Na wyjeździe

29 października 2012 14:25
Na swój rozwój i przyjemności ;) Wspomagam też siostrę, która jeszcze studiuje.
29 października 2012 14:33
Kaya ja jestem teraz w Polsce i chyba do końca roku tutaj zostanę. Zobaczę co będzie. Na forum jestem dalej codziennie prawie, bo się uzalezniłam Wolę też być na bieżąco.

Giunta - życzę spokojnej podróży, jakbym nie zdążyła tego zrobić przed pojutrzem
29 października 2012 14:38
Anna77, powiedz lepiej , kto sie tam do Ciebie dobiera na foto???



Giunta, ajajaj, to moj brat w szkole sredniej , jeszcze nie zarabía , trza tez mu cos podarowywac.
29 października 2012 15:37
Dzięki Paula :)
29 października 2012 15:37
Emilia - niech pyta, jak chce wiedzieć. Mnie takie pytania nie przeszkadzają. Kaya - jak jeździsz do opieki, to wcześniej, czy później któraś z osób, którą się będziesz opiekować umrze. Na to nie ma sposobu. Są to starzy, schorowani i czasami zniedołężniali ludzie. Nawet jak Ci się wydaje, że babka dożyje setki, to nie jest powiedziane, że na drugi dzień nie może odejść. Dlatego moja rada jest taka - nie angażuj się emocjonalnie za bardzo. Moża lubić podopiecznego ale trzeba być przygotowanym na to że nie będzie żył wiecznie. Mam nadzieję, że to co napisałem nie zabrzmiało za bardzo makabrycznie.
29 października 2012 15:44
Janusz, powiedz czy twoja frau slabla z tygodnia na tydzien czy nagle ?
29 października 2012 15:49
nagle
29 października 2012 15:58
Absolutnie nie brzmi to makabrycznie.Teraz to zrozumialam,bo ja akurat przezylam smierc mojej frau,a zwiazana bylam,az chyba za bardzo.Plakalam jak bobr,nie wiem co sobie myslalam,ze frau to tak sobie bedzie zyla i zyla.Nagle pojechala do szpitala,pobyla tam 4 dni i koniec.Okazalo sie,ze gdzies tam miala zapisana wole,ze jak juz bedzie zle,to sobie nie zyczy,aby ja tak na sile utrzymywac przy zyciu.Dzieci to uszanowaly,lekarze zrobili tyle o ile ,co powinni.i Moja Frau odeszla.Teraz troche inaczej do tego podchodze,ale mysle,ze potrzeba na to czasu,i wpierw,trzeba taka sytuacje przezyc,bo co nas nie zabije to nas wzmocni.
29 października 2012 16:10
Janusz, straszne!!!!! moja frau jest jako-tako , wg mnie jeszcze pozyje sporo - czego jej zycze, ale boje sie -96lat- ze bedzie tak jak z twoja ze z dnia na dzien umrze!
29 października 2012 20:07
Hehe moja siostra jest świetna :D Wysłała mi maila o treści: "Już za parę dni, za dni paaarę, weźmiesz plecak swój i gitaaarę!". Nie mogę z niej :)
29 października 2012 20:29
To moj ukochany slubny.!!1go listopada Konczy 36lat-nigdy nie moze popic w urodziny:)

za 18dni bede w domu,oj bedzie sie dzialo!!haha juz sie stesknilam..
29 października 2012 21:29
Andrea, w pewnej chwili przestała mi spikeria odbierać, nie wiem, co sie dzieje, światełko mam niebieskie na sticku wtedy, nic nie mogłam wysłać, żadnej info, psia kość!
29 października 2012 21:54
Andrea Ty to masz zdrowie do tego internetu.
30 października 2012 11:19
witaj,wejdż na panel sterowania ,potem kliknij Programy ,i napis odinstaluj poszukaj na liście ten nowy co wprowadziłaś i kliknij na niego ,wyskoczy napis dalej i też kliknij program sam się usunie ,i powinnaś uzyskać ten stary skype co miałaś ,powodzenia

30 października 2012 11:23
Andrea: jaka wersja Windowsa?
Ogolnie - pobierz z tej strony:

http://www.skype.com/intl/pl/get-skype/on-your-computer/windows/


Pobierz, nie wiem, gdzie Ci sie zapisze, ale przypuszczam, ze w czyms o nazwie "Download" - nazwa - SkypeSetupFull.exe - kliknij dwa razy na ten plik i zacznie sie instalowac, bedzie latwo.