- z olejem :/
25 marca 2012 18:31
Janinka przynajmniej nie narobilabys sobie siniakow ha ha
25 marca 2012 18:33
wiewiorka said:
A kto powiedzial ,ze mezczyzni sa nieporadni.To kobiety ich rozpieszczaja-najpierw mamusie.potem zony.A panowie nie musza sie wysilac.A jak stana pod murem-wszystko im idzie jak z platka.

A wiec zonki kochane-dajcie mezom czasami wykazac sie -i bedziecie zaskoczone ile potrafia..

A u mnie,babcia sciszyla troche telewizor,pogoda piekna,obiad zjedzony czyli dzien zaliczony.

No i czekam na wyjazd-jakie te ostatnie dni dluuuuuuuuugie! Milego popoludnia i wieczoru.

Aż mnie zatkało
25 marca 2012 18:36
Ja się cieszem, że już mamy niedzielny wieczór... pisałam już wcześniej nie lubię niedziel :(
25 marca 2012 19:05
to z Sylwunią mamy tak samo ;) ,a pozostali chyba nie mają nic przeciwko niedzielą :)
25 marca 2012 19:10
Asas ja tez nie cierpie tutaj sobot i niedziel ale nie da sie ich niestety wykreslic z kalendarza,no i taka mamy prace,takze nie jestes z tym problemem sama.
25 marca 2012 19:36
Jak od żołądka to zrób sobie gorzką gorącą herbatkę:)))