Na wyjeździe #16

18 listopada 2014 11:04 / 5 osobom podoba się ten post
Dzisiaj było mi żal Pflege . Fajna dziewczyna. Najpierw się wystraszyła, ze już tak późno, bo przyszła, a my już obiad jemy i myślała, że coś nie tak z jej zegarkiem. Jednak rzeczywiście było po 9.00. Później Babcia na nią skoczyła z pretensjami, ze zakłada maseczkę ochronną na buzię, a tutaj przecież jest tak czysto. Zaczęła pokazywać jej, jaka ona głupia jest, klepała się po głowie. Myślałam, że padnę przy tym obiedzie ze śmiechu
Dziadek ma bakterię w gardle i one muszą teraz zakładać te maseczki. Przypuszczalnie miał ją od samego początku, bo to jedna z typowych bakterii szpitalnych, tylko przed 3 tygodniami Dziadek miał wymaz z gardła i ją dopiero wykryli.
18 listopada 2014 11:11
Annika

Dzisiaj było mi żal Pflege :-). Fajna dziewczyna. Najpierw się wystraszyła, ze już tak późno, bo przyszła, a my już obiad jemy i myślała, że coś nie tak z jej zegarkiem. Jednak rzeczywiście było po 9.00. Później Babcia na nią skoczyła z pretensjami, ze zakłada maseczkę ochronną na buzię, a tutaj przecież jest tak czysto. Zaczęła pokazywać jej, jaka ona głupia jest, klepała się po głowie. Myślałam, że padnę przy tym obiedzie ze śmiechu :-)
Dziadek ma bakterię w gardle i one muszą teraz zakładać te maseczki. Przypuszczalnie miał ją od samego początku, bo to jedna z typowych bakterii szpitalnych, tylko przed 3 tygodniami Dziadek miał wymaz z gardła i ją dopiero wykryli.

To po 9 godz obiad jecie ???,czy ja coś żle zrozumiałam.
 
Są dziwne pory posiłków , ale o takiej nie słyszałam.
18 listopada 2014 11:34 / 1 osobie podoba się ten post
ivetta

To po 9 godz obiad jecie ???,czy ja coś żle zrozumiałam.
 
Są dziwne pory posiłków , ale o takiej nie słyszałam.

U moich przedostatnich Dziadków jedliśmy obiad o 10-tej,pan sam gotował :)
18 listopada 2014 11:39
teresa-p

U moich przedostatnich Dziadków jedliśmy obiad o 10-tej,pan sam gotował :)

U mnie obecnie to 11 - 11.30 obiadek na stole
18 listopada 2014 11:41
teresa-p

U moich przedostatnich Dziadków jedliśmy obiad o 10-tej,pan sam gotował :)

No dobrze obiad o 10godz , a przez reszte dnia .To chyba w porze wieczorowej sniadanie z następnego dnia.
 
18 listopada 2014 11:55
ivetta

No dobrze obiad o 10godz , a przez reszte dnia .To chyba w porze wieczorowej sniadanie z następnego dnia.
 

Obiad między 9 a 10. Kolacja hmm, różnie - między 14 a 15.30
18 listopada 2014 12:12
Annika

Obiad między 9 a 10:-). Kolacja hmm, różnie - między 14 a 15.30 :-)

i co ?? Lulu ??? 
18 listopada 2014 12:13
My z babcia przed 9 się budzimy więc po 9 dopiero śniadanie a teraz biorę się za obiadek na 13 :)
18 listopada 2014 12:13 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

i co ?? Lulu ??? 

