Na wyjeździe

18 listopada 2012 14:02
czesc ola przepraszam ale dopiero teraz cala rodzina sie rozeszla babka jeszcze nie spi a moze masz skypa
18 listopada 2012 14:17
Mam, podaj mi swojego to wyslę Ci zaproszenie, a jak nie to podaj mi swoj nr to j do Ciebie zadzwonie:)
18 listopada 2012 14:22
nie mam pojecia czy tutaj mozna moj skyp Anna Szpunar
18 listopada 2012 14:28
Coś dokładniej mi podaj, proszę, bo jest 17 osób o tym imieniu i nazwisku:):):)

18 listopada 2012 14:33
zadzwon 0911266680 ja odbiore
18 listopada 2012 14:58
Dzięki dziewczyny,kocham Was,jesteście świetne...uściski dla wszystkich
18 listopada 2012 15:58
KIKA! i wszyscy zainteresowani - byłam w muzeum miasteczka Benningen i jestem oczarowana. Ślady Rzymian - fragment doskonale zachowanego ołtarza ku czci bogów opiekuńczych (jeśli dobrze niemiecki zrozumiałam)i olśniewająca makieta obozu 24 legionu, który tu stacjonował w skali 1:100. Obok życie codzienne pod obozem w figurkach - wszystko: rolnictwo, handel, rzemiosło, kobiety, zwierzęta, odlot! Miałam ochotę wejść tam i recytować Horacego: "Egzegi monument ere perenijus (wymowa) czyli "Pomnik trwalszy stworzyłem od spiżu" . Poza tym biżuteria z II w. naszej ery (rzymska), zabiedzona, trochę narzędzi, rysik do pisania i inne drobiazgi. Reszta eksponatów to rzeczy związane z miastem, w tym 2 rozkoszne domki dla lalek z mnóstwem akcesoriów, instrumenty muzyczne, ubrania, narzędzia rolnicze.Wszystko można fotografować, zrobiłam chyba z 60 zdjęć.

Dziewczyny, nie gardźcie muzeami, to są wspaniałe miejsca, tu szczególnie z wielką starannością zbiera się eksponaty, panuje wielkie bogactwo. Cudownie się zrelaksowałam i siadam do czytania o Allemanach, którzy przepędzili stąd Rzymian. Aha, dane - Muzeum pod Orłem, Benningen, wstęp za darmo, można dać co łaska, tylko nd g.14-17.
18 listopada 2012 16:08
i słusznie. Jak mówi mądrość Dżedaj (Jedi) - "Najmocniejszy ten, kto moc swą kontroluje"
18 listopada 2012 17:10
Dzięki Robaczki:), że o mnie pamiętacie:). Troche mnie problemy dnia codziennego przytłoczyły... Niemiecki pracodawca (napisałabym złodziej, ale znowu kogoś uraże!), próbuje oszukać mojego syna, bo nie chce mu oddać 20%, które zatrzymywał z każdej, wypisanej przez syna faktury. Arek jest już w Polsce, ale ten właściciel firmy, czytaj s...wiel, każe mu do swojego biura przyjechać celem wyjaśnienia! Więc pisałam temu swojemu dziecku pisma do niego po polsku, synuś tłumaczył na niemiecki i ta gorąca, mailowa linia do dziś trwa!! Jakieś cholerne fatum! Mnie wykręcili z podatku, syna z cięzko przez niego zarobionych pieniędzy.... Mamy już przetłumaczone pismo do finazamtu, z powiadomieniem zollamt i związków zawodowych, nie da sie inaczej z nim postępować. Całe szczęscie, że syn jest zarówno w mowie jak i piśmie niemieckim biegły więc nie ma kłopotu z tłumaczeniem. Same więc widzicie, że jakoś nie bardzo miałam czas na forum:)

Pozdrawiam:)
18 listopada 2012 17:23
no to witaj, my Cię tu przytulamy w tej trudnej chwili! Trzeba wierzyć, że odzyskanie pieniędzy jest możliwe, a znając Twoją wspaniała, lwią naturę ani przez moment w to nie wątpię!
18 listopada 2012 17:27
dzięki:), martwię się, wiesz sama, my matki tak mamy:), nieważne ile to nasze dziecko ma lat- identyfikujemy się z jego kłopotami..
18 listopada 2012 18:16 / 1 osobie podoba się ten post
och Alutka, ze Wy macie szczescie do takich nieuczciwych pracodawcow !!
18 listopada 2012 18:41
Czesc dziewczyny!!!!!!!!!!!zajrzalam na chwilke-jutro nadrobie zaleglosci w cztaniu postow ,dzis jeszcze musze nacieszyc sie męzem bo w nocy wyjerzdza na 2 tygodnie.

Chcialam tylko zameldowac ze dotarlam dobrze do domu.
18 listopada 2012 18:46
Witaj Anna77, fajnie ze cala i zdrowa dotarlas do domu. Naciesz sie mezem, bo znowu nie bedziecie sie widziec przez 2 tygodnie. Dopiero wrocilas a on ma Cie juz dosc, ze wyjezdza?! Zartuje oczywiscie! Odpoczywaj i mysl o nas cieplo tak jak my o Tobie. Buziaki i usciski ;))
18 listopada 2012 18:55 / 1 osobie podoba się ten post
Hej, Anna77, jak juz "pozbedziesz sie" slubnego - napisz, jak podroz, moze kiedys sie przestawie na male busy ...