U mnie jakos spokoj, caly dzien mlodsza na 37 z kreskami stanela, uff, jak milo ! Soboty lubie - bo wtedy do 17 jestem sama i moge robic co chce, niedziele - tak sobie, bo zaparlam sie czterema lapami, ze to dzien wolny od "pracy", no chyba, ze juz calkiem wyrobic nie moge z nudow, to cos tam w ogrodku pogrzebuje. Na szczescie pogoda sie poprawila, babcie na taras moglam wystawic, siebie przy okazji i tak sobie nosy wystawialysmy razem do slonca. Dzisiaj pojde wczesniej spac, bo na nerwy to najlepsze, mam ze soba pare ksiazek niejakiej pani Chmielewskiej (uwielbiam Jej humor).
Andrea: no, kochana, 6 sztuk? Masz teraz niezla slizgawke w zoladku... tak na moj gust - tylko goraca, gorzka herbatka Ciebie moze uratowac.
Sylwunia: Tobie to samo, bo glowa Ciebie boli na poczatek, za kawalek mdlic zacznie.
Hi, hi - tez naleze do grona niezbyt przepracowanych fizycznie, starannie wydzielam sobie zajecia, jak babci nie ma - nie robie w domu nic, oprocz zakupow.
A w sobote na flohmarcie nabylam sobie dwie bluzki, markowe, za oszalamiajaca kwote 4,50 euro...
W sumie - nie bylo zbytnio na czym oka zawiesic, malo sprzedajacych i kupujacych.
Dziekuje jeszcze raz za wsparcie - jak to dobrze, ze mozna sie tu wygadac, bez naszego Forum byloby strasznie ciezko....