Na wyjeździe

11 maja 2013 16:58
scarlet

I pomyśleć ze moja Mama miała lodówkę Polar prawie 30 lat i to wymieniła ją nie że się zepsuła, ale chciała mieć większą.
Kiedyś to robili rzeczy niezniszczalne.
Uświadomiłam sobie własnie, ze my też jesteśmy z tamtych roczników.....

no tak a tym mlodszym rocznikom co niektore czesci by sie wymienic przydalo, mowie o sobie w tej chwili ahahaha
11 maja 2013 17:00
mala

Kuzia jasna:)kobieto,nie moja to sprawa ale cos wytrzymac nie moge,zeby nie skomentowac,nie mozna tak dac soba pomiatac,trzeba szanowac siebie i nie pozwalac na takie traktowanie,podziwiam Twoja cierpliwosc,ja osobiscie z takim facetem ktory mi gdera:)bym nie byla nawet pol dnia.

też mi mówią że cierpliwa jestem , i by nie wytrzymali z takim chłopem , ale za to w tej robocie to sie przydaje .
11 maja 2013 17:01
Magdalenko bidulko, będzie dobrze. Jak pojedziesz na nową stelle to szybko Twoje plecki dojdą do siebie, życzę Ci tego z całego serduszka.
11 maja 2013 17:05
bedzie dobrze wiem juz przechodzi i dzisiaj praktycznie bez zadnej przeciwbolowej wiec jest duzo lepiej ale wiadomo uwazac musze za szybki ruch nie takie zgiecie i wlosy na glowie deba staja.......szkoda ze nie ma czesci wymiennych hahaha
11 maja 2013 17:07
Koti - pora i kalafior bym odrzuciła -są wzdymające i mogą powodować gromadzenie się dużej ilości gazów w jelitach.Mleko 0,5% i niewiele,starsi ludzie mają obnizony próg trawienia laktozy.
11 maja 2013 17:10
kasia63

Koti - pora i kalafior bym odrzuciła -są wzdymające i mogą powodować gromadzenie się dużej ilości gazów w jelitach.Mleko 0,5% i niewiele,starsi ludzie mają obnizony próg trawienia laktozy.

o dlatego tak pierdi dzieki ----  ja mleko odruciłam kazałama jogurt naturalny kupić ale kupują zwykły chodziło mi o bakterie poniewaz bierze dużo leków . jestem otwarta na porady ,, dziekuje Ci
11 maja 2013 17:15 / 1 osobie podoba się ten post
Koti - jogurt może byc i zwykły tylko bez żadnych ziaren i innych dodatków ale to tylko wtedy kiedy nie ma uporczywych biegunek,może być i kefir - oba nie w hurtowych ilosciach,małe porcje.I ciemne pieczywo tez ograniczone/gazy/,już lepiej bułeczka zwykła albo tost zwykły.Generalnie w  normalnym żywieniu starszych ludzi,jeśli nie jest zalecana żadna specjalna dieta powinno sie unikac wszekich potraw wzdymających,dużej ilosci przypraw-to jest tak samo jak u malutkich dzieci-tyle ,że im sie organizm jeszcze "nie rozpędził" a u starych ludzi juz "zwalnia"
11 maja 2013 17:22
kasia63

Koti - jogurt może byc i zwykły tylko bez żadnych ziaren i innych dodatków ale to tylko wtedy kiedy nie ma uporczywych biegunek,może być i kefir - oba nie w hurtowych ilosciach,małe porcje.I ciemne pieczywo tez ograniczone/gazy/,już lepiej bułeczka zwykła albo tost zwykły.Generalnie w  normalnym żywieniu starszych ludzi,jeśli nie jest zalecana żadna specjalna dieta powinno sie unikac wszekich potraw wzdymających,dużej ilosci przypraw-to jest tak samo jak u malutkich dzieci-tyle ,że im sie organizm jeszcze "nie rozpędził" a u starych ludzi juz "zwalnia"

kazali podawać mi białe pieczywo , smaruje dzemikiem, pasztecikiem lub twarożkiem , kroje w kostkę , przemycam mu rybe  ,gotuje w wodzie i miksuje z gotowanymi warzywami bo ryby nie lubi ale wtedy z warzywami zje ,  Biegunki nie ma , moze stworzysz listę jakie można warzywa dla seniora podać ? PLISSSSSSS
11 maja 2013 17:53 / 1 osobie podoba się ten post
koti

kazali podawać mi białe pieczywo , smaruje dzemikiem, pasztecikiem lub twarożkiem , kroje w kostkę , przemycam mu rybe  ,gotuje w wodzie i miksuje z gotowanymi warzywami bo ryby nie lubi ale wtedy z warzywami zje ,  Biegunki nie ma , moze stworzysz listę jakie można warzywa dla seniora podać ? PLISSSSSSS

Oj,ja nie jestem dietetykiem!Kieruje sie raczej własnym doswiadczeniem ,wiedzą i logiką.
 
