Na wyjeździe

01 stycznia 2013 22:22
Drogie koleżanki, Romano- po raz pierwszy spotkałem sie z sytuacją w której rodzina jako prezent urodzinowy daje wykupione miejsce na cmentarzu.Zdziwił mnie przede wszystkim sposób w jaki ten prezent został przekazany. Żaden z synów mojej podopiecznej nie pomyślał o skutkach tego przentu. Oni nie widzą jak Babcia z dnia na dzień podupadła na zdrowiu.Była zamknieta w sobie a teraz skryła sie całkowicie. Tylko zmarszczkiwokól jej oczu mówią o tym, ze kiedyś była radosna,usmiechnięta. każde dnia rozmawiam z nią-raczej prowadzę monolog,ponieważ Ona tylko na mnie patrzy. Z trudem przychodzi Jej wypowiedzenie jednego słowa ale wiem, ze mnie słyszy, ze rozumie i mruczy czasem kiedy czeszę Ją lub głaszczę po głowie...



Co do mojego stanu cywilnego to wszem i wobec informuję ,że jestem wolny.Taki stan trwa nie z mojej winy ( a może i mojej ) Zadam Wam kobiety jedno pytanie a mianowicie, czy wiedząc o tym ,ze Wasz partner codziennie masuje inne kobiety, codziennie dotyka kobiece ciała, byłybyscie w stanie zrozumiec charakter tego zawodu i NIE BYC ZAZDROSNE O TO??? Temat rzeka, a tu nie miejsce na takie pogaduchy.Kontakt do mnie znajduje się w profilu. pozdrawiam serdecznie



01 stycznia 2013 22:30
Mężczyzn z racji tego zawodu chyba również się masuje.
01 stycznia 2013 22:44
Nie ma się co przejmować. A co ma powiedzieć żona ginekologa? Ten nie masuje, a zagląda tam, gdzie tylko nasi osobiści panowie mają rezerwację. I co? Znów dylemat.
01 stycznia 2013 22:50
Tak giunta, mężczyzn tez sie masuje

01 stycznia 2013 22:54
Co do mojego stanu cywilnego to wszem i wobec informuję ,że jestem wolny.Taki stan trwa nie z mojej winy ( a może i mojej ) Zadam Wam kobiety jedno pytanie a mianowicie, czy wiedząc o tym ,ze Wasz partner codziennie masuje inne kobiety, codziennie dotyka kobiece ciała, byłybyscie w stanie zrozumiec charakter tego zawodu i NIE BYC ZAZDROSNE O TO??? Temat rzeka, a tu nie miejsce na takie pogaduchy.Kontakt do mnie znajduje się w profilu. pozdrawiam serdecznie
napisal Robert72

Chyba... ze podjales sie tego zawodu liczac na cos wiecej.... na inne dodatkowe profity...
Znajomy... znajomych /rodzina lekarska z tradycjami "Interny"/ koniecznie chciala.. by ich jedyny syn poszedl w slady rodzicow /ten... nie mial wielkiego zapalu do medycyny/ po goraczkowej dyskusji i naciskach zgodzil sie ... ale ginekologiem zostac... bo ta czesc kobiecego ciala.... mlodego czlowieka inspirowala... no i zostal nim.... po ilus tam latach pracy.... obrzydl mu tak swiat kobiet... ze za druga zone... kolege po fachu wzial!!!
Slowo daje... ze to prawda...
01 stycznia 2013 23:05
Wiem, że się masuje. Chodzi mi raczej o to, że masowanie ludzi, bo taki akurat ma się zawód, to raczej wątpliwy powód do zazdrości... Znam całkiem liczne grono masażystów/masażystek i większość z nich nie ma problemów z budowaniem związków. Zawód jak każdy. Może sedno tkwi jednak w czymś innym?
01 stycznia 2013 23:18
Kika, dlaczego wolałabyś w kraju zostać, przecież w D żyjesz o wiele wygodnie, mniemam...

