Na wyjeździe

09 listopada 2012 13:40
to prawda Andrea lubi mieć dookoła siebie zadbanych pracowników , ja ostatnio chodze spać tez prawie o 2 w nocy ale rano jestem całkiem rześka :-000
09 listopada 2012 14:07
jutro jadę do domu ) pakuje się od rana i masakra, po co ja tu tyle nakupowałam nie zmieszczę się z tymi rzeczami, też tak macie??? najgorzej przeżyć jeszcze dzisiejszy dzień i jutro do południa a potem już ..witaj domku po takiej długiej przerwie
09 listopada 2012 14:15
A ja za tydzien w piatek!!Wlasnie bylam na zakupach-spodnie i bluza dla syna,3butelki wina,proszek..Tym razem przecholowalam -podczas obecnego pobytu-wydalam 200euro-przyjechalam jak zwykle z jedna torba-wracam z trzema-a co tam niech dzieci wiedza ze mama z Niemiec wraca haha.Jak juz jestem w domu-szkoda mi wydawac pieniadze-zreszta wydatkow duzo-remont domu-potrzebuje jeszcze material na podloge(robimy pokoje na strychu)i schody,a pozatym raty..oplaty..i szybko po pieniadzach i trzeba znowu ruszac w droge.

U mnie piekne slonce-jak babcia wstanie idziemy na spacerek.



Renata-wyplacilam w Volksbanku-u mnie nie bylo problemu,na szczescie.
09 listopada 2012 14:17
Wissenka ,ile masz walizek?Bo ja to zazwyczaj poniżej trzech nie zchodzę,teraz jak będe zjezdzac też bedzie to samo,bo kupuje tutaj ubrania dla swoich chłopaków.
09 listopada 2012 14:27
mam 2 ale będzie ciężko, pocieszyłaś mnie że nie tylko ja tak zaszalałam, też nakupiłam ubrań dla syna i słodyczy i są efekty
09 listopada 2012 14:31
Moi synowie są juz duzi,jeden studiuje ,drugi licealista,a i tak zawsze sie ciesza jak cos dla nich ze sobą przytargam i ze słodyczy też się cieszą i to bardzo:)
09 listopada 2012 14:33
Ja tez zawsze mam duzo toreb, torebeczek i walizke-szafe jak wracam do domciu. To chyba nasz znak rozpoznawczy ;)

Wissenka, ale Ci zazdroszcze powrotu do domu. Uwielbiam ten moment, kiedy po dlugiej nieobecosci przekraczam granice niemiecko-polska. Do kiedy masz urlop?

A ja od wczoraj cierpie z powodu bolu zeba ;(
09 listopada 2012 14:35
Anula, jakie wino kupiłaś, może ja też coś do domu nabędę...
09 listopada 2012 14:35
Oj współczuję Ci z powodu tego zęba,mnie tez kiedys w Niemczech dopadło.Nie masz tam nigdzie mozliwosci pójścia do dentysty?
09 listopada 2012 14:37
wracam tu 3 grudnia , nie mów o zębie bo mnie też od kilku dni boli, pierwsze co to muszę odwiedzić dentystę

Tina: mój syn też duży 17 lat a czeka na słodycze jak małe dziecko)
09 listopada 2012 14:42
Poczekam jeszcze ze 3 dni. To taki zab, ktory zaczyna bolec znienacka i znienacka przestaje. To nie pierwszy raz jak boli, ale jak bylam ostatnio z nim u dentystki to powiedziala, ze jak to sie bedzie powtarzac (bole i opuchniecia) to bedzie trzeba go wyrwac. I wlasnie tego sie tu boje...
09 listopada 2012 14:46
Hi, hi - Anna77: Jestes baardzo oszczedna! Ja biore co miesiac po 100 euro tu na miejscu zaliczki (no, tyton ...) i wydaje na ciuchy dla siebie, dla rodzinki. Teraz z przerazeniem patrze na polke w szafie, gdzie mam poskladane "to do zabrania" - jak to dobrze, ze nie musze zabierac wszystkich swoich rzeczy. Nie wiem, jakbym sie spakowala. A tak to zostawiam wszystkie lzejsze/letnie rzeczy, zabiore tylko ciuchy na droge i reszta to gwiazdka dla rodzinki, tu tyle fajnych i tanich ciuchow (Tako mam pod nosem !)
09 listopada 2012 14:49
-no to chyba jadac do ciebie od razu wezme 3 torby-w tym 2 puste haha.Potem napisze jakie wino-musze wyciagnac z torby.na razie uciekam pa
09 listopada 2012 15:12
Andrea: teraz bede jechac do Stuttgart-Obertürkheim pociagiem i S-Bahnem, wiec z trzema torbami - nie dalabym rady ... Hmm, "teraz" - w grudniu, jeszcze mam czas na zakupy ...
09 listopada 2012 17:04
Wlasnie wrocilam ze spaceru-normalnie babcia dala mi cale-20euro-zebym cos kupila slodkiego dla dzieci!!Dobre i to-na ziemi nie lerzy.uciekam-pieczemy ciasto!!