Drogie koleżanki, Romano- po raz pierwszy spotkałem sie z sytuacją w której rodzina jako prezent urodzinowy daje wykupione miejsce na cmentarzu.Zdziwił mnie przede wszystkim sposób w jaki ten prezent został przekazany. Żaden z synów mojej podopiecznej nie pomyślał o skutkach tego przentu. Oni nie widzą jak Babcia z dnia na dzień podupadła na zdrowiu.Była zamknieta w sobie a teraz skryła sie całkowicie. Tylko zmarszczkiwokól jej oczu mówią o tym, ze kiedyś była radosna,usmiechnięta. każde dnia rozmawiam z nią-raczej prowadzę monolog,ponieważ Ona tylko na mnie patrzy. Z trudem przychodzi Jej wypowiedzenie jednego słowa ale wiem, ze mnie słyszy, ze rozumie i mruczy czasem kiedy czeszę Ją lub głaszczę po głowie...
Co do mojego stanu cywilnego to wszem i wobec informuję ,że jestem wolny.Taki stan trwa nie z mojej winy ( a może i mojej ) Zadam Wam kobiety jedno pytanie a mianowicie, czy wiedząc o tym ,ze Wasz partner codziennie masuje inne kobiety, codziennie dotyka kobiece ciała, byłybyscie w stanie zrozumiec charakter tego zawodu i NIE BYC ZAZDROSNE O TO??? Temat rzeka, a tu nie miejsce na takie pogaduchy.Kontakt do mnie znajduje się w profilu. pozdrawiam serdecznie