Ryba  -zawsze i w kazdej postaci,byle nie tonąca w tłuszczu i nie za często z puszki
Mięso - w zasadzie każde,byle jw. i nie w zawiesistych mącznych sosidłach.Smażone też -jesli podopieczny lubi np.schabowe czy z kurczaka filet -codziennie sie tego przeciez nie podaje.
Przetwory mleczne - jak juz pisałam wcześniej-samo mleko niekoniecznie lub jako dodatek i raczej to najchudsze,natomiast maslanka,kefiry ,jogutry,twarożek jak najbardziej 
Tłuszcze- do pieczywa to co pacjent lubi ale do smażenia bym polecała olej rzepakowy,jest lżejszy niż słonecznikowy i zdrowszy wbrew temu co sie mówi:)Smalec i margaryna sio!
Warzywa i owoce - wszystkie tzw egzotyczne ,poza bananami z umiarem,zwłaszcza kiwi - może uczulać!Jabłka w każdej postaci,sezonowe typu truskawki maliny itp -jesli pacjent lubi i nic sie nie dzieje to ok. Natomiast pozostałe to ja stosuje zasadę ,ze gotowane/marchewka ,buraczki,szparagi,/ tak i często bo sa lepiej strawne jak surowe/chyba ,że pacjent lubi i nie ma po zjedzeniu sensacji zadnych.Rzadko albo tylko jako mały dodatek do potraw , podaje wszelkie kapustne i strączkowe,pomidory tak,ogórek zielony z umiarem,brokuł tak,w przeciwieństwie do kalafiora nie ma po nim wdęć/nie wiem czemu?/
Pieczywo - juz było:)
Napoje i soki - gazowane nie ,chyba że woda mineralna albo pacjent do czegoś przyzwyczajony.Soki - oni tu najczęsciej piją jabłkowy ,nie zdarzyło mi sie jeszcze ,żebym jakis inny kupowała:)
Kawa - zdarzało mi sie pracowac u pacjenta z AL gdzie za zgoda rodziny podmieniałam zwykła kawe na bezkofeinową-zwykła z expresu jest szatańsko mocna a chory pobudzony ,zwłaszcza popołudniu.
 
I to chyba tyle - ale jak juz wyżej napisałam to nie żaden kanon zasad żywieniowych- to ja Pomysłowy Dobromir,metodą prób i błędów:):):):)Mi sie to w tzw .praniu doskonale sprawdza:)Dodam jeszcze bo nie każda z nas trafia tak ,ze zawsze mialam swobode w przyrządzaniu posiłków i nikt mi nad głowa nie stał i nie stoi.A bywa przeciez ,że dziadki kochają stare smażone ziemniaki 7 dni w tygodniu albo ohydne gotowce z lodówki i wtedy sie nic nie wymysli.
Sie "naskrobałam " jak rzadko:) moze sie komu przyda:)
11 maja 2013 17:59
oj na pewno przyda i nie tylko mi dzięki wielkie !!!!!!!!!!!!!! zaraz sobie skopiuje i na pulpit wrzucę ku pamięci bo może się także przydać przy innym pacjencie , wiec kalafiorek zostawię sobie do mojego pierdzenia hi hi hi hi a co!
11 maja 2013 18:06
moj maz byl kiedys po jakiejs imprezie wiadomo rano glowka bolala i zaczal sprawdzac na allegro czy nie ma czesci zamiennych....no gwarancja powinna byc.....plucka nie ale kregoslup by mi sie przydal hahahahaha
11 maja 2013 18:13 / 1 osobie podoba się ten post
Jak nie rodzimy się z gwarancją? Ależ tak - mamy dożywotnią...I części niektóre także wymieniamy.Różne protezki! :))
11 maja 2013 18:17
O tak mamy wymianę. Ja czekałam 2 lata na operacje i okazało się jeszcze muszę poczekać 4 lata bo. NF zmniejszył pieniazki dla kliniki :'(
11 maja 2013 18:18 / 1 osobie podoba się ten post
tak moj maz sie smieje ze na zone tylko rok gwarancji od daty slubu jak mnie zaczal kregoslu bolec i zaczelam mu troche marudzic to powiedzial ze w takim stanie mam do domku nie wracac no bo po co mu taka zepsuta zona......
oczywiscie w zartach!:)
11 maja 2013 18:30 / 1 osobie podoba się ten post
oj tam oj tam magdalenko - wrócisz do domu-na naprawę pogwrancyjną i ci minie wszystko jak reka odjął:):):):):)