Taaa . telewizor .....
18 listopada 2014 12:46 / 9 osobom podoba się ten post
Moi drodzy pisze ,,na wyjezdzie,,gdzyz wydaje mi sie ze do poskarzycielek to nie pasuje.
Moim pdp jest pan 87 lat - rozrusznikiem ,,-jestem tu 1 opiekunka,ktora zawitala do niego po smierci zony,wiec sami sobie wyobrazic w jakim stanie go zastalam,Zupelnie rozbity psychicznie,trauma,ciagly placz,.Bardzo ciezko bylo przez pierwsze trzy tygodnie mojej pracy -juz pislalm o tym ,nawet prosilam o rady jak zajac mu czas polpudniami gdy aura nie dopisuje,Troszke prowadzilam swoj rytm pracy i jakos ciagne ten ,,wozeczek,,.Teraz napisze ze moj pdp ma ,,bzika,,na punkcie ogrodu,jeden listek,jeden chwascik i juz bedzie ,,lecial ,,z narzedziami ktorych tu nie brakuje aby posprzatac czy usunac chwasta,Naturalnie z racji choroby niby blaha czynnosc pochlonia mu duzo czasu a wysilek przy tym ma ogromny co odbija sie na zdrowiu.w dniu dziesijszym umyslil sobie posprzat droge przed domem,nie pisze o zamiataniu-tylko o roslinkach ktore przy laczach chodnikowych wyrastaja zawsze w przspieszonym tepie,mialam inna robote ale jak za dlugo nie widzialam zerkam co robi,ot droga zrobiona,ale to nie koniec wola mnie i prosi o pomoc-ide,A pdp umysli sobie ze jak asfalt laczy sie kraweznikiem -tam tez troszke mchu bylo-abm to zrobila bedzie ladniej,Patrze na niego -usmiechnelam sie i powiedzialam ok ,pomoge ci,ale to nie nalezy do moich obowiazkow,tak zrobilam,-zajelo mi to 10 minut,wrocilam do domu,A tu sie zaczelo-jak to ja moglam tak powiedziec?cy cos sie stalo ze poprosil o pomoc?Naturalnie staram sie odpowiedziec ze nic sie nie stalo,pomoglam-a on swoje ,,nie,,powiedzialas ze to nie twoja praca,a ja swoje tak gdyz to nie moja praca,widze zdenerwowanie,staram sie zamknac temat a pdp.-masz przerwe od 13-15,a nie jak tty robisz od 12-15-ooooooooooooo,pojechal-popatrzylam -kurcze ma racje,ale niewiele myslac mowie ok,wzielam kalendarz i policzylam wszystkie dni wolne-z ktorych do tej pory swiadomie nie skorzystalam ,wiec mowie przosze mi je od dnia dzisiejszego powoli oddawac,i jesi tak zle pracuje to trudno rozstaniemy sie,gdyz w takiej atmosferze nie bedzie mi milo pracowac,wyszedl wraca za 2 minuty i mowi ze ja i on jestesmy tacy sami-i ze jemu to sie podoba ze powiedzialam co mysle.jezu rece mi opadly,w srodku-cala az kipialam ,ale staralam sie opanowac,a tu teraz z takim tekstem wyjechal,Oczywiscie punkt 12 jestem na gorze-popoludniu spacer,
ciesze sie ze ta sytuacja nie miala miejsca wczoraj,
Dodam ze nie lubie prac ogrodkowym-ale wykonuje inne czynnosci ktore tez nie mam w kontrakcie,i nie czepiam sie.oj nawet nie sprawdze juz co napislam -jesli chaotycznie to przepraszam,pozdrawiam
18 listopada 2014 15:43 / 4 osobom podoba się ten post
W niedzielę był syn Dziadków tutaj, zresztą jak w każda niedzielę. Zapytał się mnie czy agencja mi płaci regularnie. Odpowiedziałam i Babcia poruszyła temat moich zarobków, a raczej tego ile płacą agencji. Okazało się, że myślała, ze mniej płacą.
Dzisiaj przyszli goście do Dziadków i Babcia wyjechała z tekstem, że oni płacą za mnie 2tys . Czekała na poparcie gości, a usłyszała, ze to nie mi płacą tylko agencji (za dwie osoby), a ile ja z tego dostaję to już druga historia. Ta pani zapytała się Babci, czy spotkała tutaj Niemkę, która by pracowała w ten sposób przez 24 godziny.... Temat się urwał.
Przyznam się, że taki niesmak we mnie pozostał, tym bardziej, że siedziałam obok...
18 listopada 2014 16:14 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

W niedzielę był syn Dziadków tutaj, zresztą jak w każda niedzielę. Zapytał się mnie czy agencja mi płaci regularnie. Odpowiedziałam i Babcia poruszyła temat moich zarobków, a raczej tego ile płacą agencji. Okazało się, że myślała, ze mniej płacą.
Dzisiaj przyszli goście do Dziadków i Babcia wyjechała z tekstem, że oni płacą za mnie 2tys . Czekała na poparcie gości, a usłyszała, ze to nie mi płacą tylko agencji (za dwie osoby), a ile ja z tego dostaję to już druga historia. Ta pani zapytała się Babci, czy spotkała tutaj Niemkę, która by pracowała w ten sposób przez 24 godziny.... Temat się urwał.
Przyznam się, że taki niesmak we mnie pozostał, tym bardziej, że siedziałam obok...

Annika ja juz to kiedyś pisałam jak pracowałam w Essen.Byłam z moja pdp na stypie i wiadomo przy stole po pogrzebie rozmowa toczyła sie wokól mnie.Padło pytanie ile zarabiam,gdy udzieliłam odpowiedzi usłyszałam pomruk,że to mało ,że Niemka za te pieniądze nigdy w życiu i takie rożne jeszcze zdania.Miałam dobra pensję ciut wieksza ja Ty masz za dwoje.Oni sa nie reformowalni jak sami płaca to jest dużo,ale jak ktoś inny to mało.Ale nie miałam poczucia niesmaku tacy to ludzie są.Trzeba sie przyzwyczaić  i nie słuchać,lżej się zyje:)
18 listopada 2014 16:24 / 1 osobie podoba się ten post
We mnie jest niesmak. Wcześniej rozmowa była o ogrodniku. Babcia mówiła, ze przychodzi ich tutaj trójka, że robią wszystko tip top, że pieniądze nie grają roli, bo oni je mają itd., a jakieś 5 minut później rozmowa o moich zarobkach i jęki. Masz rację, niech mówią - jeszcze 2 tygodnie
18 listopada 2014 16:58
Dla ogrodnika kasy nie żal,dla opiekunki- żal.
Widocznie oni swój ogród cenią wyżej niż samych siebie.
18 listopada 2014 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

We mnie jest niesmak. Wcześniej rozmowa była o ogrodniku. Babcia mówiła, ze przychodzi ich tutaj trójka, że robią wszystko tip top, że pieniądze nie grają roli, bo oni je mają itd., a jakieś 5 minut później rozmowa o moich zarobkach i jęki. Masz rację, niech mówią - jeszcze 2 tygodnie :-)

Nie zmienisz Niemców, tacy są. Zresztą pieniądze wszędzie odgrywaja jakąś tam rolę. Co prawda uważam, że Niemcy są nielubianym narodem i w pocie czoła sobie na to zapracowali ale co tam, nie poddawaj się. To tylko praca. . Trzeba się uodpornić.