Fado, co do powieści, to zastój mamy, więc nowe wątki jak najbardziej są wskazane
01 stycznia 2013 23:20
Fizjoterpaia to nie tylko masaże. Nie mam problemów z budowaniem zwiazków i nigdy ich nie miałem.
01 stycznia 2013 23:22
Będę dzisiaj spała z zapaloną lampką...
01 stycznia 2013 23:25
Tak trochę zabrzmiał Twój wpis, ale to dobrze, że nie masz problemów ;)

I wiem czym jest fizjoterapia, nie mam pięciu lat ;) Pozdro!
01 stycznia 2013 23:37
Romano... wszystko to sa tylko pozory.... majac duzo ponad 45 lat wyjechalam z Polski... musialam na nowo uczyc sie swiata... teraz mlodzi z kraju z inna wiedza wyjezdzaja.. musze napisac.... ze czas w ktorym tutaj przyjechalam po raz pierwszy... to byl czas jednoczenia sie narodu niemieckiego....

Robert72 przyznaj sie co przeraza Cie w kobietach.... czego sie obawiasz... piszesz... ze masazysta i zazdrosc kobieca a w nastepnym poscie ... fizjoterapia i latwosc w nawiazywaniu kontaktow z kobietami... czyli odpowiada Tobie rola ......... zostawiam puste miejsce... wpisz co uwazasz za odpowiednie... zaciekawiles spewnoscia pare kolezanek... przystojny z Ciebie chlopak... samotny.... latwo nawiazujacy kontakty.... bo flirciarz z natury...moze jestes...
Czas powoli na stabilizacje:)))
02 stycznia 2013 00:05 / 1 osobie podoba się ten post
Droga Kika1- odkad pamietam, nigdy nie miałem problemów w nawiazywaniu kontaktów i tu juz nie chodzi o kobiety. Moze moje poglady na temat kobiet odbiegają od normy na ich korzyść. nigdy nie wyobrazłem sobie związku z kobietą, której świat kręciłby się wokół kuchni,garów,sprżatania itd. jestem za tym aby wiele rzeczy robic wspólnie, wzajemnie sie wspierac, uzupełniać i tym samym miec czas dla siebie, na pójście na spacer, do kina, czy zwykłe poleniuchowanie w domu na tapcznie.Tak nieiele a jakie trudne do zrealizowania...pytasz co mnie przeraża w kobietach. Cóż, ogólnie ,zarówno u kobiet jak i u mężczyzn przeraża mnie bezmyslność ,głupota ,działania po omacku pod wpływem emocji, chwili.Przeraża mnie również POZERSTWO LUDZI, udawanie kogoś kim nie są w rzeczywistości A wystraczy tylko na chwilę sie zatrzymac, przyjrzec samemu sobie i zapytac: dokad ja zmierzam, czy jestem szczęśliwy/a.Czy w pogoni za materializmem nie zatraciliśmy innych ,jakże ważnych wartości, które dają nam małe szczęścia,poczucie bycia kochanym.Nigdy nie przywiazywałem wagi do urody kobiety.nie oznacza to, ze nie umiem ocenić i docenic urody powierzchownej kobiety.Uroda z czasem przemija-pozostaje wnętrze, które jest bardziej urocze,które ubogaca człowieka takim jakim jest.

Czy jestem flirciarzem? Hmm, jesli uwielbiam rozmowy z ludźmi elokwentnymi,mocno stapajacymi po ziemii, realistami to pewnie jest to jakaś forma pozytywnego flirtu.Jesli zadnej ze stron nie wyrżadza krzywdy i nie uderza w osoby trzecie, to ok, Trzeba jednak umieć rozpoznać granice pozytywnego flirtu a takiego, który jest niebezpieczny.Nigdy się nad tym nie zastanawiałem
02 stycznia 2013 00:06
ANDREJKA< koniecznie do mnie dzwon jak najszybciej, mejla przeczytaj, zdarzyło sie coś strasznego! nr 509-08-20-78
02 stycznia 2013 08:15
Pakuję się, jutro jadę do domu !
02 stycznia 2013 08:41
Zjawo... najlepsze Angeboty sa... tygdzien przed wyjazdem... na samym lotnisku.. : szczegolnie w LOT musisz podwojenie zaplacic... takie mam doswiadczenia... osobiscie...